Skocz do zawartości

Marek_bmw_e30

Zarejestrowani
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marek_bmw_e30

  1. szkoda ze wczesniej nie zauwazylem watku, współczuję wyboru mechanika. to co powiedział o tym czujniku to prawda. walczylem z tym, ale sam. ten czujnik kosztuje w zwyklym sklepie 20 zł, a w aso 100. wymiana: bajecznie prosta, ok 2min. pozdrawiam
  2. silentbloki w tylnej belce. a ten dźwiek to takie klik-klik jakby prawda?
  3. Marek_bmw_e30

    Czujnik temperatury

    ja to wymienialem, ale w 320. Arton ma racje. mamy troche wieksze silniki od twojego, ale stawiam na analogie. niebieski powinien być dwupinowy i podawac odczyt na sterownik (kosztuje 20zł), brazowy jednopinowy podaje odczyt na wskaznik na desce. poszukaj w moich postach, a jak bedziesz wymienial to uwazaj bo jak wykrecisz to trysnie plyn. w twoim przypadku ja bym raczej stawial na zawory, albo wtryskiwacz rozruchowy albo jakisz czujnik od niego jesli cos takiego masz. jesli to bylby czujnik o ktory pytasz to raczej silnik wariowalby takze po nagrzaniu, a glownie falowalby obrotami od przygasania do bardzo wysokich. pozdr
  4. Marek_bmw_e30

    Zakup e30

    na zdrowie :D niech się dobrze jeździ
  5. Marek_bmw_e30

    kupno BMW e30

    od 1987. ja mam już szerokie. jest jeszcze coś co wiąże się z ta modyfikacją: elektronika silnika została wzbogacona o pare czujników które zastąpiły sterowanie podciśnieniowe =mniejsza awaryjność. jednak jak poczytasz więcej, to przekonasz się że ten starszy typ zderzaków jest bardziej klasyczny i nastrojowy
  6. jeśli będziesz jeździl spokojnie, to każdy samochód będąc twoim pierwszym nie zrobi ci krzywdy. postaram się podejść do zagadnienia "psychologicznie": jeśli już kupisz mocną odmianę e30, to w końcu będziesz chciał je troche pogonić po jakiejś pustej drodze, a wtedy może być zaskoczenie... (nie życzę). ja uczyłem się jeździć skodą 105L (zacne autko, pozdrawiam 130 rapid - wiem że też jesteś miłośnikiem skód) więc pod względem mocy na autko szkoleniowe się pięknie nadawał. co do bmw, to jestem zdania że modele sześciocylindrowe są jednak ciekawsze (jeśli nie ze względu na moc, to napewno na brzmienie- bulgot jak V8 na niskich obrotach i fajny ryk na wysokich), mam tu na myśli 320i oraz 325e (czyli 2.7 eta). jeżdząc spokojnie nie spalą zbyt wiele - w każdym razie nie tyle więcej żeby rezygnować z sześciu cylindrów dla czterech. co do ubezpiczeczenia to jeśli ci się nikt nie dopisze (np. ojciec) to tak jak ze spalaniem: za i 1.6 i za 2.5 będzie dla ciebie dużo jeśli nie masz 25 lat i zniżek. to co ci muszę doradzić to trzymać się z dala od aut zagazowanych (z góry przepraszam gaziarzy) - i tak będziesz jeździl mało. jaki silnik wybrać i jaką wersję to już naprawdę zależy od ciebie. w coupe awaryjne jest odchylanie przednich foteli (aby umożliwić siadanie na tył) - ale może to tylko u mnie; za to drzwi są rzeczywiście dłuższe w coupe co może sprawiać wrażenie większej przestronności, ale wspomniana wersja touring oraz coupe mają po 4325 mm długości. szukać musisz samochodu w stanie przynajmniej takim jak w tym ogloszeniu co je podałeś, zupełnie wszystko w nim musi być cacy, nic nie ma negatywnie zwracać uwagi itp, bo w bmw nie ponaprawiasz sobie małym kosztem jak we fiacie usterek na które zgodziłeś się przy kupnie. naprawde miej to na uwadze. niech ktoś kto ma poisze ci jak jeździ się modelem 2.7 eta :D
  7. tego właśnie ci życzę. mam nadzieję ze będzie wyglądać ładnie i tak samo jeźdzć. ja wlaściwie jestem wdzięczny losowi za to że trafiłem obniżoną sztukę, bo jazda na konkretnej glebie to spora frajda, ale pozostaje jeszcze kwestia naszych polskich dróg i tego że ukochanym samochodem zwykle jeździ się na codzień, bo nie każdy ma możliwość posiadania samochodu typowo rekreacyjnego, czego zresztą nam wszystkim życzę /żeby taką możliwość mieć!!/ pozdrawiam ps: opisz wrażenia po zamontowaniu nabytku
  8. no to z lekka zaczynam ci zazdrościć... skoro miałeś sporo obniżonych samochodów to jaki zawias byś polecił
  9. doceniam dobrą wolę, za ilość rispekt. jakie motorki i jaka zawiecha i co polecasz
  10. a można osobiste pytanko? ile tych e30? co myślisz o m-technik? a ewentualnie co polecasz tak żeby się podnośnik chociaż dało wsadzić jak powietrze zejdzie
  11. Kornelio a w E30? bo mam zamiar na taki przejść może m-technik?
  12. Dragon240, nie chciałem cie tak nastroić, przepraszam cię, ale to w sumie dobrze wg mnie, nie nawnerwiasz sie tyle. co złego było w seryjnym zawieszeniu? za bardzo bujało?
  13. Kornelio napisz cos o tych swoich springach, moze się nie podwyższę tylko wymienię niskie na niskie
  14. co do kompakta z mojego ostatniego postu to nie chodziło o bmw ;-) ile optymalne to zależy dla kogo autko ma być. tak mnie się wydaje
  15. w sumie nie, ale jak poszukasz to może i taką trafić (studzienkę). są różne punkty widzenia: ja teraz chciałbym trochę komfortu, Kornelio (pozdrawiam) woli obniżone. mi moje obniżenie też się podoba, jak mykam pozakrętach. zabawa jest taka: jedzie za mną jakiś szybki i ściekły kompakt, na horyzoncie winkiel, to ja wchodze w niego "po swojemu" i obserwuje kotlesia za mną i zwykle (nie zawsze, bo niekiedy nie daje on zrobić z siebie buraka) mam ubaw: nie mieści się w swoim pasie, dahamowywuje itp... no i do szybkiej jazdy też to (gleba) sie znakomicie nadaje.. dlatego nie mówię że gleba jest "be" tylko że ja teraz chciałbym pojeździć na serii pozdro
  16. Marek_bmw_e30

