Skocz do zawartości

wypadek w austrii - przekręt ??


rafalxfiles

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie mam taki problem.. wracałem z austrii z wakacji no i na autostradzie było zwężenie.. z lewej strony.. Ja jechałem środkowym pasem i z lewej strony babce pas się kończy, więc wyjechała prosto pode mnie.. żeby nie walnąć jej centralnie odbiłem i skończyło się na przecierce lewego boku.

 

Wydaje mi się, że to jej wina była.. czy może nie?? (bo już zgłupiałem)

A więc przyjechała policja.. spisała co trzeba.. powiedzieli że papier przyjdzie do domu.. no i dzisiaj właśnie mi przyszło.. że spowodowałem wypadek, że ja jestem winny itp..

Co teraz robić w takim wypadku.. co jakiegoś prawnika http://mobile.staczek.com/ .. w polsce - austrii..

?? Babka jechała sama.. a my w 4 osoby także mam 3 świadków jak coś..

 

Prosze o poradę!!

Edytowane przez rafalxfiles
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znam prawa austryjackiego, ale podstawowa sprawa - jeśli się nie zgadzasz, to trzeba pisać ... tylko najpierw trzeba wiedzieć co

co to za pismo dostałeś - jakieś postanowienie czy co?

 

w Austrii, tak jak w Polsce panuje system prawa kontynentalnego, więc zasady powinny być podobne do polskich, jednak nie takie same :roll:

 

czy było tam napisane coś o odwołaniu?

 

jak napiszesz dokładniej co to było za pisemko, to może łatwiej będzie powiedzieć co powinieneś zrobić

 

pzdr

beemki to choroba - nieuleczalna, ale za to bardzo przyjemna

miłośnik E30 ... użytkownik E46 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy nie musiales czasem ustapic pierwszenstwa, ale nie jestem pewien

Strach wyjechać na ulicę :duh: :duh: :duh:

'wjechala przede mnie' jest subiektywne i jesli juz baba wjechala na pas po uprzednim zasygnalizowaniu to powinien zwolnic (z tego ze mial przywalic centralnie wnioskuje ze juz byla na pasie), jesli nie zwolnil, nie zdazyl, nie widzial ze sie zwezylo i ze samochody zjezdzaja w wolne miejsce, zachrzanial i nie zdazyl to w 90% wina jest tego z tylu.. przy takich zwezkach sa przewaznie ograniczenia predkosci zeby nie bylo sytuacji, ze wszyscy leca 180 i nie ma jak sie wlaczyc do ruchu jelsi sie nie ma lamborghini...

 

jesli ona wymusila to jej wina, i tyle, opisy przewazne sa subiektywne na korzysc osoby opowiadajacej.. co mnie dziwi to czemu nie orzekla policja winy na miejscu?? chyba nie bylo rozprawy i to zaocznej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby winienes ja puscic...................ale z uprzejmosci bo zwezki sa sygnalizowane kilka km przed.Musialbys na bank ja puscic jakby wjezdala na autostrade czyli wyjechala z prawej strony w pas wlaczenia-bo prawo drogowe mowi ze ma pierwszenstwo ten co jedzie z twopjej prawej strony.ta baba miala pewnie martwa strefe w lusterku myslala ze nie ma nikogo i BUM.ale niestety byles w nieodpowiednim kraju bo na zachodzie zawsze my jetesmy winni a u nas oni z koleji.Nie wiem czy mowisdz po niemeicku ale bylo sie tlumaczyc.

