Ja pierdziu...chłopaki!!! W tej chwili ze zwykłej czynności kupna samochodu zrobiła się religia. Ja wszystko rozumiem, że sprawdzić, obejrzeć, przejechać się, pogadać ze sprzedającym itd itp, ale nie popadajmy w szaleństwo. Jak ktoś to wszystko poczyta to nigdy nie kupi samochodu A używane w salonach samochodowych? Też są po ludziach co dbali mniej albo więcej tylko, że przeciętny Kowalski myśli, że kupując z salonu to wszystko jest tip top. Potem jak wychodzą kwiatki to wielkie zdziwienie, że przecież z salonu, że miał się nie psuć, że niby gwarancja. Ja wiem jedno, że kupować trzeba auta z Polski, ze znaną historią serwisową, jak najmniejszym możliwym przebiegiem (oczywiście w stosunku do wieku pojazdu) i nigdy po kolizji albo wypadku. To czy miał 1 czy 2 właścicieli nie ma większego znaczenia jeśli dbali o auto. Wracając do tematu, nie obrzydzajcie chłopakowi tej ładnej 6GT