    kupno BMW e30

    danielsan, mówisz jak każdy kto nie miał jeszcze samochodu z większym silnikiem/to nie złośliwie, nie obrażaj się :wink: /, ale to dobrze ja też się bałem pojemności a teraz już nie chcę patrzeć na małe samochody. ubezpieczenie to spory ból jeśli masz mniej niz 25 lat i nikt ci nie chce się dopisać :8) ale cóż, z tym to musisz do ubezpieczyciela tylko. ogólnie nie ma czego się bać - warto kupić sześciocylindrówkę, ale nie za tą sumę. przygotuj chociaż 6tyś - na sam zakup, bez opłat oczywiście oraz innych kosztów. to co warto napisać każdemu przed kupnem, to ŻEBY NIE NAPALAĆ SIĘ I NIE KUPOWAĆ PIERWSZEGO EGZEMPLARZA JAKI SIĘ OGLĄDAŁO! to banalne, i wiesz pewnie o tym, ale teraz będziesz wiedział lepiej ;-) na co patrzeć to było już o tym wiele, chociażby tu: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=28570. co do kosztów to właściwie tylko paliwo (spalanie: :search: ) i ubezpieczenie, no i jakieś drobnostki - mowa oczywiście o zadbanym egzemplarzu, bo w zużytym po kolei wymienisz sporo elementów, co rzeczywiście może kosztować, zresztą zupełnie jak w innych samochodach. poszukaj sobie bo jak ludziska widzą post żeby po raz enty pisać wszystko od nowa, to się nie dziw że niewielu ci odpisze. nie chcę żebyś pomyślał że odpisuję ci niegrzecznie i "z łaski", bo jest dokladnie przeciwnie. nie wiem czy modele 316 i 318 są w eksploatacji tańsze od modeli 6-cylindrowych, i czy o tyle tańsze że warto zrezygnować z R6 :wink: ja wybrałem od razu duże. zwróć uwagę na to że właściciele R4 podają całkiem spore spalanie (wymiana pogladów i doświadczeń na miejscu:-) ). warto zastanowić się nad ciekawym modelem eta (325e 2,7L). bmw to taki samochód że ogólnie fajnie na niego wydawać pieniądze; kiedy kupisz zadbany samochód to zrozumiesz. warto dołożyć i poszukać auta z klimą i elektryką, wspomaganiem i innymi bajerami. wtedy jazda jest naprawde przyjemna, i wierz mi: nie każdy nowy samochód da ci taką frajdę (chyba że bmw). piszę to bo jestem sympatykiem marki, oczywiście inni mogą mieć inne zdanie. gdybyś mial jakieś pytania to pisz, chętnie odpowiem. pozdrawiam
  17. moze nie powinienem się wypowaiadać, bo nie jeżdżę e36/której dotyczy temat/ a e30, ale moze uznasz to co napiszę za użyteczne. otóż jeżdżę właśnie na takim obnizeniu: -60/40 sprężyny Eibach, amortyzatory Koni /żółte - nie wiem dokladnie jakie to wg specyfikacji/. samochód jest trochę pochylony na przód - właściwie ma to tylko konsekwencje wizualne i pługowe /przód nisko/, siedzi się normalnie. zimą jest walka bo ocierają o śnieg podzespoly w przedniej części samochodu, kiedy widzi się wystającą z jezdni studzienką, na kierownicy pocą się dłonie, miska olejowa metalowe uchwyty w oklolicy katalizatora oraz jeszcze co tam nisko wystaje jest narażone na oberwanie, a jak zejdzie owietrze z opon to nie ma jak podnośnika pod to wsadzić, no a na wybojach potrafi dobić (co jest bolesne jak się to słyszy) przyjemne jest to dla oka niesamowicie: taka autobahnowa wyścigówka. ogólnie nie jest to jakaś tragedia jeździć takim samochodem, ale powiem ci w sekrecie że będę się podwyższał do seryjnej wysokości w tym roku jak pozwoli kasa. to co jeszcze powinieneś wiedzieć /piszę dla formalności, bo pewnie już to wiesz/ to to że z amortyzatorami też coś trzeba zrobić. amortyzator pracuje na określonej wysokości, kiedy jest niżej szybciej się zużywa (tak przecztałem - poszukaj, to też przeczytasz). mam nadzieję że ci trochę pomogłem :P
