Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Witam


Mój ojciec miał sporą szkodę auto ciężarowe wjechało w tył jego samochodu wycena naprawy oczywiście zaniżona o 60%.

Sprawca ubezpieczony w najgorszym obecnie płatniku tj PZU.

Ich pierwsza wypłata 32tyś potem po odwołaniu dołożyli do 38 obecnie po opinii rzeczoznawcy opiewającej na 80tyś ich ostateczna propozycja 43tyś mimo,że sam kosztorys części z ASO (4 rożne serwisy) wynosi 52tyś zł. Wg nich elektryczny hak, który w aso kosztuje 7tyś można kupić za 4800zl, zderzak tył 2500zł vs 3500 ASO i takich części jest masa. Nie pomogła wycena rzeczoznawcy ani wyceny z ASO. Twierdzą,że jak chce zakupić części w tych cenach mogę to zrobić przez nich i na tym rozmowa się kończy. Jak chcę coś zamówić to trzeba wpłacić pełną kwotę a potem czekać tydzień i oni dopłacają różnicę w cenie bo jest drożej kilka elementów tak zamówiłem. Problem jest obecnie taki,że nie chcę tego auta naprawiać bo uszkodzenia są zbyt rozległe. Chcę go sprzedać tak jak jest w innym przypadku oddał bym do aso i tam wyszło by ok 100tyś zł. Rzeczywisty koszt naprawy poza ASO bez naciągania na nowych częściach to jest ok 50tyś części i około 20tyś zł robocizna. Oferta ostateczna PZU 37tyś zł części 6tyś robocizna. Na opinię rzeczoznawcy i kalkulacje naprawy zapraszają do swojej sieci naprawczej. Auto miało wartość 150tyś przed szkodą. W obecnym stanie mogę go sprzedać za około 60tyś plus te ich 40 to dalej dużo brakuje. Nie zapłacili w pełni za lawetę FV na 500zł wypłacili 246zł bo tyle jest w ich cenniku. Nie zapłacili za telefon uszkodzony podczas wypadku (stłuczony wartość ok 2tyś zł). Dodatkowo nie chcą rozmawiać o utracie wartości auta po naprawie (wcześniej samochód bezwypadkowy i bezkolizyjny 1000% oryginał) a obecnie nie ma bagażnika.

Auto zastępcze zabrali po 14 dniach mimo,że powinno być na cały okres naprawy lub zakupu nowego aut. Ich zdaniem tyle powinna wynosić technologiczna naprawa a jak chcę na dłużej to na swój koszt lub od początku naprawa w ich sieci naprawczej.

Wielokrotnie radziłem sobie z ubezpieczycielami ale z PZU nie potrafię już więcej ugrać argumenty nie docierają.

Nie mam już do nich siły więcej sam nie wywalczę czy ktoś korzystał może z usług jakiejś firmy odszkodowawczej i jest w stanie kogoś polecić? Interesują mnie tylko godne polecenia firmy bo jednak chodzi o sporą kwotę.

Raz korzystałem z firmy ale skończyło się,że 3 razy musiałem latać na sprawy wywalczyli w sumie 4tyś w dwa lata i jeszcze po wypłacie robili problemy ze zwrotem wypłaty do mnie pół roku czekania.

Z góry dzięki za każdy pomysł co prawda mogę skorzystać ze swojego mecenasa ale nie wiem czy to jest najlepsze wyjście czy nie szybciej zadziała ktoś z branży. Interesuje mnie najlepiej jakaś sensowna ugoda nawet z lekką stratą,żeby za tym nie latać.

Opublikowano
Koledze wjechał w tył E60 golfem. PZU wyceniło szkodę na 2800pln. Nie było dyskusji. Zaprowadził do Smorawińskiego dostał na pełny czas naprawy auto zastępcze Volvo XC60 bo nic innego nie mieli. Naprawa trwała 6 tygodni bo ściągali części z DE. Zrobili tylko cesję papierkową na ASO Smorawiński i więcej go nie obchodziło. Cała naprawa kosztowała około 14.000. Nie wiem ile zabulili za auto zastępcze przez 6 tygodni. Nie ma się co z nimi szarpać. Naprawa bezgotówkowa w ASO i koniec tematu.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Jak chce się naprawiać samochód to oczywiście że tak ale ja nie chcę bo jest zbyt mocno uszkodzony. Dodatkowo po naprawie nawet w aso na kwotę 100tyś samochód przy sprzedaży będzie warty duzo mniej niż przed szkodą każdego trzeba o tak dużej szkodzie poinformować więc jak mam naprawić i sprzedać dalej będziemy do tyłu ok 30-40tyś a jeździć tym autem dalej nie chcę

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.