320 - Obroty wariują po wizycie u "fachowca"... Co robić??

[mark_vr89]

Po raz kolejny witam, oczywiście ciąg dalszy psucia mi nerwów...

 

Opowiem po krótce od początku - Po kupnie beemki padła mi stacyjka - wiadomo, wymieniłem na sprawną. Do starej stacyjki miałem piekny komplet oryginalnych czterech kluczy, do nowej tylko jeden taki brzydki. Zdecydowałem się dzisiaj na zabieg, mianowicie -

 

Pojechałem do zakładu zajmującego się dorabianiem kluczy w Olsztynie "Górko". Podjęli się oni wyjęcia mojej stacyjki, i ustawienia zapadek tak, aby pasowały do niej klucze ze starej stacyjki, czyli ten komplet czterech kluczyków. Odstawiłem auto na 4 godz. po czym Pan zadzwonił że auto jest gotowe. Ja zadowolony siadam, odpalam i mysle : NO PIĘKNIE!!!

 

Ale po wyjeździe na ulice mina mi zrzedła, załamałem się... Auto za zimnym silniku, wskoczyło mi na 5tys/obr. za chwilę sobie zgasło, potem na 3tys, pozniej znowu zgasło - jednym slowem obroty chodziły jak chciały, raz gasł, raz falował, raz trzymał na 1000-5000tys/obr. Zaznaczam że auto przed zabiegiem chodziło jak marzenie, zero wahania się obrotów, silnik nie ma LPG, benz 98 jest lana.. Jak już się rozgrzał trochę, to przestało tak być, jak ręką odjął, jeździ normalnie...

 

Teraz pytanie - O CO CHODZI??? Gość mówił że oni nawet stacyjki nie wyjmowali, wszystko jak było tak zostalo załozone... Dlaczego więc takie bylo zachowanie na zimnym silniku? Boje się że jak jutro wsiąde do auta to będzie to samo...

 

POMÓŻCIE, w czym leży problem??? To dla mnie naprawdę ważne...

[Lucasp]

Jeżeli majstrowali przy stacyjce to dla bezpieczeństwa pewnie odłączyli akumulator i komputer się rozregulował. Pojeździj nim jeszcze trochę jak się zagrzeje silnik to na 1,2 i 3 jak da rade do końca obrotów i powinno być OK jeżeli nic innego nie ruszali.