Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ostatnio jechalem trasę Wroclaw-Amsterdam-Wrocław (1100 km)

 

W drodze powrotnej zauwazylem, po przejechaniu przez całe Niemcy 900 km (z predkosciami 160-180), ze samochod jest nadal idealnie czysty, tak jak wyjechał z myjni. Z kolei po ostatnich 150km w Polsce wszedzie z przodu bylo pełno rozpaćkanych owadów mimo, że jechałem wolniej niż w DE.

 

Teraz się zastanawiam, o co chodzi i widzę pare opcji:

 

1. w DE mialem wielkiego farta nie ubijając przez 900km szybą czy reflektorem żadnego owada, a w PL trafilem nagle na całe stado

2. Niemieckie robale są inteligentniejsze od polskich i uciekają przed samochodem, zamiast dać się zmasakrować

3. W DE jest zbyt czysto i robactwo nie ma co jeść, więc całe wyemigrowało do PL

4. Niemcy stosują przy autostradach jakieś środki do zabijania/odstraszania owadów

 

Macie podobne spostrzeżenia? Bo mnie to zainteresowało :mrgreen:

Opublikowano

Jestem w stanie obalic w mig Twoja teorie.

Zwolnij na Autobahn do predkosci z jakimi poruszasz sie w PL , w lesnych drogach, krzakach i mokragłach a zauwazysz nagly przyrost owadów na pojeździe..

tak jak u mnie, kiedy jade szybciej w snesie 100km/h kiedy pada deszcz szyba tylna jest sucha, a jak zwalniam do 60 powietrze nie ma juz takiego toru , ten wspolczynik oporu powietrza czy aerodynamika.

W polsce mamy prawdziwa naturę środowisko jest mniej zurbanizowane niz w Niemczech.

Opublikowano
Jestem w stanie obalic w mig Twoja teorie.

Zwolnij na Autobahn do predkosci z jakimi poruszasz sie w PL , w lesnych drogach, krzakach i mokragłach a zauwazysz nagly przyrost owadów na pojeździe..

... kiedy jade szybciej, kiedy pada deszcz szyba tylna jest sucha...

:) bez przesady. Co innego zawirowania za samochodem, a co innego sytuacja z przodu. Gwarantuję Ci, ze owad, który rozwali się na szybie przy 90-100km/h, rozwali się także przy 200km/h, tyle że dużo mocniej ;) Letnimi ciepłymi wieczorami przy 200/h szyba zaczyna się robić czarna nieporównywalnie bardziej i szybciej niż przy 100km/h (gdy tylko owady pojawiają się na trasie) :).

Zresztą wiosną przetestowaliśmy to też z Krzyśkiem (KrzysztofP) podczas naszego spotkania, na które jechaliśmy po A4 w identycznym czasie, tyle że on gnał ok. 200km/h, a ja 90-100km/h. Efekt taki, że ja na miejscu miałem kilkanaście owadów do zmycia, a Krzysiek regularne cmentarzysko, które zmywaliśmy chyba ponad godzinę :)

 

Teraz się zastanawiam, o co chodzi ...

Raczej przeanalizuj pory dnia, w których obserwowałeś zmianę obecności owadów w powietrzu (a tym samym na samochodzie) :) Po prostu są momenty, że owady nagle "włączają się", budzą się po drzemce poobiedniej, cholera wie ... :D

W sobotę zrobiłem ponad 50km rowerem, włócząc się ciągle po tej samej okolicy (drogi międzymiastowe). Prawie cały czas w powietrzu było czysto, ale od któregoś momentu późnym popołudniem włączyła się taka ilość owadów, że musiałem pilnować, żeby nie otwierać gęby ;) . Gdyby nie okulary, nie mógłbym jechać szybciej niż 20km/h :-)

Wracając do samochodów - chcąc mieć czyste auto, pozostaje max 80km/h :)

moje BMW (the SILVERY)

E34 520i M20 (R6 12V) Lachssilber Metallic, Chrome-line, 1988r., pasja /klasyk, żółte tablice/

E39 525i M54 (R6 24V) Touring, Titansilber Metallic, Shadow-line, 2000r., daily driving

podpis.png

Opublikowano

Jest dokladnie tak, jak pisze Solaris520.

Ilosc zabitych owadow oprocz od szybkosci podrozy zalezy od innych czynnikow. Npl podczas jazdy wieczorem lub w nocy jest wiecej owadow niz w dzien (moze swiatlo na drodze przyciaga owady?).

A oto moj byly samochod po 700 km nocnej jazdy po pustej autostradzie :wink:

 

http://newimages.fotopic.net/?iid=yc0lal&outx=980&quality=70

pozdrowienia

Krzysztof

Opublikowano

nic dodać nic ująć ;) liczyłem na to, ze wrzucisz tą fotkę :)

Albo wyłączyli odstraszacze owadów na noc ;) albo wyjątkowo się robakom nudziło :mrgreen:

 

(dodam tylko, że właśnie mniej więcej tak, jak kiedyś zrobił z Mercedesem, przyjechał Krzysiek do mnie w maju swoim 545i ;) Cóż, zdjęcia się trochę opóźniły :lol: Ale daliśmy radę)

moje BMW (the SILVERY)

E34 520i M20 (R6 12V) Lachssilber Metallic, Chrome-line, 1988r., pasja /klasyk, żółte tablice/

E39 525i M54 (R6 24V) Touring, Titansilber Metallic, Shadow-line, 2000r., daily driving

podpis.png

Opublikowano
Zgadza sie... Wysiadam z samochodu, zmeczony jazda, a tu Marek z plynem i z szyba w rece i mowi "no Krzysiek, zabieramy sie do mycia samochodu". Szczeka mi opadla :lol:

pozdrowienia

Krzysztof

Opublikowano

:lol: :lol: :lol: ledwo czystych ścierek wystarczyło ;)

fajnie było (dobrze, że nie ściemniało się tak wcześniej jak teraz)

moje BMW (the SILVERY)

E34 520i M20 (R6 12V) Lachssilber Metallic, Chrome-line, 1988r., pasja /klasyk, żółte tablice/

E39 525i M54 (R6 24V) Touring, Titansilber Metallic, Shadow-line, 2000r., daily driving

podpis.png

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

z tymi owadami to jest roznie !

 

Raz jechalem noca do mielna z sląska 600 km .

 

NA miejscu bylem w szoku . Moja srebrna beta byla czysta jak łza , mialem z 3 male fleki po owadach tylko i fele lekko z pylu po klockach zabrudzone . Mysle sobie gdzie te owady ??? srodek lata a ich nie bylo ??

 

A czasem jade do laski 4 km i mam auto zawalone .

Everyday I’m hustlin'

http://i53.tinypic.com/28tfl1c.jpg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.