Skocz do zawartości

anol

Zarejestrowani
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anol

  1. Piękne auto, przede wszystkim motor i konfig. Gratki. Na tym zdjęciu z wymiany kół widać wyraźnie jaką robotę robią porządne felgi. Czy się mylę? Z tyłu "niespecjalne" zimówki to 17 cali? Jeśli tak, to w jaki sposób mieszczą się tam hamulce mpakietowe? Przy okazji opowiem Ci historię, jak to w swoim mieście na strzeżonym parkingu postawiłem swoją "gołą pokrakę" obok takiej samej, ale z zewnątrz mpakiet, identycznej w kolorze i kołach, jak Twoja. Chciałem porównać różnice w wyglądzie. Jak przyglądałem się tamtej, podszedł do mnie Pan Cieć i powiedział: piękne auto, prawda? to MERCEDES pana doktora z Ostródy! Zrobiło mi się przykro - przecież obok stało moje F34, niby to samo. Te szczegóły zmieniają wszystko. Od tego czasu zacząłem trochę pracować nad tym, aby moje też wyglądało fajnie :) Pozdro!
  2. Pamiętaj, że 320i, to najsłabsza benzyna w tym modelu. Więc w zasadzie nie ma czym się jarać. Wiem, bo mam. Na początku, po przesiadce ze 150 konnego auta wrażenia były, nie powiem że nie. Ale do dobrego człowiek łatwo i szybko się przyzwyczaja. Głośników w trybie sport nie ma, brzmienie też bez rewelacji. Hamulce podstawowe są słabe, od początku mnie stresowały. U mnie już się kończą, komp pokazuje ok. 10 tys. do końca - a mam obecnie 60 tys. przejechane bez wymiany! Więc słabe, ale trwałe na pewno. Ostatnio przeszedłem na koła 18 calowe double spoke 405 m-pakietowe i chcę zmienić hamulce na większe. Przy okazji prośba - może ktoś to przerabiał i coś podpowie. Oryginały dość drogie, ponad 10k. Wiem, że czekasz na swoje g20 318i. Może warto się jeszcze raz zastanowić i dorzucić parę pln i nabyć g20 330i. Wiem, że budżet i inne względy, ale możesz mieć auto o 2 klasy (wg. nomenklatury bmw) lepsze od zamówionego, a faktycznie o 3 klasy, np.: https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-330i-xdrive-sport-line-wyprzedaz-rocznika-w-aso-ID6CKvfS.html#4472cfded4 Nie jest najpiękniejsze, ale też nie najgorszy pasztet, no i cena do przyjęcia uważam.
  3. Jeśli masz na myśli taką żółta kontrolkę z obrysem silnika, to wszystko jest ok.
  4. Nie do G20, ale do F34 dostałem: oczywiście dywaniki gumowe, butelkę wina - francuskie czerwone wytrawne, ale raczej tanie (ok. 50 zł) i czekoladki firmowe w indywidualnym pudełku brandowane przez dealera. Dywaników gumowych nie używam (nawet w zimie i jak wnoszę na butach gnój do auta wolę czuć welur pod stopą), wino raczej podłe (choć lubię czerwone wytrawne), ale czekoladki naprawdę rewelacja (choć było bodajże tylko 5 szt.)
  5. albo 3 GT :lol: W 3GT nie ma i nie było silników od kosiarek. Tam bida edyszyn to 320i. Edycja flotowa w F30 318i kosztowała 99 tys. zł brutto. G20 318i pojawia się już powoli w ofercie business i zaczyna od 119 tys zł do produkcji i nie jest to zupełnie goła wersja. Oczywiście cena przy finansowaniu BMW. Przy czym nie wiem, co kupuje nasz kolega, jeśli to stockowe auto.
