Nalezy sie sprostowanie bo juz przedmowcy ulozyli historie oczerniajaca Kreatora. 1.Nas proszę nie mieszac z tym tematem. 2.Do nas auto trafilo na lawecie z Kreatora Mocy na diagnoze, która byla następująca: WYJACY LANCUCH POMPY OLEJOWEJ :nienie: :nienie: :nienie: :nienie: ZAKAZ DALSZEJ JAZDY :nienie: :nienie: :nienie: : :nienie: 3.Pan wlasciciel zostal uprzedzony conajmniej 5 razy ze autem nie wolno jechac (i nawet Pan podpisal u nas formularz ze odpala i jedzie autem na wlasna odpowiedzialnosc z powodu zagrozenia wysadzenia motoru) , MIMO OSTRZEZEN WŁAŚCICIEL ZDECYDOWAL ODJECHAĆ PO DIAGNOZIE NA KOŁACH I NIE DOJECHAŁ DO SWOJEGO MECHANIKA ( ktory to mechanik nie znal nawet oznaczenia silnika N20/N26) BO SILNIK STANAL W CZASIE JAZDY 4.KREATOR MOCY ZROBIL TYLKO JEDEN POMIAR MOCY NA HAMOWNI, KREATOR NIE ROBIL SOFTU. TYLKO DZIEKI NIM TEN SAMOCHOD W OGOLE PRZEJECHAL CZESCIOWO DROGE DO TAMTEGO MECHANIKA, BO WYKRYLI USTERKE I NIE ZBAGATELIZOWALI JEJ. ZADBALI TEZ O AUTO WYSYLAJAC JE DOw NAS LAWETĄ :cool2: 5.Motor zapewne zatarl sie bo w smoku znalazly sie slizgi, wystarczylo zrobic rozrzad. Po ostatniej rozmowie Pan sam stwierdzil ze gdyby nie zabieral auta i zrobil to co zdiagnozowalismy to nie bylo by wiekszych uszkodzen i dodal "czlowiek uczy sie cale zycie i umiera głupi"