Witam! Borykam się trochę z moim BMW 535d, chodzi o to że przy kick downie przy 4500-4600 obrotów następuje całkowity brak mocy, jak by auto przeładowywało i łapało tryb awaryjny, lecz tego trybu nie ma, po puszczeniu gazu i zejściu trochę z obrotów, znów wciskam gaz do dechy i jedzie do tych właśnie 4500-4600 i znów koniec, następuje brak doładowania na poziomie 1400mbar, przepływka tez chyba spada do 400. Co ciekawe wyskakuje błąd przepływomierza, ale INPA pokazuje ze następuje on przy 3100-3200 obrotów, co mnie dziwi bo przy tych obrotach jest wszystko git. ( przepływka podmieniana i ta sama sytuacja ). Myślałem że to zaworki lub przewody podciśnienia, ale to nie to, sprawdzałem gruszkę przy dużym TURBO i działa, nawet na sztywno ją popiołem tak żeby mniej ciśnienia ładowała turbina i faktycznie brak mocy na wysokich obrotach, to samo jak ją zamoknąłem na sztywno to przeładowywała do 3400mbar, normalnie przy 4500 mam 2950mbar, komputer sugeruje około 2670mbar, czyli faktycznie troszkę więcej, ale jak pisałem zaworki i przewody sprawne. Przepustnica Baypass też działa i zaworek sprawny. EGR przemyty, zamknięty, nawet odłączyłem przewód podciśnienia tak aby na stałe był zamknięty i to samo, nic się nie zmienia. Jedyne co mogę stwierdzić to to że w samochodzie jak się to dzieje słychać takie jak by syknięcie przez moment, jak by coś upuszczało ciśnienie z układu doładowania? Nie wiem co to może być? DPF raczej czysty, przy pomiarze w czasie jazdy max 260mbar przed filtrem DPF przy 4200 obrotów, więc chyba nieźle. Dopóki nie wcisne pedału do kick down wszystko jest ok, zmienia biegi normalnie, bo wtedy zmienia biegi przy 4200 obrotów. Czy ktoś ma jakiś pomysł, bo może poszedłem złym tropem biorąc na celownik układ doładowania?