Witam, Jakiś czas temu zgłębiając tajniki działania klimatyzacji w mojej e32, odkryłem (kolejną w tym samochodzie... :duh:) zastanawiającą rzecz. Otóż wydostałem panel klimatyzacji na zewnątrz i odkryłem, że trzy kabelki dochodzące do panelu przy jego górnej krawędzi są po prostu bezlitośnie pozbawione wtyczki i na chama przylutowane do bolców z tyłu panelu. Co więcej, okazało się, że dwa z nich są ze sobą złączone, i do wnętrza samochodu wchodzą juz tylko dwa... :roll: Zważywszy na to, że chciałem i tak wymienić żaróweczkę w panelu, zabrałem go do domu, oczyścilem styki, wyciąłem wtyczke z końcówkami kabli od dawcy, zaniosłem do samochodu i podłączyłem tak jak było poprzednio. %5B640%3A480%5Dhttp%3A//artanita.yoyo.pl/kable.jpg I teraz mam pytania: po co ktoś miałby coś takiego zrobić? Co miał na celu mostkując te dwa kable? Czemu nie mam trzeciego (czerwonego) kabla wychodzącego z deski? Ehh... Jeśli ktoś coś wie na temat tych kabli - czekam na odpowiedź :wink: