Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

kupiłem ostatnia dość zaniedbane e38 740 '97 rok (m62b44) i jak na razie naprawy szły mi całkiem nieźle do momentu wymiany termostatu.

DME zgłaszał błąd 139 i termostat rzeczywiście był martwy. Przed wymianą auto miało stałą temperaturę 108 stopni (TEST 07). Po wymianie termostatu i przy okazji wyrzuceniu worka ziemi i liści z chłodnicy temperatura cyrkuje.

Po odpaleniu silnika dochodzi do 116 stopni i tak zostaje, nieważne czy auto stoi czy jedzie (wolno szybko bez znaczenia) włączenie ogrzewania z max temperaturą powoduje tylko spadek temp o 2-4 stopnie na chwile i zaraz wraca do 116 stopni.

W momencie kiedy postanowię coś wyprzedzić czy po prostu przyspieszyć nie po emerycku tylko z pedałem w podłodze temperatura od razu spada o 10-12 stopni i do czasu wykonywania gwałtownych ruchów gazem utrzymuje się w granicach 104 stopni aż zacznę jechać spokojnie gdzie po chwili wraca do 116 stopni. Generalnie za każdym razem niezależnie od prędkości samochodu czy obrotów silnika - tutaj sprawdzałem sobie na 5 (tiptronic) wciskanie gazu w podłoge powoduje nagły spadek temperatury a uspokojenie jazdy po chwili owocuje zrostem temp z powrotem do 116 stopni.

Trochę inny objaw jest kiedy zatrzymam się na jakieś 30 min i temp spadnie poniżej 90 stopni, po ruszeni dochodzi do 95-100 i tak potrafi zostać nawet przez kilka kilometrów po czym skoczy znów do 116 bez zmiany prędkości czy czegokolwiek w warunkach jazdy ;/

Instalacja od wody jest szczelna, visco nowe, termostat wymieniony na oryginał, rytuał odpowietrzania zrobiony - przy zimnym silniku leci delikatna strużka płyny z przelewu pod korkiem.

Skończyły mi się już pomysły na to co może jeszcze dolegać temu silniczkowi.

Będę wdzięczny za wszystkie sugestie i pomysły na ewentualne rzeczy do sprawdzenia czy wymiany.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Po pierwsze :arrow: chłodnica może byc zatkana i brak chłodzenia,to że wyczyściłeś na zewnątrz to nic nie znaczy bo korodują i zatykają się również te rurki wewnątrz.

Po drugie :arrow: Visco,że nowe nie znaczy dobre,lub termostat za późno się otwiera.Sprawdź czy visco kręci się po rozgrzaniu.Pompa raczej nie bo w ogóle by się zagotował,chyba że jej wydajność spadła.

Po trzecie :arrow: może czujnik coś pierdzieli i źle pokazuje?

Tym,że części założyłeś nowe to się nie sugeruj bo czasami te stare to lepsze jak nowe bo tłuką na sztukę.

ec2Wze6.jpg
Opublikowano
miałem podobny problem a przyczyna był uszkodzony czujnik temperatury płynu chłodzącego ten a termostacie . (jest reż czujnik w chłodnicy i koło pompy wody ) wymieniałem po koleii
lepiej jeździć godzinę jak lord niż całym miesiącem jak dziad
Opublikowano

Chłodnica widać była wymieniana bo wygląda za dobrze jak na 15 lat, jak układ był rozpięty to przepuściłem przez nią wodę i nie byłem w stanie jej napełnić od "góry" całkiem żwawo woda się przelewała.

Visco nowe widać jest zdecydowanie lepsze niż stare, poprzednie mogłem w dowolnym momencie zatrzymać ręką a obecne co chwile robi taki wicher jakby chciało odlecieć.

