Witam! Poruszałem już tu temat awarii mojego auta. Bardzo dziekuje za wszystkie podpowiedzi. Wychodzi z tego że padło turbo. Jade w niedziele po auto do Niemiec - jestem umówiony w serwise na wymaine sprężarki - koszty ok 1200 euro za nową sprężarke z wymianą. W związku z tym mam pytanie - czy coś jeszcze mogło paść przy okazji? Ma ktoś doświadczenie? Przypomne objawy - auto od pewnego czasu dostawało lekkich wibracji, jakbym jechał po "tarce" na drodze, gdy odpuściłem gazu, wszystko wracało do normy. W czasie jazdy straciło moc, i zaczeło dymić na niebiesko. Nie słychać charakterystycznego "gwizdu" turbo tylko ciche "tyrkotanie" przy dodaniu gazu. Zaraz po awarii przestałem jechać. Auto odpala, nie palą się żadne kontrolki. Po przegazowaniu dymi na niebiesko. W związku z tym mam pytanie - co jeszcze może ew. "wyskoczyć"? Chodzi mi o nieplanowane koszty. Ma ktoś jakieś doświadczenia? Moge zaciągnąć auto na lawecie do Polski za ok 1500 zl + naprawa u nas albo robić w Niemczech. Gdyby sie zamkneło w 1200 euro wole robić w Niemczech ale boje się kosztów dodatkowych. Pozdrawiam