Kolego zaciapa , z zainteresowaniem przeczytałem Twój problem, ponieważ sam aktualnie jestem na etapie poszukiwania tego modelu ( tyle,że wolałbym rocznik po lifcie ze 150 PS ). Jednakże z praktycznie 100 % pewnością moge stwierdzić , że kupiłeś egzemplarz spraperowany do sprzedaży,a niska cena była tylko wabikiem. Piszesz, że do awarii przejechałeś nim zaledwie ok. 500 km... Ja w "okazje" samochodowe i auta od "dziadków rocznik 1930" po prostu nie wierzę, ten egzemplarz albo był totalnie zaniedbany pod względem serwisu silnika albo ma już nie 240, a 700 tys przebiegu. Jednak jak to mówią, tanie mięso psy jedzą - o czym sam się przekonałeś. Teraz swap drugiego silnika i znowu brak pewności ile nim będzie można przejechać... Dlatego jednak będę szukał auta w Polsce i przed kupnem - kompleksowa diagnostyka auta. A w Twoim przypadku może najepszym rozwiązaniem będzie po prostu opchnąć auto za odpowiednią cenę, a nie bawić się w przekładanie drugiego ( co nie znaczy lepszego silnika ) silnika ale to już Twoja decycja. Pozdrawiam.