Skocz do zawartości

Bjoernrider

Zarejestrowani
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bjoernrider

  1. Ciekawe... Ja zamówiłem 28/11/18, potwierdzili na 14/03/2019. Potem okazało się, że 14/03 to data produkcji, ale ktoś to pomylił z dostawą. Tak czy śmak, różnica w terminie od złożenia zamówienia do produkcji między naszymi autami jest zadziwiająca. Informację z Auto Fus Warszawa dostałem taką, że auto będzie 15/05 do odbioru. Po okazaniu wk...wienia laska z LeasePlanu powiedziała, że upomni się o jakąś rekompensatę. Pan dał mi dodatkową zniżkę na koła zimowe w wys jakichś 800 PLN, gdzie koła kosztują chyba 9000 netto. Także ten, Auto Fus rules :duh: Postanowiłem kupić Miniaka na totalnym fullu, który kosztuje w ch..., i tam ta kasa raczej nie pójdzie.
  2. A dlaczego na priv a nie na forum? Tajemnica?
  3. A jak garnitur to tylko czarny...Dżizas matko... :mad2:
  4. Który dealer i kiedy to było?
  5. Tja...To popatrz jak zawodowa żona rzeźbi X5 na parkingu w galerii, albo pod przedszkolem w centrum miasta. Jest tak praktycznie, ze w pewne miejsca lepiej nie wjeżdżać. Pewnie, im mniejszy, tym łatwiej. Wyższy zawias jest lepszy na dziurska, których w mieście nie brakuje, torowiska itp. Już to też mówiłem, ale widoczność wbrew temu co się wydaje, bo siedzi się wyżej, nie jest wcale idealna. No może do przodu jest lepiej, ale już przednie ćwiartki nie do końca, w okolicach kół. Najprościej, skądś wzięły się kamery 360. A nie każdy w nie inwestuje...
  6. Generalnie o to szło, ale w szczegółach się rozjechało:) Nie chodziło mi o sportowe wersje, a druga sprawa, ze zależy od rynku. W Europie śr.wsch. i wsch. panuje cały czas trend, że trzeba pokazywać status. I SUVy bądą jeszcze długo szły, nawet mimo tego, że są zbędne w miastach. O praktyczności nie ma co mówić, wystarczy zobaczyć jak się spisują w centrach starych miast albo na parkingach w galeriach handlowych. Zdarza się, ze jest 20 minut ubawu. W mieście, którego nie wymienię na porządku dziennym jest stawanie na dwóch miejscach, albo na poszerzonych czy to dla niepełnosprawnych czy dla matek z dzieckiem. Płeć nie gra tu roli. Tak czy owak, będą się sprzedawać nawet takie ohydy jak GLE, którego zaprojektowali chyba w wytwórni Disneya, byle były widoczne. Co zaś do, nazwijmy to, normalnych SUVów. Na zachodzie szał mija, w naszym regionie ludziom przechodzi na duże silniki. Bo nawet jak jest ośka, to jeździ i mówi całemu światu, że jest "terenówką". Kobiety zaś się nie znają więc nie pytają, dla nich ważny jest brand, kolor i podziw koleżanek. Tak czy siak, 25d nie idzie tak dobrze, bo ludzie dochodzą do wniosku, że im 190KM wystarczy, będzie mniej palić i lepiej mieć kilkanaście koła w kieszeni. 18d z ośką to już w ogóle muł, ale będzie szedł i to nienajgorzej. W Europie zach. się opamiętali bo uważają, że zapierniczać nie ma gdzie, kary są drakońśkie, podatki od emisji też więc ... Poza tym kopcenie i zapierniczanie są uważane za buractwo. O dziwo nie dotyczy to posiadaczy aut stricte sportowych jak np 911. Ale to inna grupa klientów.
  7. 25d sprzedaje się, ale słabo. Normę spełnia, inaczej po wrześniu by go nie było. SUVy od pewnego czasu mają to do siebie, że najwięcej sprzedaje się wersji z napędem na ośkę, spora grupa klientów to gospodynie domowe, dla których ważne jest poczucie posiadania SUVa i wrażenie, jakie robi na koleżankach. Czy zatem ma 190 czy 230KM to już nie ma takiego znaczenia, ale różnica w cenie już ma. Teraz 18d będzie hitem dla gospodyń, 20d dla rodzin, 30i w dobie ostracyzmu wobec diesli też idzie w Europie. W PL nie będzie numerem 1, ale będzie szedł. 3.0d i reszta mocarzy to będzie margines, szczególnie reszta. Ale zostaną z innych przyczyn.
  8. A kto Ci przekazuje informacje, ze auto jest na oceanie?
  9. Sraczki dostali bo dzwonią i z BMW i z LeasePlanu. Przepraszają i takie tam pierdolety. Ktoś podobno pomylił datę produkcji z datą dostawy. Zasadniczo mam to w dupie. Mam czym jeździć bo limit mam 200 000 km, więc wyjeżdżę za co zapłaciłem. Ale napisałem jednym i drugim pismo, że robią sobie z klientów jajca.
  10. Auto-Fus Warszawa. Ciul ich tam wie czego im zabrakło, ale z 3 miesięcy zrobiło się pięć i to jest ch...nia level hard. Jakby sprawa stała od początku na pięciu, nie czepiłabym się. Zresztą chyba wziąłbym co innego. Plan był inny.
  11. Jak tu piszemy o problemach z odbiorem to ten, moje auto miało być w połowie marca. Tydzień temu dostałem maila, że będzie w połowie kwietnia, a dzisiaj, że w połowie maja. No to tak z kategorii robienie sobie jaj premium...
  12. O matko jaki nerwowy... Primo. Nigdzie nie napisałem, że diesel jest szybszy od benzyny tylko, że podczas jazdy miałem wrażenie, że się męczył. Subiektywne wrażenie... Sporo tu od tego momentu kręcenia nosem, że generalnie to diesle nie jadą, a w ogóle to 6 garów i reszta świata. Super, jasne, ja bardzo chętnie. Ale mi się w budżecie nie mieści a różnicy względem tego, czym jeżdzę obecnie spodziewam się sporej. Nikomu też nie dogryzam z powodu tego kto jak wszedł w posiadanie auta. Skąd mam to wiedzieć? Zmierzałem do tego, że kręcenie nosem przeze mnie na 0,5 sek. 0-100 to byłoby dopiero buractwo lub jak to nazwałeś "leczenie ego". M40i do Golfa R nie ma co porównywać. To była tylko drobna spekulacja z mojej strony, ze na Przełęcz Jakuszycką Rką jechałoby się lepiej z racji trakcji w zakręcie. I już... Dystansu trochę Panie...
  13. Jako, że chyba włożyłem kij w mrowisko,m dodam coś od siebie jeszcze. Obecnie mam 400Nm, 180KM i na 70K km rocznie mi w zupełności wystarcza. I do łykania km i wyprzedzania. Do setni na papierze mam 8,3 chyba. Będę miał 231KM, 500Nm, 0-100 6,8 s., 4x4. W tej sytuacji daleki jestem od rozpaczy, że będę jeździł jakimś mułem. Wreszcie, to auto służbowe, które nie będzie mnie kosztować ani złotówki, zero, "nada"... Jasne, że M40i przywitałbym z rozkoszą, ale w firmach sportowe auta to niezbyt częste zjawisko. Chyba, że w swojej... Zaryzykuję natomiast stwierdzenie, że na moim terenie, kręte drogi dolnośląskie, Golf R prezentowałby M40i swój rozbrykany tył :twisted:
  14. Ciekawe spostrzeżenia.Ja mam inne doswiadczenia. Żona ma 2.0D 190km 400Nm i ciągnie to do 120 pózniej to już za bardzo się nie chce i dochodzi max do 215. W 3.0i jak i wcześniejszej 28i miałem odczucie że zadyszka zaczyna się dopiero ok 160 Zastanawiam się na ile w naszych opisach wagę mają właśnie osobiste wrażenia. Na papierze 0-100 30i jest lepsza, z tym, że to jest 0,5 s., max.210. 25d dobija podobno do 230, power zatem musi mieć. Ale tak na poważnie, komu w suvie jest potrzebne 230? Moje obecne auto jest żwawe do tego stopnia, że "masaż pleców" jest i to dobrze odczuwalny. Na papierze ma do setki 8.3 jak dobrze pamiętam, przy prędkościach autostradowych przyspiesza bez problemu. Trudno mi uwierzyć, że X3 25d, które ma +50KM i +100Nm, będzie słabsze. 30i zrobił na mnie wrażenie przyspieszeniem ze startu, ale podczas szybkiej jazdy tzn. "autostradowej" żal mi było jak się pocił. A może to przyzwyczajenie do diesla? Zaznaczyć jednak muszę, że mazda 3 z silnikiem 165KM , wolnossącym (wiadomo inne auto, silnik inny i słabszy, ale też jakieś 500kilo lżejsze), po redukcji pięknie ciągnie aż do 5500-6000 obrotów w sposób zdecydowanie odczuwalny. W życiu nie miałem okazji spróbować R6 BMW, ale moim zdaniem benzyniak 2l turbo na takie auto ma za małe rezerwy momentu.