  6. Nie mam G20, więc pewnie moją opinię w tym dziale może ktoś odebrać jako bezużyteczną. Kupiłem f34 biedaedition (no może ciut lepszą) na kołach 17 - najmniejszych dla tego modelu. Nie mogłem się na niego patrzeć, tak parszywie auto wyglądało. Pod koniec ubiegłego roku kupiłem kompletne koła 18 cali double spoke 405M w niewiarygodnie niskiej cenie u jednego z dealerów BMW. Nie będę mówił o wrażeniach estetycznych, ale poprawa komfortu i wrażeń z jazdy są zdecydowanie odczuwalne. A to tylko 1 cal różnicy. Nawet na słabej, dziurawej nawierzchni jest bardziej komfortowo (!), "czucie" auta lepsze, zespół zawieszenia sprawia odczucie bardziej "jędrnego". Na pewno strojenie zawieszenia w G20 nie było robione pod 16 cali. W innych autach też zakładałem większe koła. Inna rzecz, że zawsze to były oryginały lub OZ (jestem zresztą fanem OZ). Jeśli jeszcze masz taką możliwość, to koniecznie zmień rozmiar na 17 jeśli zależy Ci na komforcie, a jeśli na wyglądzie, to na jeszcze większe. Późniejsze doposażenie zawsze kosztuje więcej.
  7. Właśnie mijają 3 lata jak mam powłokę. Wcześniejsze auta starannie przed zimą i po niej czyściłem - glinkowałem, nakładałem odżywki i woski jednej z wiodących (drogich) firm. Koszt nie był mały, a efekty zdawało mi się, że są bardzo dobre. Do tego wiele godzin spędzonych przy aplikacji preparatów. Robiłem to sam, bo chciałem mieć stałą kontrolę nad stanem lakieru. Przy obecnym aucie zdecydowałem się na ceramikę. Od momentu położenia ceramiki (niemal 60 tyś km) nic na lakier nie kładłem. Lakier jest błyszczący, woda po nim spływa pięknie, jak po nałożeniu dobrego wosku. Oczywiście dolne partie drzwi, błotników są już w nieco gorszym stanie (ale tylko ja to widzę). Dla mnie to oczywista oszczędność kasy i czasu na pielęgnację tradycyjną. Nie spodziewałem się tak dobrego efektu. Czyszczenie lakieru, nakładanie odżywek i wosku zawsze w pewnym stopniu niszczy wierzchnią warstwę lakieru. Nakładanie preparatów, wcieranie ich i polerowanie nawet najlepszą mikrofibrą powoduje powstawanie mikrorys, które świeżo po zabiegu nie są oczywiście widoczne. Przy ceramice z zasadzie tych czynności nie wykonujesz, lakier jest wolny od "swirli". Co do mycia, oczywiście każdy detailer powie ci, że zwykła chemia używana do mycia niszczy powłokę, a myć najlepiej u nich. Wiadomo - kasa dla nich. Zwykła chemia niszczy wszystko, tym bardziej powierzchnie nie zabezpieczone powłoką. Myjesz spokojnie na myjniach z lancami, jak auto nie jest brudne, to nawet lepiej niż na myjni ręcznej. Na myjniach ręcznych do "suszenia" używają ściągaczek gumowych, które masakrują (rysują) lakier, koniecznie należy płacić za opcję suszenia ręcznikiem - i to dotyczy auta bez względu na to, czy ma powłokę czy nie. Ceramika wbrew ogólnym przekonaniom w żaden w zasadzie sposób nie chroni przed rysami, a tym bardziej uszkodzeniami. Ale przez to, że nie musisz nakładać wosków i innych preparatów, tak naprawdę nie niszczysz sobie lakieru. Nie mówię już o przypadkach, gdy ktoś regularnie co jakiś czas nakłada wosk (ktoś tu polecał nakładanie go co tydzień) i nigdy nie czyści powierzchni z brudu i pozostałości starego wosku. Po kilku latach masz tylko grubą tapetę jak u starej raszpli i błysk, który nie ma nic wspólnego z blaskiem i głębią świeżego lakieru. Aha polecam oczywiście jakiś qd-ek do usuwania zacieków i małych zabrudzeń po myciu i między myciami. Niezależnie od tego czy auto ma powłokę, czy nie.
