Czy E34 to jeszcze jest sprzedawalne?

[jaccoobb]

Sprzedałem ostatnio golfa 2 wujka (na stałe mieszka w Hamburgu). Był to 1.8 automat. Super stan, ale wujek mówi: z automatem, dużo pali, nikt w Polsce tu nie kupi, więc jak sprzedasz za 2 tyś to będzie super. A ja wypolerowałem, podwiesiłem jedną stronę zderzaka bo wsuwka się ułamała i 2cm niżej wisiała niż powinna i wystawiłem za 3200. Drugi dzień, godziny ranne telefon, umówione oględziny, zobaczył, zadowolony i kupiec deklaruje się na 100% tyle, że siostra musi zobaczyć, ale decyzje podejmie on. Dał zadatek i pojechał. Cenę ustaliliśmy na 2900 :D Wujka sprowadziłem w 2 tyg później do Olsztyna żeby umowę podpisał i koniec końców zarobiłem 900 zł praktycznie za nic. Najlepsze było to, że przez te 2 tyg nikt inny nie dzwonił :lol: Więc trudno się doszukiwać jakichś reguł w sprzedaży i zadowolenia obu stron. Po prostu musi się spotkać odpowiedni, zdecydowany kupiec (czego wam życzę) i odrobina dobrej woli ze strony sprzedawcy (jak opuścimy te 300-500 zł to od razu kupującemu się humor poprawi i tłumik jakby mniej będzie mu hałasował. Powodzenia. Marek e34 (jeżeli dobrze pamiętam) masz jeszcze te 524td na sprzedaż?

[Spido]

Trudności w sprzedaży beemki w Plsce (każdy model) wynikają tylko z tego, że większość to trupy. I to jest cała prawda. Obecna E38 jest moją czwartą beemką a sprzedaż każdej poprzedniej nie zajęła mi więcej niż 3 dni(!) Auto musi mieć albo cenę albo jakość (dobry stan). A entuzjastów tej marki w Polsce, którzy są gotowi zapłacić więcej za dobrze utrzymany egzemplarz nie brakuje. I wiem to z doświadczenia.

 

A wg mnie prawda jest taka, że większość ogłoszeń odstrasza zdjęciami i opisem. Np. szpara między kołem z błotnikiem na zdjęciu taaaaka, że głowę można by schować a sprzedający podaje, że auto jest bezwypadkowe i serwisowane tylko na oryginalnyc zdjęciach... :mad2:

 

Z drugiej strony znacznie bardziej sprzedawalne są samochody z dobrym wypasażeniem:

 

1) kupujący wsiada do środka, zaczyna bawić się telewizorem, pompowanym fotelem i nic go już nie interesuje - pierwsze wrażenie wrażenie. sprawia, że auto po 3 minatach zostaje sprzedane.

 

2) Auta lepiej wyposażone są droższe w zakupie, kupowane przez ludzi których na nie stać i stać na serwis - to implikuje lepszy stan po np. 3-5 latach.

 

Tak więc ja - mając na uwadze późniejszą odsprzedaż samochodu zawsze szukam wśród samochodów droższych dobrze wyposażonych.

[jaccoobb]

Taka mała porada dla kupujących i sprzedających. Być może o tym wiecie, ale kto nie wie nie pogardzi. Jest różnica pomiędzy daniem zaliczki, a zadatku celem doprowadzenia do umowy- sprzedaży. Obydwie te formy przewidują, że jeżeli damy 200zł sprzedawcy pojazdu to zostaną one zaliczone na poczet umówionej ceny. Co istotne, przy zaliczce jeżeli my (potencjalni nabywcy) rozmyślimy się to sprzedawca musi nam zwrócić te 200zł. Natomiast przy zadatku, jeżeli nabywca stwierdzi, że nie chce już kupić auta na które dał zadatek, nie może się on domagać już jego zwrotu i zadatek pozostaje własnością sprzedawcy. Przy odwrotnej sytuacji- sprzedający nie chce nam sprzedać auta na które daliśmy zadatek, mamy prawo do otrzymania podwójnej wartości zadatku, w tym przypadku zamiast wymarzonego auta 400 zł. Gdy sprzedawca rozmyśli się,a my daliśmy mu zaliczkę, zobowiązany jest jedynie do zwrotu tych 200 zł. Morał: jeżeli jesteś zdecydowany na 100% przy zakupie/sprzedaży auta przekaż pewną sumę pieniędzy pod postacią zadatku. Tylko na papierze! Nie wywiązanie się z takiej czynności prawnej bardziej boli :)