Patrząc po wysokościach, moje pęknięcie jest na tyle nisko, że teoretycznie z bloku też dużo płynu mogłoby się wylać, ale jak to wszystko idzie w bloku, to już zupełnie nie wiem i na razie chyba mniejsza o to :) Zbiornik wyrównawczy jest cały zabudowany i też nie widzę, jak i z czym się łączy. Gdyby mi się to nie rozlewało, to oczywiście bym to sobie odkręcił i zobaczył, co i jak, a tak musze pytać. Wiem, że odpowietrzenie służy do odpowietrzania. Ale jestem teraz w takiej konkretnej sytuacji, że mam rozwalony zbiornik wyrównawczy na całej wysokości i żeby go wyjąć, muszę wykręcić odpowietrzenie, co powoduje, że wyrównawczy zalewa mi się od dołu płynem i rozlewa go po ulicy i to w taki sposób, że nie da się tego za bardzo łapać. Dlatego się zastanawiam skąd ten płyn podchodzi i ile się go rozleje :) Bo jakby był z chłodnicy, to mogę zawsze w cywilizowany sposób zlać płyn z chłodnicy tym niebieskim zaworem spustowym pod zbiorniczkiem wyrównawczym (o ile się nie mylę, że to to :) ), tylko nie wiem czy to ma sens, jeżeli to nie z chłodnicy podchodzi tylko z węży albo z bloku. A może tylko tyle się wyleje, co jest w wężu? Czyli w prosty sposób, podsumowując moje długie wywody, pytanie brzmi: Silnik zimny, wyłączony. Odkręcony korek zbiornika wyrównawczego, zbiornik wyrównawczy pusty. Odkręcam odpowietrzenie, i zbiornik wyrównawczy zalewa mi się od dołu płynem. Skąd ten płyn? z chłodnicy, z bloku czy jakieś resztki z węża/węży?