Dzisiaj odpaliłem testy i co stwierdziłem: Kiedy wskazówka osiągneła pion było 77 stopni. Chwilę później było już 94 stopnie. Niestety za kolejne 5 minut zrobiło się 102 stopnie, a po dodaniu ciut mocniej gazu 110 stopni. Wskazówka cały czas stała w pionie, wszystko działało. Podjechałem do firmy zajmującej się tylko chłodnicami. Zrobili test na uszczelkę pod głowicą, sprawdzili visko... Zostawiłem auto i po 30minutach dostałem telefon, że z wstępnych oględzin ustalili, że chłodnicę mam totalnie zasyfioną... jakbym karton tam wsadził. Mają ją zdemontować, dokładnie wyczyścić, wypłukać i sprawdzić płyn. W tej chwili czekam na telefon od nich. Wkurzyło mnie tylko to, że na jesieni ubiegłego roku oddałem auto na wymianę wentylatora klimy i czyszczenie chłodnic... :roll: