Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
outline trafi kiedyś na gościa który jest jeszcze głupszy i mu nie zjedzie, śmierć obu gwarantowana :mad2:
  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
Ogolnie manewr wyprzedzania jest niebezpieczny bardzo ale sa ludzie dla ktorych nie ma znaczenia czy cos jedzie z przodu czy nie tak jak np. moj stary ktory potrafi jechac srodkiem drogi i po prostu samochodu musza mu zjezdzac na bok...andrenalina gwarantowana...
Pogadamy jak ktos sie kiedys zagapi i nie zauwazy jadącego srodkiem..
Opublikowano

Witam

 

Moj ojciec tez jezdzil jak panisko srodkiem drogi i nikomu nie ustepowal :duh:

 

Kilka lat temu na wakacjach na mazury tak wkurzyl jadace za nim CZARNE BMW ,ze w koncu go wyprzedzili i zatrzymali na sile, po czym wyciagneli go z samochodu i tylko dzieki panicznej reakcji mojej mamy wytlumaczyli mu slownie ze tak sie nie jezdzi i ze nastepnym razem uzyja powazniejszych argumentow zeby go tego nauczyc :mrgreen:

Sam osobiscie nie popieram takich metod edukacyjnych ale w jego przypadku ta nauczka naprawde duzo pomogla :cool2:

 

POZDRAWIAM

2FST4U
Opublikowano
Witam

 

Moj ojciec tez jezdzil jak panisko srodkiem drogi i nikomu nie ustepowal :duh:

 

Kilka lat temu na wakacjach na mazury tak wkurzyl jadace za nim CZARNE BMW ,ze w koncu go wyprzedzili i zatrzymali na sile, po czym wyciagneli go z samochodu i tylko dzieki panicznej reakcji mojej mamy wytlumaczyli mu slownie ze tak sie nie jezdzi i ze nastepnym razem uzyja powazniejszych argumentow zeby go tego nauczyc :mrgreen:

Sam osobiscie nie popieram takich metod edukacyjnych ale w jego przypadku ta nauczka naprawde duzo pomogla :cool2:

 

POZDRAWIAM

 

ROTFL

To musiał się nieźle spocić :mrgreen:

Dobrze że mama go uratowała... Faktycznie, metoda wychowawcza trochę mało wysublimowana, ale chyba skuteczna.

Co do dyskusji...

Ja tam nie wiem, nie mam raczej problemów z wyprzedzaniem i byciem wyprzedzanym. Trochę mnie najwyżej obtrąbią czasami... bo od kiedy przesiadłem się do BMW jakoś mi się nie spieszy i po mieście jeżdżę 50, czasem 60km/h - serio, serio :D a ludziska - najczęściej ci co zawodowo jeżdżą w białych vanach - strasznie się spieszą. Puszczam ich i się nie ścigam, ale czasem bywa, że nie mogą wyprzedzić, bo ruch z naprzeciwka i wtedy kleją się do zderzaka, mrugają, trąbią itp. Generalnie olewam, jadę przepisowo, więc mogą mnie bodnąć. Raz nawet dosłownie bodnął mnie taki jeden. Zatrzymałem się przed pasami - też to ćwiczę regularnie :D i gostek nie zdążył wyhamować. Dobrze że go zauważyłem w lusterku i na hamulec nacisnąłem, bo bym pieszych przestawił :duh:

No cóż, przekonał się że stara d..a w BMW jest twardsza niż przód nowej almery, u mnie skończyło się tylko na wyciągnięciu zderzaka, który na teleskopach wszedł... :mrgreen: A z wyprzedzaniem też problemu nie ma. Już się nauczyłem, że jak mam wyprzedzać na trasie, to redukcja i rura, tak żeby nie dać czasu na podjęcie walki. Choć statystycznie rzadko to robię, bo nawet w trasie nie przekraczam 120-130 - bardziej nad szybkość cenię sobie ciszę, komfort i lekki pomruk rzędowej 6

Faktem jest jednak, że jak jeździłem Octavią, to święty nie byłem :roll: Jednak chyba wiek, przejechane kilometry i świadomość że jak trzeba to jest czym :twisted2: leczą z kozactwa.

