Skocz do zawartości

berger787

Zarejestrowani
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez berger787

  1. No z tego co patrzę na realoem to to czujnik temperatury cieczy. Nie wiem czemu tam masz dwa albo ja źle widzę. U mnie jest tak że ten czujnik odpowiada między innymi za pracę wtrysków. Po jego wymianie wróciło mi ssanie którego nie miałem całkowicie bo poprzedni był uszkodzony. Nie wiem jeszcze po co 2 czujniki u Ciebie ale bym oba wymienił. Może być tak że jeden daje info do wskaźnika a drugi do komputera
  2. A powiedz Adam czy wiesz coś o tym aby to mogło powodować takie objawy jak gaśnięcie na jałowym czy falowanie na jałowym?
  3. No jak Ci pali więcej to wymieniaj na nówkę bo u mnie po wymianie lambdy w spalaniu akurat widać miłą różnicę :) U mnie też niby ten czujnik temperatury silnika wszystko dobrze wskazywał a ssania nie miałem jak go podmieniłem to ssanie wróciło. Ja już chcę powoli wszystko po okazyjnej cenie wymienić najwyżej jak zdubluje części to będę miał na potem :) Co do wtrysków to ja raczej nie myslę o tej opcji bo jeśli silnik w jeździe działa normalnie to się nie ma co bać. Gdyby u mnie wtryski były padnięte a potem bym dołożył LPG do tego to byłby niezły kosmos a tak w jeździe jest super tylko te wolne jak mocno nagrzany i stoi padają. U Ciebie bym wymienił jednak te czujniki temperatury bo to groszowe sprawy są a może coś dać. Tylko koniecznie reset zrób. Mój mechanik mówił że po wymianie lambdy nie trzeba i cuda się zaczęły a jak zresetowałem to ok.
  4. Witam. Proszę o podpowiedź do czego służy ten element w dolocie mojego silnika M44. Wiem że przy 3500RPM klapka otwiera się zwiększając ilość powietrza dolotowego. Mój zawór piszczy i jestem pewien że po prostu padł. Pytanie brzmi czy moje objawy tj. falowanie na jałowym i czasem gaśnięcie silnika mogą być spowodowane tym że ów zawór padł. Czy nieszczelność zaworu na wolych obrotach może spowodować falowanie lub gaśnięcie silnika?
  5. Sam się nad tym głowię :( ja widzę u mnie zależność. Im cieplejszy silnik tym większe ryzyko falowania/gasnięcia. Jak jadę do pracy te moje 25km w jedną stronę to z małymi przystaknami na światła i małe korki z autem jest idealnie. Pewien jestem tego że auto zaczyna wariować falowanie/gaśnięcie jak go kilka razy odpalam no i jak stoję w korku czyli podjade kilka metrów i stanę i znów podjadę i stane itp. Od jakiegoś czasu słysze dziwne piszczenie często uzależnione od dodawania gazu. Wczoraj jak stałem na światłach i otworzyłem szybę usłyszałem że jak zaczęło piszczeć to od razu spadły obroty. Jestem w 80% pewien że to zawór DISA. Nie wiem jakie mogą być tego objawy ale mam nadzieję że jeśli to daje nieszczelność w dolocie to wychodzą moje objawy. Co do Twojej sprawy to powiem Ci że ja przyjąłem zasadę że wszystko po kolei wymieniam na oryginalne używki. Ostatnio wymieniłem czujnik temp silnika i od razu mi ssanie wróciło. Dałem za to 15 zeta w używce hehehe Mam zamówiony przepływomierz za 80 zeta i zaraz zamówię te klapy DISA za 70. W Twoim przypadku jeśli objawy dotyczą temperatury to bym wymienił ten czujnik temperatury no i czujnik temp dolotowej. Nie wiem gdzie są u Ciecie te czujniki. Potem bym wymienił przepływkę albo podmienił na dzień od kogoś. No i elektryka kable i świece jak nei wymieniałeś. MIałem w poprzednim aucie taki problem i kable były walnięte
  6. Kurde jak mam być szczery to nie wydaje mi się. Moim zdaniem była by nierówna praca silnika ewentualnie jakieś przerywanie albo utrata mocy. Ja w poprzednim aucie miałem problemy z cewkami i falowania nie było. Ale wiesz wiesz wszystko jest możliwe. Ja wymieniłem czujnik temperatury który kupiłem w oryginale za 15 zeta :) i ssanie wróciło. Z obrotami walczę dalej i pierwszego kupię używaną przepływkę i krokowca a potem wymontuję cały kolektor ssący i zawór disa tez wymienię i wszystkie uszczelki. Spalanie nadal na niskim poziomie czyli jestem trochę do przodu :)
  7. tak tak dziewczyna wniebowzięta :) a na poważnie to chcę kolektor ściągnąć ale nie bardzo wiem jak się do tego zabrać. coś bym może uszczelnił. Zamówiłem czujnik temperatury silnika za 15 zeta :) ogólnie kupię kilka używek bo oprócz lambdy to nie wszystko trzeba w nówce kupować.
