motokogut

pierw sprawdź czy chłodnicza jest uszkodzona bo jak nie to po co drugą? Poza tym to sie naprawia. w Tomaszowie to nie wiem czy jest taki zakład co ci to zrobi ale do jest taki a nawet 2 w Warce. Ustal przyczynę wycieku, zalej olej (jeśli potrafisz bo to nie takie proste...) i jak będzie ok to sie nic nie stalo a jak nie będzie ok to napisz na priv to ci dam dobry warsztat od automatów w wawie.

u mnie cieknie pod głowią przy kanale co idzie olej, reszta czyściutka... więc tez może być taki problem. ale skoro u ciebie zalane jest wygłuszenie to prawdopodobnie z jakiejś przyczyny się tam olej znalazł: 1 wentylator... 2 kolektor wydechowy(dziurka), jeśli to to drugie to raczej nie bierz z widomych względów. jeśli to pierwsze to pytanie brzmi skąd na wentylatorze olej... a no może chłodnica oleju, lub przewody. Ale może być też taka sytuacja że to na wygłuszeniu to nie olej bo to może być też nagar z kolektora, a zauważone przez ciebie wycieki na silniku to inna bajka. ale to wszystko taka zabawa w Sherlocka Holmsa potrzebne dowody :wink: pozdrawiam sory za wiązanke :roll:

no raczej :clap: :wink:

absolutnie sie zgadzam z tym spalaniem (też automat), przy naprawdę równej i spokojnej jeździe to tak do 7,1 można zejść ale to tak naprawdę spokojnej, i prawda jest taka że jak sie komuś nie podoba spalanie tds-a to niech 'se' tdi kupi :twisted2:

tak. a czemu?? bo: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprz%C4%99g%C5%82o_wiskotyczne ale w praktyce zawsze można je zatrzymać, kwestia twardych rąk(gdy naprawde gorące)... albo zapalić trzymając za łopatkę. a na zimnym to w ogóle można śmiało łapać.

nie praktykuje tego od wczoraj tylko od 7 lat więc i tak nie zmienię latem na nic innego, wiem że wielu bosów mechaników myśli inaczej ale to ich sprawa. interesuje mnie tylko ta regeneracja wiska na czas zimy...

kolego pawel_e30 możesz powiedzieć co tam dokładnie w tym wisko zrobiłeś? bo ja mam na sztywno i na zime chce zmienić na stare a może można je odratować...

wynika z tego że na początku jak sie grzał to przez to że płynu nie miła, i mogłeś załatwić silnik ale może nie. a co do grzania jeśli masz kompresor to tak 7 atmosferami przedmuchaj dokładnie chłodnice dmuchając od strony silnika może masz zabitą zdrowo, ja czyszczę co rok w ten sposób i mimo że wisko czuć że nie ciągnie już w każdej pozycji(spokojnie można to wyczuć) to w korkach na włączanej klimie na baczność jest wskazówka. czasem jest tez tak że wisko jest zabite syfem i nie jest w stanie temperatury pracy osiągnąć.

no to to właśnie chciałem wysłać, czyli nic więcej nie ma... :beksa: ale jak narazie to wystarcza... :mrgreen:

jesli są takie dedykowane tylko to tds-ów to i ja bym prosił [email protected] ale przypuszczam że jest tylko instrukcja i ta książka naprawcza ogólna, to to to ci kolego bulaniun wysłać...

przecież to że to wiatrak od klimy nie oznacza że działa tylko jak klima chodzi, to jest wiatrak pomocniczy w razie gdy ten od silnika sobie nie poradzi. jak jest dobry układa, czysta chłodnica, to możliwe że się nigdy w całym żywocie samochodu nie włączy, ale to tylko teoria... ale praktyka mówi co innego... kumpel ma e30 z silnikiem 635CSi ten stary 218kucy i jak wsadził to w tą e 30 to mu brakło miejsca między silnikiem a chłodnicą i ma tylko elektryczne z przodu, jeden kręci manualnie drugi pod czujnikiem jest.

niestety tak sie składa że że do pana kazia ja pod lade nie zaglądam. do pana kazia też nie jeżdżę bo robie to sam. co do łopatek to sie nie urwą :lol:

powyżej już świszczenia nie ma, tylko delikatny szum... dobra nie ma o czym mówić co sie będę sprzeczał z ludźmi którzy to mieli i wiedzą że to wiejski złom i szopowa robota, słomczyn tuning itd. dajcie na luz chłopaki i kupujcie sobie do swoich nowe behery jak wam wasze padną. :clap: poza tym tych jedynie krytykujących jest już za dużo na większości forów, ale przemyśleć co ktoś napisał to już ciężko ale do krytyki to przypuszczam że pierwsi to ci najwięksi fachowcy :) nie że tylko w tym temacie i tylko do mnie ta krytyka ale ogólnie tak żebyście sie ludzie ciót opanowali i nie krytykowali odrazu czegoś o czym nie macie zielonego pojęcia czego nie widzieliście i czego pewnie nigdy nie zobaczycie na oczy bo przecież macie swoje teorie. nikogo nie chciałem urazić a jeśli uraziłem to przepraszam. jeśli można to na koniec chciałem dodać że rozumiem ze wasze fury to wasze oczka w głowie i wogóle, że jak by im sie coś stało to by sie świat zawalił ale czy to naprawde chodzi o to żeby naprawa polegała na wymianie elementu na nowy i koniec?? na tym żeby coś sie tylko naprawiło i dalej jeździło jak jeździło?? ciekawy jestem ilu ludzi z forum naprawde remontuje i naprawia swoje furki, słowo remont i naprawa nie zawęża sie tylko do wymiany np żaórki, bezpieczników, foteli, przełączników, przkaźnikiów, świec klocków tarcz itd.

:duh: To raczej mało profesjonalne i nie zalecane. Po prostu tragedia na czymś takim jeździć :mad2: jak nie jeździłeś to co sie wypowiadasz??

jak ktoś chce mogę dotoczyć coś zamiast wisko, po prostu na sztywno taka tarcza do której przykręca sie wentylator. miałem to 3 lata, w mojej byłej 1.8i i ładnie gwizdało jak turbo w granicach 2-3.5 tys. obr :lol: zagrzać sie na pewno sie nie zagrzeje. pompa jak by ktoś miał wątpliwości to nie padają łożyska.

coś mi sie zdaje że na forum jest sporo specy od odwiedzania serwisów... no niestety jak sie ktoś nie zna to najlepiej napisać żeby do wyspecjalizowanego punktu jechać.

to jest jeden ze sposobów sprawdzenia w jakim stanie jest silnik, bo jak dym tamtędy wylatuje albo wogóle sporo powietrzem dmucha to logiczne ze komprecha ucieka czyli silnik do huty albo na warsztat...

nie wiem jak reszta ale ja troche kolegi nie zrozumiałęm. czyli żę gaśnie przy zmianie biegu na wyższy?? przecież bieg zmiania sie przy wyższych obrotach czyli w momęcie kiedy zaczynają spadać zapięty jest bieg wyższy i dalej sie to równa i znów w góre. czy może koledze o szarpanie chodziprzy zmianie biegu? i w którym momencie wysprzęgla: po paru centymetrach ruchu pedałem czy gdzieś głębiej?

luzu rękami na tulejach sie nie wyczuje, co prawda u mnie powyrywało tak że ta środkowa część to latała luzem, w innych rozwulkanizowało tą zewnętrzną cześć ale to już skrajny przypadek ale tez nie było czuć jak szarpałem kołem. generalnie w ręku sie nie wyczuje. ale to na 100% tuleje.

tak jak poprzednik-tuleje. miałem to samo, na równej ok a jak dołek to tak jak by tył chciał gdzie indziej jechać.

to chyba jakaś plaga, u mnie mocy spadło tak z 10-15% ale do tego automat przy mocniejszym dodaniu gazu powinien zmienić bieg na niższy a on trzyma na wyższym i ani myśli coś robić. dopier na pozycji pedału sport zmienia na wyższy. nie zawsze tak jest ale dość często mi sie to zdaża. klima chodzi cicho. niech ktoś coś wymyśli :cry2:

może turbina już siadła i ciśnienia nie bije... alt to wtedy by prawdopodobnie kopcił więcej.

no nie tak troche bo jak sie dużo jeździ i samemu naprawia to sie kalkuluje :mrgreen: ale na szczęście tyle jeżdżę i nie trzeba naprawiać bak paliwa on = 50x3.60=180 bak opał = 50x2,2=110 70zł na baku 10000km=800l zakładając 8/100 to jest 1720zł opał a 2880 ropa czyli 1160zł na 10000... hmmm?? czy to nie jest oszczędność??

przesadzacie z tym opałem, u mnie wikękrzość sprzętów chodzi od 10 lat na opale i i nic nie siada, co prawda bmka od pół roku dopiero ale 60tysi już zrobiła. najbarrdziej zaawansowany sprzęcik w jaki leje opał to mercedes vario 614 na common rail-u i chodzi jak malina, do tego kuce rosną bo opał energetyczniejszy od ropy. uboczny skutek to taki że wszystkie jak obrotów nabiorą tak ponad norme to dymek czarny idzie. w betce tak od 3700 to już zaczyna coś ciemniej dawać. a rzepak ktoś leje bo tege jeszcze nie próbowałem??

a skrzynia manual czy automat? bo jak automat to sprawa jasna. u mnie automat sporo więcej wyciąga paliwka od kolegów z manualami. tyle że ja na opale a opału sie więcej na 100km spala niż ropy.