  15. No nie wiem, przed 5er miałem X3 F25 i po mieście dużo lepiej mi się jeździło, ale to może dlatego, że jestem dość wysoki (190cm). Do tego stopnia dobrze wspominałem X3, że chciałem jeszcze przed zmianą przepisów przesiąść się na G01 M40i, niestety nic z tego nie wyszło. Z drugiej strony może to dobrze w 2019r. ma wyjść X3M :twisted: Wypisz, wymaluj moja żona w F31 :D Co do silnika 30i to testowałem go w G30 i muszę powiedzieć, że tragedii nie ma. Choć przesiadka z diesla wymaga przyzwyczajenia do innej charakterystyki. Czyichś żon się oczywiście nie czepiam. Po prostu szyderstwo mam we krwi, do tego wrażliwe na nieracjonalny lans. Nie wiem, mam 180, podciągnięcie fotela na maksa trochę poprawia sytuację, ale nie do końca. W zeszłym roku trąbili o wypadku kiedy kobieta na jakimś kampingu przejechała dzieciaka bo skręcała zdaje się w prawo i nie widziała co koło ćwiartki prawej się dzieje. Pomijam, że jechała jak kretynka i nawet nie poczuła że się coś stało. No mnie w każdym razie te kamery bardzo cieszą, szczególnie, że moja druga połowa lubi na krawężniku uszkodzić felgę bo "spoko, przejdzie". Nie wiem tylko czemu za każdym razem jak jestem pewna, że przejdzie to mruży oczy :lol: Kuźwa jak zacytować kilka postów w jednym?
  16. Rzeczywiście, zapomniałem powiedzieć o zwrotności. Fajnie się zawija. 508 ma skręt jak autobus. Właśnie o te góry i rower mi chodziło, jadę tym i wszystko mi mówi, ze to jest auto do tego.
  17. Ma ale to nie za wiele wersji - se lub indywidualnie strojone powyżej 103 cali. No i waga znacznie niższa. Niech będzie 107 i 114 dostępne obecnie. Różnica jest taka jakbyś do 30i dopiął Harleyowskie V2 czy innego KTMa, drugi silnik. 120 czy 150Nm to w cholerę różnicy.
  18. Argumentacja względem klapy mnie nie przekonuje, no ale coś trzeba czasem obśmiać :wink: Na droższy wariant silnikowy mnie nie stać. Szkoda, ale cóż począć. Demonem przy wymienionych powyżej pewnie nie będzie. Ale... Obecnie mam diesla 2.0, 180KM, 400Nm. Jest żwawy, zawalidrogą na pewno nie. Generalnie wystarcza. Moje czepianie wzięło się też stąd, że przy wymienionej prędkości tutaj mogę wdepnąć i ciągnie do 210, potem ledwo, ale do 230 dochodzi. Benzyniak 30i jakoś nie bardzo chciał...Dodatkowo, różnica momentu między 25d a 30i wynosi 150Nm. Tyle ma silnik Harleya Koledzy. No gadać można, ale to sporo. Zdziwiłbym się też, gdyby względem mojego obecnego auta nie było odczuwalnej różnicy. Z tą widocznością to się Pter nie do końca zgodzę. Na pewno bezpośrednie sąsiedztwo auta (słupki, krawężniki i inne nisko umieszczone) widać gorzej. "Burta" też idzie wysoko. Jeśli do tego za kierownicą siada drobna kobieta, to oczywiście fotel idzie w dół bo wtedy dopiero wygląda cool. Świat najlepiej wygląda między daszkiem deski a kierą.