  18. jak dla mnie super. chociaż nie mam takich problemów ze swoim egzemplarzem to komus na pewno sie przyda, bo jest to gotowa recepta jak rozwiązać problem. nie wiem co Mod na to ale mam nadzieje że będzie entuzjastycznie nastawiony. pozdrawiam
  19. czyli wisco raczej będzie do wymiany, ale to na razie nie jest twój najważniejszy problem /tak na marginesie: nawet w bardzo ciepłe dni można jeździć z niesprawnym visco tylko nie powinno się na dłużej zatrzymywać np. w korku - i wszystko będzie oki/. z tego co słyszałem wiskozy się nie naprawia, ale może są jacyś magicy. na termostacie są dwa czujnik wkręcane tak jak świece /takie porównanie/. ten bliżej przodu /najczęsciej brązowy/ jednopinowy to ten czujnik o którym mówiłem - podaje on odczyt na zegary. ten drugi odpowiada /chodzi mi o ten bliżej wtryskiwaczy i kolektora; z reguły niebieski/ za podawanie temperatury na sterownik silnika (i jednocześnie za ssanie, które ECU odłącza stopniowo jak silnik nabiera temperatury). piszę o tych czujnikach, bo sam z nimi walczyłem, i tak mi się skojarzyło. w twoim przypadku stawiałbym raczej na złe odpowietrzenie i termostat /ewentualnie ten pierwszy czujnik/. pozdro
  20. widzę że koledzy mało pomocni... nie rób za dużo takich prób bo w końcu się głowica podda wymień ten termostat, bo jak piszesz że węże od termostatu do chłodnicy letnie to coś nie tak nadal (pewnie źle odpowietrzony - nie gniewaj się o to, nie mam zamiaru kwestionować twoich umiejętności tylko zwrócić uwagę żeby to jeszcze raz sprawdzić/dokładniej odpowietrzyć). chłodnica mogła zajść kamieniem, ale to raczej nie od postoju. wisco pewnie masz padnięte jak wielu, jeśli nie masz obudowy wiatraka to (jeśli jest sprawne) będzie się załączało po czasie. pompa może podawać za małe cisnienie i to też można by sprawdzić. przychodzi mi do głowy coś takiego jeszcze: wymień czujnik temp. cieczy chłodzącej (jest na termostacie) - może podawać zly odczyt (kosztuje jakieś grosze). no i jeszcze (serdecznie nie życzę) sprawdź barwę oleju i płynu chłodzącego pod kątem obecności tego pierwszego w drugim i odwrotnie. być może to uszczelka pod głowicą lub głowica (tfu tfu) bo wtedy z tego co czytałem też będą dziać się jaja. pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania problemu
  21. i dodatkowo wiatrak dostaje kamieniami czy tam innym syfem (nie koniecznie przecież spod naszych kół) - ja jak jeździłem bez, to po jakims czasie nie mogłem się doliczyć jednej łopatki. i sam bym nie uwierzył gdybym jej niz zgubił. oprócz tego zgadzam się z przedmówcami pozdro