  8. Jak powyżej. Słabe to jest. I tak zmieniam czułość co chwilę praktycznie.
  9. Może ktoś jest zainteresowany tanimi używanymi kołami do f34? https://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=31&t=366379
  10. Może ktoś jest zainteresowany tanimi używanymi kołami spoke style 394. Link: https://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=31&t=366379
  11. Nie ma się czym przejmować :) Póki jest gwarancja. Przerabiałem wyminę silnika B48M na gwarancji po 27 tyś. przebiegu. Nie dotrwał do pierwszego przeglądu. Olej wymieniałem co 10 tyś., nie karałem go na zimnym, starannie docierałem. Wada wrodzona, nie poradzisz. Ale wiem, że gdybym jeździł jak dziadek, to do dziś bym się o tym nie dowiedział. Załóżmy, że jeździłbym po mieście i do stryjka w innej wsi z prędkościami do 150 km/h, to żyłbym w nieświadomości. Sprzedałbym auto w wieku 5 lat i było by ok. Nowy właściciel miałby inny temperament i choroba by wyszła szybko. Teraz serwis olejowy robię co 15 tyś. w serwisie, płacę jak za zboże, ale chcę mieć w systemie dowód na to, że starałem się jak tylko mogłem. Na nowym słupku silnika zrobiłem już 30 tyś. i wszystko narazie jest ok. Nie podpinam się w oceny typu: "serwis nie złoży tego jak fabryka". Złoży, albo i nie. Tak samo jak w fabryce. Czytałem kiedyś, że produkcja w fabryce BMW w Dingolfing (gdzie powstał m.in. mój pojazd) została wstrzymana na 2 godziny przez dwóch pijanych Polaków przy taśmie.
  12. Stoję przed podobnym dylematem. W lutym muszę podjąć decyzję. Nie wydaje mi się aby głosy z forum (które bardzo sobie cenię) miały jednak wpływ na moją decyzję. Ale sensowne wydaje się Twoje ostatnie pytanie dotyczące doświadczeń Forumowiczów ze zwrotami. Nie brałeś pod uwagę opcji cesji leasingu, jeśli znajdzie się chętny? Pamiętaj, że Twoje auto po zwrocie trafi do Premium Selection i BMW sprzeda je o co najmniej 15 tyś drożej. A jego nabywca będzie za pewnością zadowolony.
  13. Mój F34 320i wyprodukowany 02.2017 przebieg 26 727 km. Mam już nowy silnik :norty: Koszt bez roboty 35 122,17 zł. Nie mój koszt - gwarancja. Bezawaryjny B48M :norty: Pozdrawiam Mógłbyś coś więcej napisać? :D Szerzej w wątku B48
  14. Mój F34 320i wyprodukowany 02.2017 przebieg 26 727 km. Mam już nowy silnik :norty: Koszt bez roboty 35 122,17 zł. Nie mój koszt - gwarancja. Bezawaryjny B48M :norty: Pozdrawiam Mógłbyś coś więcej napisać? :D Wspomniałem o tym w wątku wyżej, napiszę więcej tu, bo to chyba lepsze miejsce: Zaczęło się tak przy ok. 24 tys. Przy prędkościach "autostradowych" i to tak raczej "niemieckoautostradowych" zaczął się pojawiać komunikat: "Za mało płynu chłodzącego. Uzupełnij płyn chłodzący przy najbliższej okazji..." Przy czym, temperatura oleju nie wzrastała, idealna jak zawsze. Po zatrzymaniu się i odpaleniu auta żaden komunikat się nie pojawiał. Wracało to przy prędkościach ok. 160 km/h, a więc tylko w trasie. Po mieście i drogach "wolniejszych", wszystko ok. Nawet próbowałem "karać" auto surowo, aby wzrosła temperatura oleju konkretnie, ale nic to nie "dawało". Zero komunikatów, temp. oleju idealna. Wypad na ekspresówkę, 160 km/h, natychmiast komunikat. Aha, poza tym wszystko