  8. Znalazłem w sieci moje objawy
  9. Ja na razie planuję jakieś podmianki robić. Czekam na używane czujniki temperatury żeby załatwić sprawę ssania no i wreszcie może zajmę się tym zasysaniem powietrza bo nie miałem za bardzo czasu. Chyba trzeba po kolei coś zamieniać może uda się wykapować o co chodzi. Nie wiem za bardzo jaka jest rola tego czujnika temp silnika tak do końca, to chyba w jakiś sposób odpowiada za pracę wtrysków. Jeśli np. auto jest zimne a czujnik przekazuje info że jest ciepłe to mieszanka nie będzie właściwa i np. będzie z początku trzęsło. Ale to moje takie małe głosne myślenie jedynie. Pozdro
  10. No powiem Ci że chyba jednak spadło o te 1,5 litra na 100km :)))))))) już widzę po wskaźniku poziomu gazu, jest git. Wiesz co może coś z iskrą masz nie tak. Kurde głowię się nad tym Twoim problemem i sam nie wiem. Wiesz co może kup jakiś używany czujnik temperatury silnika, to powinieneś dostać za małe pieniądze. Może błędnie odczytuje parametry. Ja muszę to wymienić też bo ssania nie mam :(
  11. No jeżdżę już kilka dni i w mieście 8,2 aż mi się wydaje to niemożliwe ale potwierdzam obliczeniami że tak jest. Jazda normalne ze światłami i czasem malutki koreczek. Ogólnie dziury jeszcze nie łatałem bo lało u mnie strasznie.
  12. No dobra. To krótko. Przepływkę mam dobrą. Gość u którego byłem sprawdzał wszystko i w pewnym momencie zaczął pryskać sprayem w celu ujawnienia dziur. No i jak pryskał w jedno miejsce tj. dokładnie to 11611438404 to samochód dostawał zupełnie innych obrotów. Zależność była ewidentna a poza tym już wcześniej słyszał jakieś syczenie w tym miejscu. Ja tez coś tam słyszałem ale na razie się nie ciesze. Z uwagi na okoliczności pogodowe niczego nie przykręcałem ale jutro od rana zaczynam działać.
  13. No teraz 8l i mniej przy jeżdżeniu z lekka nogą. Cykle bez dużych korków ale czasem trzeba trochę postać. Przejechałem już ze 300km od wczoraj i po zbiorniku widzę że jest poprawa. Pewnie realne spalanie jest wyższe niż na zegarku ale potwierdzam na podstawie jeżdżenia że spalanie jest niższe. Poprzednio była dycha albo coć koło tego na 100km wczoraj mi do 7,8 zeszło czyli cud. Wieczorem jadę do kolesia który ma takie samo auto i podmieniam przepływkę. Koleś ma warsztat poza tym i mówi że mi sprawdzi jakiś wężyk który jest schowany i który daje takie objawy a o którym wiele osób zapomina przy sprawdzaniu. Rano zrobiłem reset kompa i chociaż moc wróciła i nie telepie silnikiem. Chyba ta sonda potrzebowała tego. Teraz jest z tym dobrze i pozostał tylko wyjściowy problem gaśnięcia na postoju. Pozdro, zobaczę co z tym wieczorem wyjdzie.
