Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

W telegraficznym skrócie postaram się opisać mój problem. Jak dla mnie straszny cyrk, ale może jest tutaj ktoś, dla kogo są to typowe objawy jakiejś konkretnej usterki. Do rzeczy:

Pacjent - BMW E39 540i manual - rok produkcji: 09.1998 - alternator niestety pralka - chłodzony cieczą.

Samochód ostatnio stał przez około rok nie ruszany. Jakieś dwa tygodnie temu postanowiłem go wskrzesić. Skupiając się tylko na problemie, który teraz poruszamy: naładowałem akumulator, odpaliłem, przejechałem 100m, zgasiłem. Na następny dzień - akumulator dętka, nie zapali. Cykl powtórzony około 4 razy ze względu na naprawy dokonywane w samochodzie. Później włożony drugi akumulator - już nie taki co stał rok, tylko jeżdżony w innym aucie, naładowany. Przez dwa dni było ok - zapalał, był właściwie tylko przestawiany, gaszony. Na trzeci dzień już dało się odpalić tylko na kable i tak parę dni paliliśmy go z kabli. Włożony z powrotem pierwszy akumulator, naładowany. Przejechane około 30km. Na następny dzień kontrolki świecą słabo, nie zapalił. I właściwie do tego momentu się aż tak tym nie przejmowałem, bo przede wszystkim nie byłem pewny czy te akumulatory są na pewno dobrze naładowane. Ale najgorsze przed nami:

Potrzebowałem przestawić samochód, odpaliłem na kable. Pochodził chwilę. Po zgaszeniu nie dało się go odpalić już nawet na kable, ale załóżmy że były kiepskie, albo gdzieś nie stykała klema. Przyjechał kolega też E39 tylko 525d. Założyliśmy jego akumulator, 540 oczywiście odpaliła. Natomiast aku z 540 (na którym ona nie chciała zapalać) założyliśmy do 525d i ku mojemu zdziwieniu - zapaliła bez zawahania (do tej pory na nim jeździ, a zdarzenie miało miejsce w Piątek). Ok, może faktycznie klemy były za słabo dokręcone, nie wiem, jak patrzę na to z perspektywy czasu to już sam nie wiem co o tym myśleć. Kolega, który jeździł moją 540 na swoim akumulatorze z 525d przejeździł cały dzień, zapalał, gasił, jeździł, zrobił ze 100km i wszystko w jak najlepszym porządku. Zgasił, zaczął się bawić webastem i przyciskiem REST. Po około 15 minutach chce odpalić - a tu zonk, nic. Odpalił na kable, ale rozrusznik kręcił powoli. Odłączyliśmy całkowicie webasto (nie oryginalne), żeby wykluczyć zbyt duży pobór prądu przez to urządzenie. Chwilę pojeździł, BMW odpaliło później ze swojego akumulatora i rozrusznik kręcił szybko. Po krótkiej przejażdżce zaczęła się grzać (nigdy z tym nie było problemu), zapaliła się kontrolka akumulatora, zaczęło się zapalać oświetlenie wnętrza i gasnąć, na niskich obrotach chciał zgasnąć, trzeba było trzymać go na wysokich obrotach żeby nie zgasł - ogólnie cyrk i choinka. Zgasił auto, odczekał chwile, odpalił na kable i znowu wszystko wróciło do normy (nic nie migotało, trzymał temperaturę na odpowiednim poziomie), z tym że znowu chciał gasnąć. Zgasiliśmy go, a oświetlenie wnętrza zaczęło mrugać aż do momentu, że rozładował się akumulator - mrugało w równych odstępach czasu, jakby kierunkowskaz migał, tak przez 4 - 5 minut (na wyłączonym silniku). Odstawiliśmy go, na następny dzień odpaliłem na kable i chodzi wszystko pięknie. Sprawdziłem, klemy były dobrze dokręcone, wszystko wizualnie wyglądało ok. Odjechałem od domu może 100m i samochód zgasł (przy skręcaniu), brak prądu. Przekręcam kluczyk jeszcze raz i kontrolki świecą ale słabo. Znów odpalam na kable, przejechałem 50m i samochód zgasł (przy skręcaniu). Kontrolki świecą, ale słabo. Podświetlenie wnętrza nie świeci w ogóle, chyba za mało prądu, ale podnoszę klapę bagażnika a lampka w klapie świeci w miarę mocno, ale miga jak dzień wcześniej oświetlenie - poza tym w samochodzie nic nie działa. Naładowałem akumulator i dziś starczyło to na 4 odpalenia i koniec - akumulator dętka. Wreszcie przystąpiliśmy do pomiarów. Masa między akumulatorem a budą jest, między silnikiem a budą też jest (myślałem, że to masa wariuje). Po odpaleniu przez 10sekund jest ładowanie na poziomie powyżej 14v, a później spada do około 11,5v. Pobór prądu na wyłączonym silniku przy zgaszonym oświetleniu wnętrza około 1.5A. Jutro będę miał alternator wyjęty z samochodu, ale coś szczerze mówiąc nie chce mi się wierzyć, że to wszystko wina alternatora - dlaczego kontrolka akumulatora zaświeciła się tylko raz, a nie świeciła stale skoro nie było ładowania? Co tak rozładowywało ten akumulator, skoro były okresy, że przez 2 dni było ok, albo przez cały dzień jazdy po mieście, gaszeniu, odpalaniu non stop też było ok? Czemu to oświetlenie tak migało? Czy może być jakaś inna przyczyna braku ładowania jak nie alternator? No i jak to jest, że na początku ładowanie jest a zaraz go nie ma... jak dla mnie za dużo niewiadomych i dziwnych, nie pasujących do siebie sytuacji..