ok, auto żwawe, żadnych dziwnych odgłosów, zapachów, nic. Miałem w planie dotrwać do pierwszego przeglądu albo samemu dolać płynu, ale któregoś dnia nie chciało mi się jechać do pracy i zajechałem do ASO, wcześniej próbując wywołać komunikat agresywną jazdą po mieście. Oczywiście nie spowodowało to wyświetlenia się komunikatu. Ale miałem zdjęcie tego komunikatu zrobione wcześniej. W serwisie mimo, że się z nimi nie umawiałem na wizytę, od razu (ku mojemu zdziwieniu) zainteresowali się moim problemem (też widocznie nie mieli nic do roboty). Odkręcanie korka zbiornika płynu trwało 1,5 h, póki trochę nie ostygł - był wulkan. Z ASO wyjechałem już autem zastępczym. Wczesna diagnoza, to oczywiście uszczelka pod głowicą, ale nie sprawdziła się. Przez 4 tygodnie wymieniali różne podzespoły podobno, ale nie przynosiło to efektu. Cały czas występowały spaliny w układzie chłodzenia. Po 4 tygodniach przyszła zgoda z centrali na wymianę zespołu napędowego (nr kat.11002455342). Po kolejnych 2 tyg. auto odebrałem. Mimo, że nabywając auto, nie miałem zamiaru jeździć nim dłużej niż 3 lata, to dbałem o nie jakbym miał użytkować je do końca życia. Pomijając ceramikę z zewnątrz itd, auto przez pierwsze 2 tyś. docierałem, oleje co 10 tyś, bez pałowania na zimnym. Teraz ma nowy silnik i znowu go docieram, dlatego nie wiem, czy ta wymiana była potrzebna, bo narazie nie przekraczam 140 km/h. Co ciekawe, przy odbiorze powiedziano mi, że przegląd robić normalnie wg wskazań, było 2100 km do przeglądu. Przejechałem ok. 800 km i dalej mam 2100 km do przeglądu. Tak sobie myślę, objawów żadnych w sumie nie miałem, tylko przypadek, że nie chciało mi się samemu dolać płynu sprawił, że pojechałem do ASO, czy inni użytkownicy nie lekceważą podobnych objawów, albo ubywającego oleju, a potem skutkuje to poważnymi awariami już po gwarancji? Aha, oczywiście zapytałem się odbierając auto z ASO, co właściwie się stało? Odpowiedź brzmiała: "nie wiadomo, nie nasz problem, niech się martwią w Monachium", bo tam powędrował mój silnik. A teraz powiedźcie mi, czy auto po takich "przygodach" traci, czy zyskuje na wartości? Bo i tak raczej chcę się go pozbyć za niespełna 1,5 roku?
  15. Mój F34 320i wyprodukowany 02.2017 przebieg 26 727 km. Mam już nowy silnik :norty: Koszt bez roboty 35 122,17 zł. Nie mój koszt - gwarancja. Bezawaryjny B48M :norty: Pozdrawiam
  16. A co powiecie na to? Auto 17 miesięcy, ok. 28 tys przebiegu, silnik B48 i od 11 dni stoi w ASO z tego samego powodu. Mówią, że głowica. Mają wysłać ją gdzieś do sprawdzenia (co to k.... za ASO?) Może macie inne pomysły?
  17. Swoje F34 nabywałem na początku 2017 r, więc nie było jeszcze w sprzedaży G20. F10 miało atrakcyjne rabaty, ale nie chciałem jeździć modelem, który przeszedł już do "lamusa". Rabat na F34 wyniósł niemal dokładnie 25% i to na bieda wersji. Po uwzględnieniu skali rabatów realna różnica w cenie pomiędzy F34, a Twoim G30 nie wynosi uwierz mi 10 tys. zł, a duuuużo więcej. A więc wprost mówiąc, do mojego F34 przekonała mnie po prostu moja bieda. Gdyby nie ona, pewnie zainteresowałbym się ofertą z palety aut luksusowych, a nie premium. Gratuluję udanego zakupu.
  18. Też zamawiałem bez emblematów. Ale jest to w specyfikacji i możesz to sprawdzić po vin. Wtedy będziesz miał pewność.
  19. Chyba niewielu z tego forum wie do czego to "tajemnicze" kółeczko tak naprawdę służy. Dlatego pozwolę sobie wyjaśnić. To kółeczko służy tylko i wyłącznie do zmiany temperatury nawiewu z górnych dysz. I działa niestety bez podziału na strefy. Jeżeli ustawisz sobie temperaturę na określoną niską wartość, a nie chcesz żeby ci wiało w pysk mocno zmrożone powietrze, a chcesz sobie zmrozić kopyta, to regulujesz czerwoną częścią kółeczka. Jeśli masz ciepło, a chcesz zmrozić sobie twarz, to korzystasz z niebieskiego zakresu. Uważam, że jest to dobre rozwiązanie. Ogólnie z klimy jestem zadowolony. Nie jest gorsza niż w innych autach, które miałem i nie jest też lepsza. A nie wiem dlaczego miała by być lepsza? Przecież to tylko "trójeczka".
  20. Zawsze seria 5 byla lepiej wyciszona niz 3 i tutaj masz racje. Ale jak masa ludzi majaca E90 narzeka na nowy nabytek pod katem glosnosci to juz cos jest nie tak. BMW nie powinno robic takiego downgrad'u w nowszym modelu - powinien byc lepszy albo przynajmniej nie gorszy. Prawie rok temu nabywałem 3gt 320i. W tym czasie seria f10 518d była w zasadzie w tej samej cenie. Mój doradca w salonie nie mógł się nadziwić, dlaczego wolę f34. Cały czas podkreślał, że komfort w obu autach jest wręcz nieporównywalny. Ja sobie nie wyobrażałem, że mógłbym jeździć 150-konnym klekotem w aucie, które już przechodziło do lamusa. Nawet nie namówił mnie na jazdę próbną f10. Ale, jak zaraz po wyjeździe z salonu usłyszałem, że coś stuka w pokrywie bagażnika (napchali tam potem kilo filcu, a i tak puka), jak jest głośno przy prędkościach autostradowych i jak teraz przy lekkich mrozach stuka gaśnica pod fotelem (zresztą nie wiem, co to za pomysł żeby ją tam umieszczać), to naprawdę się zastanawiam, czy słusznie postąpiłem.
  21. anol

    xxxxxxxx

    Ok, chyba już wiem o co chodzi :o W praktyce wygląda to tak: Klikam przycisk "voice control" na kierownicy (nie przycisk telefonu), na wyświetlaczu pojawia się ekran z tekstem: "rozpoznawanie mowy", jakąś tam grafiką i opcją u dołu "zakończ". I fajnie. Ale zwróciłem uwagę, że na telefonie w tym czasie wyświetla się (czego nie zauważyłem wcześniej, bo telefon jest przeważnie w kieszeni lub gdziekolwiek) komunikat: "mów teraz". Wcześniej tego nie było, przycisk "voice control" był oczywiście martwy. Żadnej aktualizacji systemu auta nie robiłem. Myślę, że jest to związane z ostatnią aktualizacją adroida w telefonie do 8.0.0. oreo (telefon to xperia xz). Po tej aktualizacji nowy andek zyskał jakąś nową funkcjonalność, że komendy głosowe są uruchamianie z tego przycisku. Nie ma to związku niestety z nowym oprogramowaniem auta. Nie wiem, czy nie będzie się to "gryzło" w przyszłości z tym o czym mówi matekBMW (od marca 2018). Fajnie, że przycisk nie jest już martwy (nie muszę już nikomu tłumaczyć, że jest tylko ozdobą), ale wraz z tą aktualizacją straciłem niestety możliwość strumieniowania muzyki z telefonu (wcześniej spotify i tidal działały bez zarzutu).
  22. anol

    xxxxxxxx

    Jakie moje zdziwienie! W wigilijną noc nie tylko zwierzęta gadają ludzkim głosem :) Dawno nie próbowałem, ale jakie było moje zdziwienie, gdy po naciśnięciu przycisku na kierownicy mój samochód zaczął w końcu mówić po polsku. Na razie tylko komunikuje się z telefonem, ale bardzo ładnie to chodzi. Wybiera kontakty że miło! A gdy na złość mówię: "nie", odpowiada mi: "nie ma sprawy". Nie wiem nawet, kiedy to się zaktualizowało. Ale polecenia do nawigacji nie działają nadal, albo czegoś nie wiem.
  23. Mam dokładnie to samo po aktualizacji Andka do 8.0.0. Wcześniej Spotify, Tidal śmigały bez problemu. Teraz koniec. Na szczęście rozmowy działają dalej ok. Ale brak strumieniowania muzyki jest w dłuższym okresie nieakceptowalny. Wiem, że to nie wina auta, tylko Oreo. Czekam na jakieś rozwiązanie problemu.
  24. Jezdzilem nowym egzemplarzem 330i rwd steptronic, bez launch control przyspieszenia do 100 km/h w granicach wysokich 6 /s niskich 7s co troche odbiega od danych katalogowych. Czy 5.9s jest mozliwe tylko z LC? Ale, o co Ci chodzi? Katalogowo masz 5,8 s. Mówisz, że wychodzi Ci ok. 6 s. Katalogowo masz przy PB98 w idealnych warunkach, przy braku dodatkowych pasażerów i baku pełnym ok. 70% (chyba?). No i przy profesjonalnym kierowcy i bez gratów w środku. Jeśli osiągasz 6 s., to szacun dla Ciebie. Bardzo dobry wynik. Zauważ, że ani Lexus IS200t (245 KM - 7,0 s), ani mniejszy Golf GTI (240 KM - 6,4 s), nawet nie zbliżają się do tego wyniku. Aha, jest jeszcze Mondeo (240 KM - 8,0 s). Radości życzę!
  25. Cześć! Cieszę się, że jesteś zadowolony z zakupu! Spalanie 320i rzeczywiście przerosło dużo "na plus" i moje oczekiwania. Wiem, że byłeś wcześniej zainteresowany zakupem w ramach fleet edition. Patrząc na to, że masz xdrive i Mpakiet, to myślę, że kupiłeś auto "normalnie". Jeśli tak, to napisz chociaż na priv, ile % rabatu od ceny katalogowej dostałeś. No, i jakie masz felgi i opony? Co do ceramiki, to ceramika ceramice nie równa. Ja mogę się tylko wypowiedzieć o ceramic pro. Jeżeli to wersja ceramic pro light, to jest to drogo. Jeśli ceramic pro 9H, to jest to okazja. Ja za 9H w takim pakiecie, jak piszesz zapłaciłem 2,5 k netto. Po 5 mies. użytkowania może trochę za wcześnie na rzetelną opinię. Ale jak jeżdżę na myjnie (ręczne), zawsze przy odbiorze pytają mnie, jaką ceramikę mam położoną, bo woda wcale się nie trzyma auta. Ja oczywiście mówię, że żadnej ceramiki, tylko sam nakładam dobry wosk :) (nie pozwoliłem na żadne firmowe wklejki na drzwiach, bo nie lubię "wiochy" - dla mnie wystarczy, że tylko ja wiem, co mam). Nawet w ostrym słońcu nie widać mikro rys, a kolor mam czarny. Zobaczymy, ile czasu, to wytrzyma. Na pewno lepiej kłaść ceramikę na nowy lakier, nie trzeba robić żadnych korekt. Ostatnio prezentowałem koledze, który odebrał nowego lexusa, zabezpieczenie wnętrza. Woda rozlana na fotele (także kierowcy), nie wchłania się w tapicerkę, a po niej spływa w formie okrągłych kropel. Więc też jeszcze działa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.