Czujnik sprawdziłem tylko podłączając blisko czujnika na pompie termoparę i wskazanie różni się tylko o 1 stopień od tego co pokazuje TEST07 i INPA. Miałem cichą nadzieje, że to pompa ale po ściśnięciu węża ręką czuć że tłoczy wodę a po ruszczeniu przepustnicy wąż robi się na tyle twardy że nie jestem w stanie w palcach go ścisnąć.

Idąc tropem twardych węży pomyślałem, że może gdzieś uszczelki pod głowicami puściły ale po zdjęciu paska z pompy wody nie czuć żadnych zmian na wężu jak silnik pracuje, flaczek i tyle.

Nie wiem co z tym zasyfieniem, przy okazji różnych napraw i wyrzucania instalacji od gazu 2 razy opróżniałem cały układ (w miarę możliwości) i napełniałem od początku Castrolem Antifreezem. Jedyne co pozostaje to może rzeczywiście coś z tą chłodnicą ale przed wymianą termostatu i z uszkodzonym visco'iem temperatura stała na 108 stopniach jak "przyspawana" a silnik sprawdzany w różnych miejscach bezdotykowym czujnikiem temperatury rzeczywiście ma w tej chwili ponad 110 stopni.

Dzisiaj dla odmiany przejechałem prawie 15km z temperaturą stojącą na 95 stopniach mając cichą nadzieje, że w końcu coś drgnęło i może jakiś ostatni bąbel przeskoczył niestety tuż przed samym postojem temp wróciła do 116 stopni.

Co do czujników temperatury to na pewno jest czujnik na pompie o ile wiem to na termostacie jest mała grzałka do spowodowania aby termostat się wcześniej otwierał (normalnie robi to przy 105 stopniach dopiero) czyli przy większym obciążeniu DME sprawia tym magicznym termostatem że silnik jest troszkę chłodniejszy a w czasie stania w korku dzięki wyższej temp zmniejsza się ilość paskudztwa wylatującego z rur wydechowych.

Czy jest jakiś sposób na zmierzenie tego czujnika na chłodnicy? pamiętam takie tablice z parametrami czujników z książek autodaty, niestety wersja elektroniczna milczy na temat BMW ;/

 

Edit: Dziś zamieniłem termostat na stary-uszkodzony i wszystko wróciło do normy ee to znaczy do sytuacji z uszkodzonym termostatem 108 stopni na stałe. Widać nówka sztuka termostat oem bmw tyle wart co chiński i się zwyczajnie nie otwierał - pozostaje czekać na nowy :(

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Pięknie, uznali mi reklamację termostatu - przyszedł dzisiaj nowy i... jest dokładnie to samo, auto znów się przegrzewa.

Ręce mi opadły do samej ziemi;/

Opublikowano

Pompę wody wymienię w sobotę, dla świętego spokoju ale czy mógłbyś rozwinąć kwestie zasyfienia układu? Przelałem już przez niego ze 100 litrów płynu wiec takie "lużne" paskudztwo powinno już wylecieć...

 

Edit: Stara pompa nie wykazywała znaków zużycia, wszystkie łopatki były łożysko "sztywne" normalna sprawna pompa, ale i tak założyłem nową dla świętego spokoju. Problem pozostał.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
Znalazłem wreszcie problem. Auto się wiecznie zapowietrzało. Króćce od nagrzewnicy mają na końcu ostatni segment troszkę większy który uszczelnia się na wężu a u mnie tego ostatniego elementu brakowało - skorodował i odpadł, rozpuścił się w płynie, cokolwiek. Póki silnik był ciepły układ był szczelny ale gdy stygł (po nocy) na tych złączkach robiły się straszne dziury, sprawa o tyle głupia, że wystarczyło że silnik pochodził 20-30s i układ uszczelniał się ponownie i nie można było znaleźć żadnych wycieków. Po naprawie króćców wszystko wróciło do jako takie normy.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

No to super.

Bo brakowalo już pomysłów,a wymieniac wszystko w kółko i to bez potrzeby to bezsens.

Bezawaryjnego śmigania.

ec2Wze6.jpg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.