To jakby normalne. Trudno jest upolować dobry egzemplarz a jeszcze trudniej dobry i tani. Ja miałem na auto 10000 PLN. Przymierzałem się do TDSa, ale za te pieniądze nie znalazłem niczego. Znalazłem za to świeżo przywiezionego z Niemiec 524 TD, prod. 10/1990, w eleganckim stanie, w miarę dobrze wyposażonego, beż śladów korozji. Dałem 7000 zł za auto na niemieckich tablicach. (Nie udało mi się utargować ani grosza). Auto miało ogromną kupę przeróżnych papierów, faktur z serwisów itd itp. Ku mojemu zdziwieniu była również faktura z serwisu BMW potwierdzająca wymianę w 1997r. kompletnego silnika na nowy wraz z osprzętem (chłodnica, alternator, sprężarka klimy itd). W sumie auto kosztowało mnie ok 9000 zł. Może to i dużo, ale nie musiałem zaraz po zakupie inwestować w nie. Muszę coprawda pomalować maskę ale widziału gały co brały. Natomiast jeszcze raz podkreślam iż nie spodziewałem się tej wielkości auto zadowoli się średnio mniej niż 7 litrami paliwa. NIGDY przy zakupie samochodu nie kierowałem się rocznikiem. Zawsze patrzałem na jego przeszłość, na stan techniczny, na podłużnice, na to, czy lakier jest oryginalny, starałem się na podstawie dokumentacji potwierdzić autentyczność przebiegu. Poza jednym przypadkiem nie udało mi się kupić "trefnego" auta. To pierwszy mój diesel i "odpukać" cieszę się, że dobrze trafiłem czego i Tobie życzę.