http://img314.imageshack.us/img314/9448/pawlazdjecia012fa6.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skad takie prawo ze ten co wlacza sie do ruchu z prawej strony ma pierwszenstwo przed tym ktory jedzie caly czas jednym pasem, pierszenstwo ma ten z prawej jak oba samochody chca wjechac na ten sam pas, w stanach jest jeszcze swiatlo zmieniajace sie z zileonego na czerwone przed wjazdem na autostrade aby samochody wjezdzaly pojedynczo na pas wlaczajacy do ruchu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skad takie prawo ze ten co wlacza sie do ruchu z prawej strony ma pierwszenstwo przed tym ktory jedzie caly czas jednym pasem, pierszenstwo ma ten z prawej jak oba samochody chca wjechac na ten sam pas, w stanach jest jeszcze swiatlo zmieniajace sie z zileonego na czerwone przed wjazdem na autostrade aby samochody wjezdzaly pojedynczo na pas wlaczajacy do ruchu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zależy mu bo już pewnie wie, ze podpisał przyznanie się do winy ( oj trzeba uczyć się języków obcych). Każde oświadczenie woli można odwołać tyle, że wchodzenie w spór przed sądem w obcym państwie dla uratowania zniżki w OC ?? To byłby już drugi błąd, ale o wiele głupszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama zniżka to faktycznie gra nie warta świeczki , niestety autor nie napisał co uszkodził przy tej przecierce lewego boku ! Cztery elementy do lakierowania + pozrywane listwy + zerwane lusterko , uzbierała by się ładna sumka :mrgreen:
Nie ma tego złego co by mi dobrze nie wyszło!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy mi na temacie..

Ale w robocie byłem i nie miałem kiedy tu zaglądać..

A więc powiem wam dokładnie jak to było..

Moim autkiem jechała koleżanka bo wracaliśmy z chorwacji.. i godzine wcześniej się z nią zamieniłem za kierownicą..

 

Znak, że będzie zamknięty lewy pas był już z 5 km wcześniej (i co chwile było przypomnienie).. serio.. A ta baba dojechała do końca pasa.. zatrzymała się no i usiłowała włączyć się do ruchu.. wymusiła nam z lewego pasa.. i żeby nie walnąć jej centralnie to koleżanka zaczeła hamować i odbiła w prawo. i przerysowała całe auto od przedniego zderzaka po tył.. Tak by skasowała cały przód.. prędkości raczej nie przekroczyliśmy.

Akurat gliniarze stali całkiem nie daleko.. także praktycznie wszystko widzieli.. i nigdzie nie musieliśmy dzwonic..

Wogole spisali coś tam.. jakie uszkodzenia.. i sie chcieli zabrać.. dopiero stanęliśmy im przed autem i kumpel wybłagał jakies tam zaswiadczenie teraz sam nie wiem po co.. mówili ze protokół zdarzenia przysla poczta.. no i czekałem na ten protokół zeby starac sie o odszkodowanie.. http://ppm.waw.pl

A tu wczoraj listonosz mi przynosi z mojej ubezpieczalni.. pismo, że jakaś tam..Marija.. zgłosiła ze z mojej winy uszkodziłem jej auto, i żeby opisac przebieg zdarzeń..

Dzisiaj będę dzwonił do ubezpieczalni.. może mi powiedzą co jest napisane w protokole policji, to będe wiedział czy gliniarze ściemnili czy jak.. a jak nie to do austrii na ten komisariat niech mi przysla protokół..

Wogole paranoja jakas.. nie bardzo wiem jak sie za to zabrac.

Prawnika jakiegoś czy co ??

Sam nie wiem.. miałem jakiegoś asistansa wykupionego wiec moze PZU mi pomoże.. a może wy macie jakis pomysl..

Aha jechaliśmy w 4 osoby wiec świadków mam..

Edytowane przez rafalxfiles
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

policja winna na miejscu rozstrzybnac wine-czy tez jest Twoja czy tej baby.jesli masz protokol od nich ze "Jej" to spij spokojnie nic nie moga teraz zrobic ajesli umowione bylo ze na "gebe " to cie po prostu teraz chca naciagnac.Z reszta ty sie bedziesz musial zglosic do swojego ubezpieczyciela w celu zweryfikowania tej kolizji-po prostu powiesz ze bylo inaczej ( i oni sie beda podpierac tym kwitem z policji, i jesi jest "lewy" to wina spocznie na Twojej stronie)

http://img314.imageshack.us/img314/9448/pawlazdjecia012fa6.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale znowu dyskusja schodzi na manowce. W opisie zdarzenia brakuje bardzo istotnej sprawy. Nie ma ani słowa o tym kto przyznał się do winy za spowodowanie kolizji. Skoro do twojego ubezpieczyciela dotarło żądanie pokrycia szkód od drugiej strony to prawdopodobnie świadomie lub nieświadomie podpisałeś oświadczenie o przyznaniu się do winy. Na marginesie warto zaznaczyć jedno. Znam wiele osób które uważają, że jak policja wyznaczy winnego to sprawa załatwiona.