  19. zołem Panowie. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Szczęścia, szczęścia i pieniędzy na to co "W" oznacza ;) Sprawa śmieszna, ale niemal 2 miesiące po zamówieniu X3 25d, odbyłem jazdę próbną. Mając dzień wolny w Sylwestra podjechałem do dilera w Szczecinie i wziąłem auto na jazdę bo mnie zżerała ciekawość jak to jeździ. A jazdy próbnej odbyć nie mogłem wcześniej z powodu tego, że dwóch, skądinąd całkiem sympatycznych, gliniarzy na początku września pokazało mi filmik, na którym widniał znak ograniczenia, którego w nocy jakoś nie zauważyłem. Musiałem im niestety pożyczyć swoje prawko. Wszedłem zatem do salonu, zaczepiłem Pana (nie wiem jak to jest, ale w salonie BMW zawsze jest dużo pracowników i każdy nawija przez telefon, w tym samym czasie) i powiedziałem wprost, że auto zamówiłem bez jazdy, żre mnie robal ciekawości i zrobiłby mi wielką przyjemność gdybym mógł tego robala zgnieść. Pan się uśmiał, ale po 10 minutach miałem auto do dyspozycji do zamknięcia salonu, czyli ok. 4h (!). Różnica polegała na tym, że nie był to diesel, ale 30i. Jak już wcześniej zdążyłem się podzielić, miałem obawy przed przesiadką z limuzyny do SUVa spowodowane potencjalnie gorszym prowadzeniem itp. itd. Generalnie przed dużą zmianą i jej konsekwencjami. Forma "miałem" zdradza część z moich wniosków, ale pozwolę sobie podzielić się szczegółami. Inne wobec tego, z czym mam do czynienia jest wszystko. Wstyd się przyznać, ale nawet sekwencyjny lewarek skrzyni będzie u mnie wymagał przyzwyczajenia. Pozycja za kierownicą była pierwszym olbrzymim zaskoczeniem. Jest inna, tzn. siedzi się wyżej itp., ale zaskoczenie polegało na tym, że znalezienie właściwych ustawień fotela i kierownicy zajęło mi minuty. W mieście skorygowałem tylko kąt oparcia. Fotele sportowe na pierwszy "siad", są ok. Pasują mi idealnie. Jak się sprawdzają w długiej trasie, nie wiem, ale jestem optymistą. Wnętrze podoba mi się, jest bardzo przyjemnie. Ciemno, bo jest całe czarne, ale z aluminium i niebieskimi akcentami w tapicerce odpowiada mojemu gustowi. Świetna kierownica, lubię grube i takie w sam raz pod względem średnicy (dla mnie w sam raz). Zastanawiająca natomiast jest dla mnie zastosowana na niej skóra, w dotyku wydaje mi się trochę hmm...trochę poniżej spodziewanej jakości, a co za tym idzie niezbyt trwała. Zobaczymy w trakcie użytkowania czy się myliłem. O multimediach trudno mi wyczerpująco się wypowiedzieć. iDrive'a widziałem pierwszy raz na oczy, nie umiem się nim sprawnie posługiwać, czeka mnie nauka od podstaw. To co zdążyłem zobaczyć mówi mi natomiast, że ogarnianie tego nie powinno być bolesne, aczkolwiek wchodzenie głębiej w niektóre opcje nie zawsze jest idealnie intuicyjne. Nie wszystko udało mi się znaleźć w sposób, który nowicjusz uznawałby za oczywisty i logiczny. Bardzo podoba mi się możliwość pisania palcem po gładziku bo można w zasadzie bez patrzenia ogarnąć nawigację. Powiedzmy, zerkając. U mnie na dotykowym - forget it. Również bardzo podoba mi się system kamer, który jest chyba najlepszym, z jakim się zetknąłem. Świetna jakość obrazu, szerokie pole widzenia i ruchomość tylnej kamery - super. Z przednią, przydatności której nie mogłem całkowicie zweryfikować (ale skoro jest...), może być problem polegający na zaciapaniu jej brudem albo robalami. Generalnie