bardzo przepraszam, ale nie pamiętam kogo poniżej będę cytował. Jednak jest to tekst niezwykle pomocny (czytaj: pozwalający zaoszczedzić 450 zł :) ) i wg mnie wart jest powtórzenia: "Ja naprawiłem swój przepływomierz. Po wystrzale LPG silnik się krztusił i czasami gasł. Jeżeli masz zablokowaną klapę lub klapa ociera się i ciężko chodzi, musisz otworzyć górną pokrywę przepływomierza. Trzyma się na jakimś kleju i na nitach. Uważaj żeby jej nie skrzywić, bo potem będziesz miał szczeliny wokoło pokrywy. Wyprostuj klapę, ewntulanie puknij młokiem w oś trzymającą klapę (jeżeli klapa jest skrzywiona na osi), zetrzyj papierem ściernym miejsca gdzie klapa ociera o obudowę przepływomierza (usuń potem opiłki). Jeżeli klapa w "stanie spoczynku" nie jest zamknięta, to musisz otworzyć dolną, plastikową pokrywkę przepływomierza i tak naciągnąć sprężynę, żeby klapa była domknięta i aby uchylając klapę nie trzeba było używać dużej siły. Jak otworzysz dolną plastikową pokrywę, to sprawdź od razu czy ślizgacz przylega do ścieżki na całej jej długości i ewentualnie dociśnij delikatnie ślizgacz (nie za mocno bo wtedy ścieżka się szybko zużyje). Możesz spryskać ścieżkę preparatem do czyszczenia potencjometrów. Podczas strzału gazu mógł się uszkodzić termistor. W tym przypadku musisz sobie sam poradzić i coś wykombinować, bo ja nie musiałem u siebie naprawiać. Więcej o przepływomierzu klapowym (testowanie, naprawa) znajdziesz w dziale "przydatne linki". " Dodam tylko od siebie, że nity fajnie się ścina przy pomocy dłutka. Następnie można rozwiercić 4 skrajne nity przy pomocy np wiertła 2,8. Pokrywę przepływomierza montujemy na czerwony silikon oraz wkręcając wkręty we wcześniej wywiercone otwory. Powodzenia