Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Kupiłem auto 1,5 roku temu, mam aktualnie pustą klimatyzację na stary typ (to chyba R13). Ostatnio chciałem podejść do napełnienia jej, znalazłem sobie jegomościa ktory ma stosowne końcówki oraz dokładnie ten czynnik - za wymianę życzy sobie 150 - myślę że cena przystępna.

Jednak co mnie martwi to nieszczelność. Ponieważ nie wierze w żadne bzdury o tym że czynnik chłodzący degraduje się w tak znaczącym stopniu bym go wogóle nie miał, stawiam że instalacja jest nieszczelna. Najpierw za darmo gościu napełnił mi 17 atm samego powietrza bym pojeździł 2 dni i potem okaże się czy faktycznie ucieka mi gdzieś ciśnienie. Odjechałem od niego, pojeździłem troche, i pokusiło mnie naciśnąć przycik klimy.... tylko w celu sprawdzenia czy sprężarka zaskoczy (nigdy wcześniej nie miałem sprawnej instalacji więc to mnie bardzo ciekawiło). Sprzęgło sprężarki zadziałało i sprężarka ruszyła. Dziwnie głośno pracowała, wydając przy tym dźwięk jak uszkodzone łożysko w kole. Lecz nie to mnie martwi! Po włączeniu obiegu klimy zaczęło mi coś w kabinie SYCZEĆ. Wyłączyłem obieg przyciskiem i przycichło.... potem auto pozostawiłem na parkingu. Następnego dnia, kiedy chciałem sprawdzić klimę to już nie miała wogóle ciśnienia - sprężarka nie zaskoczyła a w obiegu po naciśnięciu wentyla palcem był tylko krótki "syk" i koniec....

Zdjąłem schowek, pomyślalem że tam gdzieś muszą być przewody klimy i być może zlokalizuje ten syk, bo gdzieś z tamtej okolicy się wydobywał. Jednak pod schowkiem nie znalazłem nic , żadnych przewodow itepe.

 

Jak myślicie? Czego i gdzie szukać? Może to jakaś typowa usterka, np. przy nagrzewnicy?

Boję się rozbierać kokpit , bo wiem że nagrzewnica zawsze jest tak daleko schowana że będę musiał rozebrać połowe auta żeby tam się dostać... a po złożeniu wiadomo że plastiki zaczną mi skrzypieć :/

Opublikowano

Miałem to samo tej wiosny. Pierwszy raz po zimie uruchomiłem klimę i syczała.

 

Pojechałem do fachowca - instalacja kompletnie pusta. Od razu też znalazł nieszczelność Podobno dość standartowe miejsce w e36. Była rurka wychodząca z kompresora - ta po stronie wyższego ciśnienia. Dlatego czynnik wytrzymał zimę i po pierwszym uruchomieniem z sykiem uleciał w powietrze.

 

Rurkę mi pospawał, instalację napełnił. Jak na razie żadnych problemów.

 

Poradził mi, że gdyby się to powtórzyło, to mam od razu tą rurkę kupić i dać komuś do zamontowania.

 

Co do głośnej pracy sprężarki. Lekko nie pasuje mi to nabijanie instalacji powietrzem. Przecież tam też musi być załadowany olej, żeby wszystko jeszcze smarowanie miało. Samo powietrze nie wystarczy. Tak na mój gust coś tu jest nie tak z tą metodą sprawdzania szczelności.

 

 

pozdrawiam

 

--

Kesek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.