jednak duży plus, szczególnie w parkingach podziemnych czy piętrowych przy galeriach. To zdecydowanie nie jest środowisko takich aut, a tej klasy systemy monitorujące to cenne wsparcie, jeśli ktoś uważa, że SUV to najlepsze auto do miasta. Zegarów cyfrowych nie lubię, ale obawiam się, że trzeba to wziąć na klatę. Po godzinie przestałem o tym myśleć, ostatecznie nie są jakieś paskudne. Jedyne zastrzeżenie do zegarów, to malutkie wskazanie zapiętego biegu. Może to i sprawa gustu, ale wolałbym większe gdzieś bliżej środka zestawu niż pod obrotomierzem. Head-up'a nie było. Zastrzeżenie do wnętrza - czarny fortepianowy plastik. Litości...Mało co mnie tak wk..., jak to, do tego podatne na odciski palców. Można zrobić odporne na palcowanie i BMW o tym dobrze wie. Na minus zapisałem też podłokietnik, który dla mnie jest za nisko i nie ma regulacji. Chętnie bym go nieco podniósł i przesunął do przodu. Podobnie schowki w drzwiach, za taką kasę mogłyby być flokowane. Jestem maniakiem Cd, mam ich w aucie mnóstwo i umiliłoby mi to zdecydowanie jazdę bo gorszych drogach. Z tyłu miejsca jest według mnie mało jak na wielkość auta. Nie jest to zarzut z mojej strony konkretnie, bo ja będę tam woził powietrze. Ale patrząc na X3 z wierzchu spodziewałem się więcej. Bagażnik dla kogoś, kto jeździ na różne wypady z własnym ekspresem do kawy i torbą gratów do jazdy rowerem, uważam za wystarczający. Dodatkowo mamy kuwetę pod podłogą, która sporo tych tobołów zmieści (buty, ciuchy itp.). Nie wiem natomiast dlaczego testowany egzemplarz nie miał tego osławionego siłownika do podnoszenia podłogi. Zapytać w salonie zapomniałem. Zastanawia mnie też przy okazji, dlaczego w X5 nadal stosuje się dzieloną klapę. Dolna część skutecznie uniemożliwia sięgnięcie wgłąb bagażnika, ale jak mi powiedziano ma nośność (o ile dobrze pamiętam) 250kg. Mhm...Czyli mogę na niej usiąść z dwoma kumplami...No tak, robię to regularnie. Jeśli ktoś będzie brał udział w odstrzale dzików, można użyć auta jako ambony do strzelania, a następnie nawrzucać truchła tyle, że jeszcze 250 kilo będzie wystawać na zewnątrz. Normalne... :wink: Wracając jednak do jazdy testowej...Auto uważam za wygodne i jak na SUVa bardzo dobrze się prowadzące. Ani przez moment nie miałem problemu z jego przechyłami (a te występują), czy też nurkowaniem podczas hamowania. Jedno i drugie ma miejsce, ale po dłuższej chwili przestało mi przeszkadzać, przestałem myśleć, że mam problemy ze stabilnością - jedno nie oznacza drugiego. Podczas ostrego hamowania czuje się co prawda unoszący się tył, ale nie zdarzyło się żeby ten uciekł na bok czy coś w tym stylu. Układ jezdny sprawował się bardzo fajnie (adaptacyjnego zawieszenia ten egzemplarz nie miał), pomijając nadsterowność, która dokuczała mi w ciasnych skrętach, np. podczas zjazdu z ronda. Przód uciekał na zewnątrz łuku, a mocniejsze dodanie gazu niewiele pomagało. To było dla mnie zaskakujące bo spodziewałem się po aucie z preferowanym napędem na tył, że korekta będzie dziecinnie prosta. Nie twierdzę, ze to zjawisko jest jakkolwiek niebezpieczne, ale była. A koncepcję na to mam taką, że układ napędowy to nie do końca to. Silnikowi brakuje momentu obrotowego i zanim ten zmusi skrzynię do redukcji, mijają milisekundy, nagle motor wydaje z siebie wycie, szarpie i jakoś tam nas z tego łuku wyciąga, ale czuć, ze to dla niego bolesne. Zabawa łopatkami pomaga, można nawet wyjść lekkim bokiem z zakrętu, ale wycie pozostaje. Tu się zawiodłem bo patrząc na dane silnika 30i spodziewałem się czegoś więcej. Silnik jest zrywny, żwawy,fajnie przyspiesza, ale odgłosy spod maski są mało radosne. I raczej na prostej. Na krętej drodze pod górę leciałyby mi łzy z żalu. Auta z tym silnikiem zdecydowanie bym nie kupił. Zwłaszcza, że podczas jazdy autostradą, przy prędkości powyżej 140 km/h, ewidentnie traci parę. Wynik spalania nie będzie nijak miarodajny, ale podczas spokojnej jazdy po mieście i przelotu autostradą na dystansie ok.20km z prędkością do 200, komputer pokazał 13,3 na koniec testu. Moim zdaniem tak sobie. Układ kierowniczy uważam za świetny, pełna precyzja i beztroska. Tak lubię. W porównaniu z Volvo - przepaść. Tam jest za mocno wspomagany i raczej na zasadzie "zaufaj mi" niż "czujesz?". Oczywiście każdy ma swoje preferencje, dla mnie feedback musi być. Podczas szybkiej jazdy w trasie jest precyzyjnie, wygodnie i, co mnie bardzo ucieszyło, nie za głośno. Słychać szum od lusterek, który kiedy już się rozlegnie przy 12-130 km/h, nasila się tylko nieznacznie aż do 200 i nie zmienia się w jakiś dziki huk. Nie udało mi się natomiast ustalić, czy egzemplarz miał akustyczne szyby, czy tez nie. Niestety wrażenie psuje wyjący benzyniak, któremu brakuje trochę momentu, żeby się zebrać podczas wyprzedzania powyżej 140km/h. Podsumowując. Cieszę się na nowe doświadczenie, jakim będzie jazda SUVem. Nigdy nie miałem też BMW, zatem idzie nowe na wielu polach. Takie auto idealnie nadaje się do mojego stylu życia i nie będzie mnie wkurzać swoimi rozmiarami, do których podchodzę z rozsądkiem. Na tylnej kanapie w ciągu ostatnich 3 lat użytkowania obecnego samochodu, pasażerowie siedzieli może ze 6 razy. 2 razy była to drobna koleżanka z pracy, reszta przypadków to wstawieni członkowie rodziny na dystansie 5km. Przestrzeń z tyłu nie jest dla mnie więc priorytetem, wolę większą poręczność, a bagażnik jest w sam raz. Znalazłem kilka niesmacznych drobiazgów, z których najbardziej kłującym w oczy był fortepianowy plastik. Szczerze tego cholerstwa nie znoszę i nie rozumiem dlaczego w panelu centralnym nie mógł to być soft feel (plastik lakierowany matowo), który z aluminium wygląda równie dobrze, albo dlaczego BMW w aucie za takie pieniądze nie montuje piano plastiku lakierowanego farbą odporną na brud i odciski. Jest taka, można. Do takich bezsensownych oszczędności zaliczam też goły plastik wewnątrz schowków, brak mieszka na joysticku (między elementy plastikowe wlezie brud i będzie obcierał; po czasie wygląda to z d..y, w Mini taki mieszek montują i to jest dużo lepsze rozwiązanie), oraz brak wygłuszenia maski (goła blacha po otwarciu), które komfort akustyczny z pewnością by poprawiło. Wiem, że się czepiam, ale to nie jest tania zabawka - mamy prawo wymagać. Sądzę, że kilka poruszonych kwestii w moim aucie może wystąpić w mniejszym stopniu lub nie wystąpić wcale. mam na myśli fakt, że mój egzemplarz będzie miał akustyczne szyby, a także inny napęd i ogumienie niż testowane auto. Mam nadzieję, że 500Nm zrobi swoje, a adaptacyjne zawieszenie i opona o niższym profilu zrobią trochę roboty z podsterownością. Chociaż, zaznaczyć