  22. Musisz sprawdzić czy koła sa równo (np nie cofnięte jedno po wypadku- bo czasami wmawiają, że wahacz się zgiął na dziurach) pomierzyć to po prostu miarką ustawiając autko na równym, bo jak się będziesz wstydził przy "fachowcach" takiej sztuczki zrobić to później możesz się niemiło zdziwić (ale oczywiście nie życzę :cool2: ). no i jeśli to stary m20 to tam chyba z tego co pamiętam wiele rzeczy jest podciśnienoiwo (a nie elektronicznie, jak w szerokoiej lampie), np. wolne obroty czy jakoś tak [niech to ktos koniecznie Tyszkaninowi sprostuje] i jak to działa tak sobie, no to potem będzie to twoje zmartwienie. No i co tu gadać, silnik musi mieć moc w całym zakresie, musi pracować wręcz idealnie równo - bo to jest możliwe w dwudziestoletnim m20. I co najwazniejsze : NIE NAPALAJ SIĘ NA KONKRETNY EGZEMPLARZ. Jeśli coś w nim będzie nie halo, to za taką kasę zanajdziesz inny który cię zadowoli; czas chyba masz na szukanie skoro już jedną beemkę masz, prawda? A tak w ogóle to nie chce cię zniechęcać, bo zdjęcia zapowiadają super samochód, ale wiesz, nie wszysko złoto... niektóre to tombak. I jeszcze raz życzę powodzenia! Pozdrawiam, Marek.
  23. Chciałbym, zeby moja tak wyglądała! Oczywistym jest, że ciężko prawdziwą, że tak to nazwę, wartość oferty ocenić po zdjęciach, ale wygląda świetnie. Co do wspomnianych foteli - są w kratkę, a więc niby wzór tapicerki z wąskiej lampy, ale mogę się mylić. Osona wentylatora czasem sobie po prostu pęka (od kamieni - dziwne, do póki mi nie pękła a potem w cudowny sposób nie zniknęła jedna łopatka wirnika wentylatora sam nie wierzyłem; inny powód: agresywny montaż/demontaż) - wiec to nie jest powód aby dyskwalifikować ten egzemplarz. To co jeszcze rzuciło mi się w oczy, to nieumyty silnik, co może świadczyć o tym, że samochód nie jest odpicowany pod sprzedaż. Poza tym widac nalepki pod maską i matę (wiadomo, jak bity to ich nie będzie raczej, choc to nie reguła). Ja bym zwrócił jeszcze uwagę na pokrywe zaworów, czemu jest mokra (jeżeli dobrze widzę, chyba że to jakies odbarwienie). Wahałem się, czy to napisać, bo jeśli jesteś zdecydowany na 320 to przeciez nie moja sprawa, ale czy nie lepiej poszukać ety albo 325i? 320i to też niby sześciocylindrówka, i to wcale nie zawalidroga, ale po pewnym czasie apetryt na mocniejsze wrażenia da znać o sobie. Chyba że właśnie takiego silnika szukasz. Sam nie jestem typem, który się lansuje przez ostre butowanie, ale w podpisie masz wpisane, że masz dwie beemki, więc ta pewnie będzie mieć za zadanie sprawiać przyjemność i zimą stać w garażu. Pewnie przemyślałeś juz tą kwestię, ale poprosileś o opinię, więc napisałem co ja o tym myślę. Poza tym egzemplarz cudny, cena chyba adekwatna. Pozrawiam i życzę powodzenia przy kupnie
  24. jeżeli był kupiony używany ten drugi sterownik, to jest mżliwość, że był uszkodzony już w chwili kupna. ja tak miałem dokładnie jak ty (kupiłem i nie odpalił. "przerobiłem" tak cztery sterowniki). wymień na jeszcze inny. PS: a czy ten drugi, który kupiłeś, wydawał może dźwięki jakieś? np. dziwne bzyczenie (czy jak tam to nazwać)? bo wtedy to raczej na bank jest zwalony. chyba, ze je się naprawia
  25. Chyba nie jestem autrytetem w dziedzinie, a to co napisze to drobne odejscie od tematu, ale potwierdza sie to co napisałem o wcześniejszych wymianach oleju, że niby warto je polecać. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.