Spokoju panowie, szerokich dróg i kulturalnych kierowców życzę...

a sam zaczynam przygotowania do odwiedzin w Chorwacji :clap:

Już drugi raz siwa mnie tam zabierze - odpoczniemy trochę

- to ja przepraszam! ...i znikł
Opublikowano
keidys jadac e32 750iL zaczalem przy jakis 90 km/h wyprzedzac bmw 525i e34 , facet okolo 40 lat, z przeciwka dosc blisko jechala ciezarowka, znalem osiagi swojej 750 i wiedzialem ze jesli facet nie bedzie przyspieszal to bez problemu zdaze i to ze spora rezerwa, bo nigdy nie lubilem wyprzedzac "na styk" . Wyprzedzany debil gdy juz bylem na lewym pasie zaczal przyspieszac i postwil mnie w takiej sytuacji ze juz ani nie mogelm hamowac i wrocic za niego, ani jechac dalej bo strasznie wydluzyl mi droge wyprzedzania a miejsca nie bylo bardzo duzo. Jednak udalo sie,ale bylo niebezpiecznie, przez jego kretynskie przyspieszanie. Zaraz po tym jak znalazlem sie przed nim wcisnalem z calej sily hamulec, zerkajac w lsterko wsteczne czy aby zdazy wyhamowac, w razie czego wcisnal bym gaz. No i stanal za mna. Postalismy tak jakies 30 sekund. Pozniej ruszylem. Trzymal wieeeeeeeeeeeeelki odstep. Wiec chyba czegos go to nauczylo..

Prowadzę sklep z częściami do samochodów.

[email protected]

www.czescidobmw.pl

Opublikowano

Ja tam nie wiem, nie mam raczej problemów z wyprzedzaniem i byciem wyprzedzanym. Trochę mnie najwyżej obtrąbią czasami... bo od kiedy przesiadłem się do BMW jakoś mi się nie spieszy i po mieście jeżdżę 50, czasem 60km/h - serio, serio :D a ludziska - najczęściej ci co zawodowo jeżdżą w białych vanach - strasznie się spieszą (...)

 

Mam to samo, z resztą nie znoszę "ostrych" w służbówkach, bo jakoś każdy ma parcie na udowodnienie mi, że objechać beatkę to punkt honoru dla każdego darmowozu :duh: . Bardzo rzadko daję się sprowokować, najczęściej w wyniku szczególnego natężenia bezczelności i głoupty, potrafię ich przytrzymać na adrenalinie przy pomocy 150 koników i dobrych hamulców - nigdy dość edukacji. Najfajniej wyglądają wtedy wszelkiej maści tdi/tdci/hdi - czarny dym z rury i żegnajcie wtryskiwacze. Do zobaczenia przy następnej odcince (waszej) ;) .

 

(..)A z wyprzedzaniem też problemu nie ma. Już się nauczyłem, że jak mam wyprzedzać na trasie, to redukcja i rura, tak żeby nie dać czasu na podjęcie walki (...)

 

Czasem wystarczy zdecydowany najazd "na lusterko" z dużą prędkością, żeby wybić z głowy ambicję niejednemu ostremu. Ale wyjątek stanowią (a jakże) tdi/tdci - owcy - służbowcy, znowu czarny dym itp. Przy prędkościach szosowych nawet potrafią przysporzyć kłopotu - nie mam natury kata i nieczęsto sięgam po 100% możliwości silnika. Powyżej 140 km/h raczej mało kto próbuje, choć ostatnio na A2 wyprzedził mnie przy 160 koleś w Pandzie z kratą, załadowanej pod sufit jakimiś pudłami. Ja nie mam komentarza dla takich ludzi.... :mad2:

To jest wszystko prosto z głowy, prosto z głowy do wieczności, płynie strumień kolorowy, niesprawdzonych wiadomości....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.