należy, ze auto testowałem w temp. 3 stopni i było trochę mokro. Mam też świadomość, że pod maską będę miał diesla, a te jak wiadomo są cięższe. Zobaczymy. X3 nie jest autem sportowym i nie do sportu zostało stworzone, ale ten sport można poczuć i to jest bardzo fajne. Mimo zwiększonych względem mojego obecnego auta przechyłów nadwozia, można do X3 poczuć zaufanie w łukach. Mam nadzieję, że go nie zawiedzie. Nadal nie rozumiem ludzi kupujących SUVa do miasta, ale rozumiem tych, którzy SUVa wybierając, wybrali X3. Każdy z bezpośrednich konkurentów jest według mnie autem zupełnie innym i więcej miedzy SUVami w tym segmencie jest różnic niż podobieństw. X3 ma cechy, które do niej przekonują. Od Volvo odepchnęła mnie cena i sposób prowadzenia, a także przeglądy co 15 000km i brak fajnej oferty serwisowej. Do świetne auto, ale wolę co innego. Q5 nie oferuje silnika, którego bym chciał bo mają tylko 190 konnego diesla i 252 konnego benzyniaka. Poza tym nie lubię Audi. GLC był głośny, mułowaty i raczej byłby droższy bo oni mniej chętnie dają upusty. Nie ma to zresztą znaczenia bo mi się zwyczajnie nie podobał. Zaczynam odliczać czas do odbioru.
  20. Witajcie. Jakby kogoś interesowało, to tu można zobaczyć Ikstróję w teście łosia. Konkurencję zresztą też. Jako człowiek, który nigdy SUVem nie jeździł i ma z tym związane pewne obawy, poczułem lekki powiew optymizmu. Na marginesie, wielbiony przez p.Pertyńskiego Stinger też tam jest. Nie urywa...Ale żeby było fair, I30 jakiś tam Sportbac , bardzo sensownie. Polecam takżę test Nissana Juke'a, dość emocjonujący. Uwaga, jak się zacznie to wciąga:)
  21. Dla mnie dwie rzeczy były właśnie mile zaskakujące. Różnica w cenie auta względem konkurentów, a już względem Hyundaia to na pewno, a koniec końców rata leasingu oraz oferta na koła zimowe, którą od dilera otrzymałem. Kilka lat temu rozbiłem Mazdę wskutek czego felga musiała zostać wymieniona - chcieli 2 000 za samą felgę.
  22. Zależy co dla Ciebie znaczy "szybciej". 500Nm momentu swoje na pewno zrobi, a do sportu są inne modele. Raczej Ci nie zabraknie. Co do kół, ceny mają rzeczywiście nienajgorsze. 19 w VW kosztują 11 200 wyjściowo.
  23. Jasne, pewnie mieć a nie mieć to spora różnica. Dotychczas nie miałem. Natomiast za czasów, kiedy paliłem radziłem sobie tak, że odpalałem (auto i fajkę), kilma na maksa w dół, dysze na fotel i się chłodziło. Po jednym szlugu (ok.7 minutach) fotel w Peugeocie jest zimny i to bardzo. Na 2h wystarczało :lol: Generalnie narzekał nie będę bo biorąc pod uwagę, że to auto służbowe i nie będzie mnie kosztować złotówki, czułbym się jak skończony burak. Ale ciekawy jestem Waszego zdania na temat innej kwestii. Mianowicie, dowiedziałem się od dilera, że auto nie ma homologacji BMW na mieszane ogumienie zimowe. Czyli, ze zamiast zmieniać opony na 20" felgach, potrzebuję drugi komplet kół z oponami 245mm z przodu i z tyłu. Tłumaczył to tak, że w związku z tym brakiem homologacji, gdybym miał mieszane kapcie i wystąpiłaby awaria układu jezdnego albo systemów elektr. związanych z jazdą i bezpieczeństwem, nie uznają gwarancji. Pomijam fakt, że runflat'y chyba nie lubią za bardzo zakładania i zdejmowania ileś razy, oraz to, że za szerokie kapce na zimę mogą nie być dobrym pomysłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.