Skocz do zawartości

316 compact - godz 7.30 i złom nie chce zapalić.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie mam jak dojechać do roboty :( Ale nie o tym mowa tylko o złomie :)

Od dłuższego czasu coś się ponaprawiało i jakoś jak znam to auto to wydawało mi się że już nie powinno być niespodzianek i przez to teraz jestem zielony bo wszystko przepatrzone, porobione.

Zna ktoś jakieś dobre sposoby na szybkie zdiagnozowanie "swojego złoma" :) ? Na jakie rzeczy popatrzeć gdy rano nie chce zapalić ?

Opublikowano
Ale co w ogóle nie kręci rozrusznikiem czy kręci ale nie chce zapalić, jak często się to zdarza, czy cały czas, co sprawdzałeś i co wymieniałeś, tu niema wróżek (tak mi się wydaje przynajmniej).
Opublikowano

najchętniej to bym go ze skarpy zrzucił :D

 

Wymieniałem węże płynu chłodzącego bo ubywało oraz krociec z tyłu silnika. Teraz już nie ubywa. Po naprawie jeździłem kilka dni i teraz nei chce zapalić. A jak jeździło to puki zimny był silnik to jałowe obroty miał około 400-500 jak się nagrzał miał 500-600 ale jeździć się dało.

 

Od zawsze rano auto ma problemy zapalić i najlepszy efekt jest jak raz na gazie przekręcę kluczyk a raz na benzynie. Wtedy za około 3 razem zapala. Jak są gorsze dni to za 6 razem. Dziś myślałem że jak zawsze to samo, ale 15 razy kręciłem i nic. Prze chwilą próbowałem zapalić i nic.

 

Kiedyś spawałem rure wydechową bo były dziury i silnik dużo lepiej pracował. Dziury się na pewno znów zrobiły ale to chyba nie jest powód że nie chce zapalić.

 

Teraz sprawdzałem pompkę paliwa i działa czuje pod ręką przyłożoną w miejsce mocowania pompki, że się uruchamia jak przekręcę kluczykiem. i jak jak odkręcę kluczyk to słychać chwilkę taki lekki pisk czyli działa.

Poruszyłem trochę kablami WN i nic.

Pooglądałem węże kable i nic nie widzę.

Jak tak kręce to 1 na 4 próby tylko raz tak ledwo co silnikiem zakręci. Jak by coś łapło na chwileczkę.

Opublikowano
Naprawione! Godzina 22.00 i auto poszło na popych z górki i zapaliło ale zgasło. Załapało i gasło i nie dało się jechać. Stałem autem w ciemnościach na ulicy i biedny nie wiedziałem co robić. Wziąłem latarkę, otwarłem maskę i włączyłem silnik, było słychać tak dziwnie jak by nie chodził na wszystkie gary więc zacząłem grzebać przy kablach i świecach. Nic tam nie znalazłem. Już się poddawałem, i na sam koniec przypadkowo zauważyłem ledwo widoczną pękniętą rurkę od silnika krokowego. Wymieniłem i ruszyłem wniebowzięty :D
Opublikowano
dziś rano zapalił za chyba 2 albo 3 razem. Ale pewnie to wina dziurawego tłumika. Kiedyś jak pospawałem to silnik chodził elegancko. Ciszej, równiej, trzymał obroty i lepiej zapalał.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.