Ni widzę na tym forum powitalni więc pozdrawiam wszystkich w tym dziale. jak w temacie przy odpalaniu przez 2-3 sec. było słychać kilka olejaków, zmieniłem dla pewności olej na castrol 5w40 turbo diesel long life pomimo że na inspekcji było jeszcze 12000 km do przejechania. przy odpalaniu olejaki ucichły z wyjątkiem jednego, może nie jest to głośnie klekotanie ale jednak ten co się zna usłyszy że jest coś nie tak. proszę powiedzieć czy jest to typowa przypadłość motorów 320D 150 KM rok 2003 z udokumentowanym przebiegiem 168 tkm. Dodam że auto jest jak nowe, jeździł nim dziadek z 1936 roku (nie ukrywam że to było powodem że złapałem to auto jako trzecie w domu) od nowości więc przebieg może być realny. silnik nie kopci , przy starcie lekki dymek, ponad 2 paczki wyłapuje bez problemu, tylko druga rzecz mnie niepokoi przy rannym odpaleniu przy temp. bliskiej zera buja silnikiem na ok 5 sec. czy może to być problem z niższym cisnieniem na jednym z cylindrów czy tylko padająca świeca żarowa. ciekawe co będzie przy 20 stopniach na minusie. Mam skodę octavię w TDI z przelotem spokojnie 300 TKM z 2002 roku i tam można przy odpalaniu szklankę z wodą postawić i nic.