  14. No i wymieniłem sondę lambda na nowiutka i oryginalną. i co? I absolutnie nic a wręcz jeszcze gorzej :( Wczoraj wymieniłem sondę. Jak wyjeżdżałem od mechanika to silnik ciął normalnie, mocy jakby troszkę dostał ale jak wjechałem w pierwszy lepszy korek to oczywiście 2 razy zgasł i zaczęło się falowanie. Dojechałem 25km do pracy i tutaj zauważyłem jednak różnicę która polegała na dość znacznie zmniejszonym spalaniu. Auto zaczęło mi palić mniej o prawie 2 litry :lol: Byłem w szoku bo takich odczytów nie miałem jeszcze. No posiedziałem w pracy 8h i nastał czas żeby jechać do mojej lubej. Od razu jak odpaliłem auto to zaczęły się drgania całej budy. W miarę jeszcze małe ale widać że silnik nierówno pracował. Jak pojechałem kawałek to zaczęły się ciągłe falowania. Dół góra dół góra o 600rpm. Jadąc zauważyłem objaw którego nie miałem poprzednio tj. silnik stracił ciąg, wyraźnie się zamulił i zaczęło szarpać podczas jazdy. Potem po jakichś 10km jak się mocno rozgrzał to w miarę wróciło do normy w kwestii mocy która wróciła ale oczywiście przy dłuższym postoju zaczęło falować a nawet silnik 2 razy zgasł. Wieczorem jak wróciłem zamontowałem drugą z trzech rzeczy która wyszła na diagnozie tj. czujnik temperatury powietrza dolotowego. Oczywiście nic to nie dało więc teraz został mi tylko do wymienienia przepływomierz tak przynajmniej wynika z diagnozy. Powiem szczerze że już mi się nie chce trwonić kasy na to, mam wrażenie że mój problem nie jest do rozwiązania. Nie wiem już co robić, może jakieś macie pomysły bo mnie już wena twórcza opuściła :?
  15. Podłączam się do pytania bo jutro prawdopodobnie wymieniam lambdę. Czy trzeba np. wypiąć klemę na jakiś czas itd?
  16. Kupuj oryginał, takie jest moje zdanie. Pewne rzeczy można kupić w zamienniku ale nie do silnika!
  17. Zawsze może być Lambda tylko nie wiadomo dlaczego nie wykrywa usterki. Żebyś miał pewność i niczego nie kupował bez sensu to pierw uszczelnij dały dolot. Wymień wszystkie gumy i wężyki (prosta spraw zrobisz sam) no a potem uszczelkę pod dolotowym i te rzeczy przy wtryskach skoro pan mechanik tak zdiagnozował. Jeśli w jakiś sposób dociera przez te wtryski powietrze to to może być to.
  18. Dzięki Ufo. Martwiłem się tym spalaniem bo u mnie chyba w normie jest i myślałem że jak lambda padła to już koniecznie spalanie musi być większe. Pamiętam jak mój gazownik coś mówił o opóźnieniu w działaniu lambdy. Chyba w naszych M44 jest to 25 sekund. Mam jeszcze jedno pytanie, ta sonda bez wtyczki to rozumiem jest oryginał boscha tylko trzeba sobie wtyczkę przemontować ze starej sondy, dobrze myślę?
  19. No ja myślę że u Ciebie to jednak sonda jest albo jakaś pierdoła której nikt się nie spodziewa. Ty masz fajnie bo na wolnych obrotach nie dzieje się taka patologia jak u mnie. Ja niestety musze unikać korków drogowych co w aglomeracji Gdańska graniczy z cudem :)
  20. Witam. Chciałbym potwierdzić moją diagnozę komputerową. Proszę Grupowiczów którzy mieli problemy z sondą lambda o info na temat ich objawów związanych z awarią tego czujnika.
