powiem szczerze że bmw sie w ogóle nie popisało. Kolega ma Renault Clio z 94 roku i poskładał sobie z przypadkowych części nagłośnienie że głowa mała. Tweetery z Carefoura za 30 zł, średniotonowe jakieś lipne za 200 zł, radio Clariona jakieś najzywczajniejsze, do tego subwoofer z jakiegoś starego samochodu wymontował i zrobił sobie z drewna skrzynkę w bagażniku. Bez dodatkowych wzmacniaczy zawstydził moje BMW kosztem pewnie nie większym niż 500 zł. Macie jakiś pomysł, jak zaradzić temu, że nie pasuje mi bmw business cd? Według mnie opcje są takie: -Wymiana standardowego zestawu na ten od Clariona- koszt >1500 zł (nie chce mi się wierzyć że to gra dużo lepiej) -Wyprucie wszelkich wnętrzności (koszt samych części pewnie koło 1000 zł, ale wiercenie drzwi, deski rozdzielczej i prucie samochodu wzdłóż pewnie drugie tyle) -Kupno innego samochodu :) do tego kusi mnie to radio Professional, ale jak czytam to co tu widzę to już nie wiem komu wierzyć, bo w serwisie mówili że trzeba programować i że to koszta nie wiadomo jakie i że bez wymiany głośników to nie da nic. Masakra. Gdzie te czasy, gdy można było normalnie zamontować radio i głośniki w samochodzie?