W weekend miałem okazję odbyć jazdę próbną Kią Stinger GT 3.3 V6 turbo 370KM :) Jestem mile zaskoczony tym samochodem. Co do designu zewnętrznego to jest to kwestia gustu, natomiast uważam, że ta sylwetka ma prawo się podobać, podobnie jak detale takie jak 4 końcówki wydechu, wloty na masce czy zintegrowany spoiler na klapie. Materiały we wnętrzu na poziomie BMW F10, bardzo wygodne fotele (wentylowane i podgrzewane). System audio harman kardon gra przeciętnie. Na minus względem BMW są multimedia, nawigacja i system kamer (obraz niskiej rozdzielczości). Miejsca z przodu i z tyłu więcej niż w 4GC, bagażnik również jest większy. Samochód prowadzi się bardzo pewnie,duża stabilność przy prędkościach autostradowych. Układ kierowniczy pracuje dość ciężko (odbieram to jako zaletę). Sportowy dźwięk silnika w kabinie można regulować z poziomu menu (cicho, głośno). Osiągi są świetne, naprawdę przyjemnie się jeździ, napęd 4x4 zapewnia optymalną trakcję. W trybie sport reakcja na pedał gazu jest dość brutalna, przy odpuszczaniu gazu auto niekiedy poszarpuje. Czy auto stanowi alternatywę dla 440i xDrive? Cennikowo Kia wychodzi 240.000 zł i ta cena zawiera pełne wyposażenie i lakier metalizowany, podobnie wyposażone BMW wychodzi w granicach 340.000 zł. Przy tych cenach Kia byłaby godna rozważenia. Jednakże, gdy weźmiemy pod uwagę rabaty to sprawa wygląda całkiem inaczej... na Kię otrzymałem przy pierwszej rozmowie rabat w wysokości 3%, natomiast na BMW przy tak bogatym wyposażeniu rabat przekracza 22%. Po rabatach KIA - 232.000 zł, BMW 265.000 zł. Jak widzimy różnica w cenie to +- 30.000 - nadal sporo, ale założę się, że po 3 latach BMW będzie miało wyższą wartość rezydualną. Podsumowując... uważam, że Kia to kawał niezłego auta, ale największym minusem jest za wysoka cena i/lub za niskie rabaty. Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie ;)