  21. Aha czyli ten pod kolektorem ssącym. Tak się właśnie zastanawiam nad drugim z czujników czyli czujnikiem temperatury dolotowej bo wyszło mi na diagnozie że jest padnięty i gdy na dworze było 0 stopni on mi wskazywał +14. Czy ten czujnik może mieć wpływ na brak ssania? Nie mogę znaleźć na realoem czujnika temperatury silnika????? może ktoś pomóc potrzebuje numer części. Mój silnik M44B19 samochód 318Ti 1998
  22. Nie, nie tutaj sprawa jasna bo bacznie obserwowałem ekran i pytałem diagnostę. W układzie paliwowym żadnych usterek nie było w historii błędów ani w wśród błędów aktualnych tych między piątkiem a wtorkiem. Poza tym rozmawiałem z moim gazownikiem i mówił że gdyby jakiś wtrysk był zajechany to sekwencja by nie chodziła. Przy takiej usterce myślę że silnik zachowywał by się bardzo źle podczas jazdy. Na pewno by szarpał, chodził nierówno i tracił moc. Wykluczam też awarie pompy paliwa czy wodę w filtrze bo na gazie są te same objawy (no czasem może trochę mocniej na zimnym buja silnikiem ale w miarę w normie). Myślę że wymiana samej lambdy nie załatwi problemy ale po wymianie przepływomierza może się unormuje. Nierówna praca silnika wynika ze złej mieszanki paliwowej i wtedy albo auto gaśnie albo jeśli komp się w porę zorientuję to podbija obroty a efektem tego jest falowanie. W moim odczuciu po kilku przeczytanych artykułach na temat osprzętu silnika lambda i przepływomierz odpowiadają za przekazywanie do DME informacji niezbędnych do utrzymania wartości stechiometrycznej (czy jakoś tak). Chodzi o zapewnienie takiej ilości tlenu w mieszance aby wystarczyła ona na spalenie całej ilości paliwa w danym momencie. Jeśli odczyt z tych czujników jest przekłamany to "w garnkach" mamy inny stosunek tlenu do paliwa no i zaczyna się patologia :) Za drugim razem jak byłem na diagnozie to "ekg" mojej lambdy było ju z zupełnie inne, wykres bardzo nierówny pomimo nie dodawania gazu. Wydaje mi się że wartość napięcia przekraczała często 1V a chyba tak być nie może. Jestem ciekaw tej wymiany hehehe pozdrawiam
  23. U mnie było jeszcze nim zainstalowałem gaz i problem jest i tutaj i tutaj z tym że jak jest zimny silnik i przełączy się na gaz to są większe falowania. Najgorsze jest to gaśnięcie, falowania bym przeżył. Jak mówisz że nie gaśnie i w korkach jest git to przy takich objawach bym się u siebie nie przejmował. Też sądziłem przez chwilę że pasek może luźny ale wszystko działa, nic nie przygasa. Jak znam siebie to wymienię oczywiście. Sondę planuję wymienić we wtorek, oby podziałało jak nie rozkopię kolejny silnik na atomy a znajdę problem :)
  24. Po dzisiejszym dniu na pewno wymienię bo w korku gigantycznym stałem i mi kilka razy zgasł. Tak się zastanawiam czy może któryś z forumowiczów potwierdzi że kopnięta lambda może mieć takie objawy że faluje lub gaśnie. Jestem cholernie ciekaw czy coś się zmieni ale jeśli nie to nie będę żałował bo przy gazie tak czy siak by ta sonda po takim czasie padła. Mój mechanik chce za sondę 340,- zeta (nowa, oryginał BOSCH). Ja myślę Ought że jak nie wymieniłeś lambdy i wymienisz to objawy mogą ustąpić. Najwyżej jak masz taką samą jak moja to Ci mogę starą poczta na podmiankę wysłać :)
  25. A Ty wymieniałeś lambdę i coś to dało? Ja jeszcze będę sprawdzał ale czuję że moja lambda ma 12 lat to i tak będę ją musiał wymienić więc po pierwszym kupuję. Co do spalania to u mnie jest w normie i trochę się dziwię ale może tak ma być. Jak patrzyłem na parametry lambdy to strasznie wszystko spadało, wykres nie był harmoniczny, do sinusa mu daleko. Strasznie volty wariowały.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.