Nic bardziej mylnego. Po pierwsze wcale nie musimy godzić z policyjnym werdyktem i możemy dochodzić swoich racji w sądzie, a po drugie do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia możemy zmieniać swoje oświadczenia woli jeśli np. uznamy, że nasze przyznanie się do winy było spowodowane błędną ocena sytuacji spowodowaną stresem.

W tej sprawie jeśli nie masz w ręku oświadczenia o przyznaniu się do winy przez drugą stronę to najprawdopodobniej sam takie oświadczenie podpisałeś ( trzeba uważać co się podpisuje)

Jeśli jednak żadna ze stron nie chciała uznać swojej winy to nawet istnienie policyjnego raportu z miejsca zdarzenia niczego nie przesądza bo jak wcześniej wspomniałem strony mają prawo go podważyć.

Twoja sytuacja jest jednak zdecydowanie gorsza z uwagi na miejsce zdarzenia i właściwość w tej sprawie sądu austriackiego. Mimo wszystko warto byłoby dotrzeć do protokółu policji bo jeśli wskazuje on drugą stronę jako winną kolizji to być może zostanie to przez tą osobę uznane i do procesu nie dojdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musialbys na bank ja puscic jakby wjezdala na autostrade czyli wyjechala z prawej strony w pas wlaczenia-bo prawo drogowe mowi ze ma pierwszenstwo ten co jedzie z twopjej prawej strony.

 

 

sory ale wiekszej głupoty to dawno nie słyszałem. :duh:

pierwszeństwo prawej strony tyczy sie głównie skrzyżowań dróg równorzędnych........

i ewentualnie:

gdy dwa pojazdy jadą trzypasmową jezdnią, ale skrajnymi pasami,czyli ty lewym a baba prawym i oboje zmieniacie pas na środkowy to fakt - pierwszeństwo ma ona.

 

ale w momencie gdy pojazd włącza sie do ruchu lub zmienia pas ruchu ma zawsze obowiązek ustapic pierwszeństwa innemu pojazdowi znajdujacemu się na tym pasie..

 

Inna sprawa to fakt że cudzoziemcowi niełatwo sie obronić,toteż przydaje sie DAS-ochrona prawna,gdzie ubezpieczenie kosztuje 240-360zł./rok

w takiej sytuacji wali cie rozprawa i wszystkie koszty z nimi zwiazane.

Das się tym zajmuje w ramach ubezpieczenia ochrony prawnej.

 

Jeśli w Austrii prawo jest takie jak u nas (a powinno bo to w końcu prawo europejskie) to była jej wina i sie do tego nie przyznawaj!!!!!!!!!!!!!!!

ewentualnie poszukaj firmy która teraz będzie cie bronić,jednak potrąca sobie jakis % uzyskanego odszkodowania, lub ewentualnie jakąś sumę w przypadku przegranej sprawy..

troche takich ogłoszeń jest w autogiełdzie dolnosląskiej....

 

Powodzenia............ :?

Ja chcieć,prosić o wiedzy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informacje..

A więc jest tak, że gliniaże na miejscu nie chcieli nic nam wypisać.. i powiedzieli że pocztą przyjdzie raport.. do domu, no a weź sie dogadaj..

Dzwoniłem do babki z ubezpieczalni i w sumie to oni też nie mają narazie raportu żadnego z policji, tyle że ta austryjaczka rozpoczeła postępowanie..

Pani z ubezpieczenia powiedziała że jak dostaną raport to mi go przefaksuje, także narazie luzik.. a jak cos to pozniej poszukam prawnika: http://staczek.com .. Już nie chodzi o kase ale o zasade.. Baba mi wymusiła i jeszcze mam jej zapłacic.. nic z tych rzeczy..

 

Dzieki chłopaki za pomoc..

 

Pozdrawiam

Edytowane przez rafalxfiles
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.