Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć,

 

przymierzam się do zakupu E46 lub e39. Robię rocznie minimum 30 000 km. Samochód, który kupię, będzie kilkunastoletni, więc diesel odpada - z racji na mnogość możliwych usterek typu turbo, wtryski i tak dalej. Obecnie jeżdżę samochodem z LPG i koniecznie chciałbym na tym paliwie jeździć moim przyszłym BMW.

 

I tu pojawia się problem:

- z jednej strony za kupnem auta z LPG przemawia cena - najczęściej nie jest ona wyższa o wartość nowej instalacji - oraz to, że praktycznie od razu możemy oszczędzać; ponadto wymiana zużytego reduktora czy wtryskiwaczy dalej będzie tańsza od montowania całej instalacji nowej; pracę samochodu na LPG jakoś jednak możemy ocenić podczas jazdy próbnej;

- z drugiej strony samochód może być bardziej zajeżdżony, jeśli ktoś nie dbał o silnik i instalację; instalacja może być źle założona lub dobrana; ewentualna konieczność poprawy instalacji LPG może wynieść nawet 2000zł; posiadacz LPG mógł oszczędzać na różnych innych rzeczach ;)

 

Wobec powyższych ,,za" i ,,przeciw" nie jestem pewien, które argumenty przeważają. Co Wy sądzicie na ten temat? Może macie jakieś doświadczenia?

Opublikowano

Sprawa prosta, ja bym kupił bez gazu i sam założył gaz w polecanym warsztacie...

Jak kupisz z gazem z dużym przebiegiem to na pewno silnik będzie bardziej zużyty i wcześniej lub później czeka Cię remont. (jak nie zaraz po zakupie...)

Jeśli auto ma gaz kilkumiesięczny to na bank jest coś nie tak bo nikt normalny nie inwestuje w auto parę tysi i zaraz sprzedaje (no może jeden na tysiąc).

Jest opcja trzecia, dajesz auto do gruntownego sprawdzenia (kompresja silnika jakość montażu i części gazu itd.) sprawdzisz tak 2-3 auta i już wydasz ponad tysiaka i pewnie nic nie kupisz, a i tak może się okazać że wcina olej litrami...

Opublikowano
Sprawa prosta, ja bym kupił bez gazu i sam założył gaz w polecanym warsztacie...

Jak kupisz z gazem z dużym przebiegiem to na pewno silnik będzie bardziej zużyty i wcześniej lub później czeka Cię remont. (jak nie zaraz po zakupie...)

Jeśli auto ma gaz kilkumiesięczny to na bank jest coś nie tak bo nikt normalny nie inwestuje w auto parę tysi i zaraz sprzedaje (no może jeden na tysiąc).

Jest opcja trzecia, dajesz auto do gruntownego sprawdzenia (kompresja silnika jakość montażu i części gazu itd.) sprawdzisz tak 2-3 auta i już wydasz ponad tysiaka i pewnie nic nie kupisz, a i tak może się okazać że wcina olej litrami...

 

Ale z drugiej strony zakupiwszy samochód nastoletni tak czy siak może wyjść głowica do remontu po pół roku - mój znajomy tak miał. I zapewne nie on jeden.

 

A jeśli już kupić bez LPG, to radziłbyś montować od razu czy jednak odczekać jakiś czas i zobaczyć jak jeździ na benzynie? Czy może wtedy pojechać na hamownię i sprawdzić kompresję? Tylko jeśli po kupnie te badania wykażą słabą kondycję silnika - pomimo dobrego wrażenia, które samochód zrobił podczas kupna - czy jest sens wsadzać do niego LPG, czy nie lepiej od razu sprzedać? ;)

 

Nie napisałem też w pierwszym poście, że sam kupiłem samochód, który miał instalację LPG już od dziesięciu lat. Tylko to prosty silnik i prosty samochód - bez sportowego zacięcia. I choć musiałem wymienić już reduktor i komputer LPG, wciąż uważam że był to dobry zakup. Chociaż pewne problemy z instalacją były i są...

Opublikowano

john coltrane nie mam szklanej kuli ;) , zmierzyć kompresje, to nie filozofia i trwa tylko chwilę.

Oczywiście że pojeździć na benzynie chwilę i jak wszystko ok to do gaziarza. Nie chcesz być w sytuacji że ktoś spie... montaż instalacji gazowej i zacznie ci wkręcać że to wina auta a nie instalacji gazowej...

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Blade1984 trochę piszesz głupoty. Jest również inna opcja: kupujesz auto od osoby która założyła gaz i dbała o auto. Ja (w e46 325) założyłem lpg w ciągu miesiąca od kupna auta pojeździłem trochę ponad 2 lata i samochód sprzedałem. Autem w tym czasie pokonałem ok. 40+ tyś km. Także nie strasz kolegi.

Przede wszystkim musisz kupować z głową i jeżeli możesz, nie spieszyć się z zakupem.

  • Moderatorzy
Opublikowano

Też jestem za kupnem bez, zrobieniem z 10 tysi km żeby obczaić co w samochodzie siedzi, czy olej żre, czy wszystko sprawne, a jak wszystko jak należy to do dobrego gaziarza.

 

Miałem 2 fury kupione z gazem, w 2 sam montowałem i mam dobrego mastera od gazu u którego serwisuje już z 10 lat samochody. A robię u niego bo jak przyjechałem pierwszym moim zakupem z instalacją na serwis to chciał mi wystawić rachunek na parę stówek za poprawki. Olałem typa, bujałem się z regulacja u innych kolesi po taniości kilka miesięcy, aż w końcu wróciłem, zapłaciłem i od tego czasu musiałem tylko pamiętać, żeby filtry pozmieniać co jakiś czas, tak samo w przypadku pozostałych, które mi robił.

 

Ale z drugiej strony zakupiwszy samochód nastoletni tak czy siak może wyjść głowica do remontu po pół roku - mój znajomy tak miał. I zapewne nie on jeden.

O takich też słyszałem. Popalili zawory i uszczelki jak im debile serwisanci spod remizy źle mieszanki na LPG poustawiali, bo 20% więcej gazu niż benzyny to była dla nich przesada :D albo przełączanie na gaz ustawione na 20 stopni :lol: Pierwsze co robili jak się problemy pojawiały to wystawialki furę na sprzedaż :P

Opublikowano
Ale z drugiej strony zakupiwszy samochód nastoletni tak czy siak może wyjść głowica do remontu po pół roku - mój znajomy tak miał. I zapewne nie on jeden.

O takich też słyszałem. Popalili zawory i uszczelki jak im debile serwisanci spod remizy źle mieszanki na LPG poustawiali, bo 20% więcej gazu niż benzyny to była dla nich przesada :D albo przełączanie na gaz ustawione na 20 stopni :lol: Pierwsze co robili jak się problemy pojawiały to wystawialki furę na sprzedaż :P

 

Mój kumpel kupił E46 320i 150KM i po prostu po roku padła mu głowica, choć samochód nigdy nie widział LPG. Także bardziej o coś takiego mi chodzi. Chociaż z drugiej strony głowica może też paść w samochodzie już kupionym z LPG. Także w sumie ten argument należy pominąć ;)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
15 letni samochód = przygotuj się na wydatek zaraz po zakupie. Tam ma prawo coś paść. I jestem podobnego zdania jak koledzy wyżej. Brałbym bez gazu, pojeździłbym trochę i sprawdził jak to się ma.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.