Rozpisałem się trochę, ale chciałem żeby znane były wszystkie fakty. Macie jakieś pomysły na usterkę w tym samochodzie? Zwarcie gdzieś? Gdzieś kable mogą nie łączą? Czy to jakiś zbieg okoliczności? Czekam z utęsknieniem i liczę na Wasze podpowiedzi.

Z góry dzięki za rady :)

Opublikowano

Kolego zacznij naprawę od znalezienia co pobiera Ci 1,5A. Następnie sprawdź ładowanie, a na końcu szykuj się na nowe aku bo ten co stał rok i zszedł do zera raczej się już nie "podniesie".

Naładuj aku, podłącz multimetr i wyciągaj po kolei bezpieczniki- wartość poboru nie może przekraczać 0,05A.

Ładowanie nie może być mniejsze niż 13,7-14,4V.

O wyczyszczeniu mas chyba nie muszę wspominać.

Pzdr

Opublikowano
Ale pamiętaj,że jak będziesz szukał złodzieja prądu,to otwórz sobie drzwi prawe,zablokuj przycisk przy ryglu na słupku,na otwartej klapie bagażnika fizycznie zamknij zamek(oczywiście w drzwiach też) i oczywiście zamknij central.Poczekaj 15 minut,aż wyłączy się cała elektronika i dopiero działaj z bezpiecznikami.
niema nic lepszego niż BAWARKA
Opublikowano
Typowe objawy alternatora. Sam piszesz o ładowaniu na poziomie 11,5v to czego się spodziewasz.
Opublikowano
Panowie - dziękuję bardzo za wskazówki. Tak jak napisałem alternator został dziś wyciągnięty z samochodu i sprawdzony - uszkodzony był regulator napięcia i prostownik. Koszt regeneracji 580zl. Do odbioru w Czwartek, wtedy też zostanie założony z powrotem do samochodu i ponownie wszystko pomierze. Pobór prądu zmierze tak jak nakazał Perszing - dzięki za radę. Napiszę czy usterka została zażegnana.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Nie ma opcji wsadzić alternator klasyczny?

580pln za naprawę to spora sumka, a te altki są jednak awaryjne.

Coś mi się wydaje (aczkolwiek mogę się mylić) że pierwsze V8 e39 miały właśnie zwykły alternator.

Opublikowano

Ciężko powiedzieć. Faktycznie od '97 do 09.98 był zwykły alternator. Ale z tego co się orientuje to one miały moc 120A, a te wodne mają 150A. Wiem, że takie przeróbki były stosowane, ale nie wiem jak to działało na dłuższą metę. Czy dużo? No dużo i nie dużo, w porównaniu do nowego albo nawet nowego regenerowanego to bardzo dobra cena. Używane można kupić już od 400zl, ale tak naprawdę nie wiadomo jak tam szczotki, łożyska itd. Niby gwarancja rozruchowa jest, a kto zapłaci za założenie i ściągnięcie go jak bedzie coś nie tak? I nie ma żadnej gwarancji na działanie, a tu dostaje pół roku gwarancji. Cena samej regeneracji może nie jest rewelacyjna ale może przynajmniej bedzie dobrze zrobione :)

W sumie mnie i tak interesuje cena netto (470zl wychodzi) no i robi się całkiem atrakcyjna kwota :)

Opublikowano

Alternatory, przynajmniej te co nie mają żadnych udziwnień jak np. chłodzenie wodą to wszystkie mają taką samą zasadę działania. Jak da się dorobić mocowanie żeby koło pasowe szło w jednej linii i było takie same lub dało się przełożyć to nie ma problemu z podłączeniem.

W moim starym Fiacie 132, jak nie mogłem dostać altka zamontowałem od Hondy, oraz jak rozbudowywałem car audio w E30, to poszedł altek zE32 140A. Zawsze można coś dobrać...

Pzdr

Opublikowano

Witam,

Sprawa rozwiązana - alternator jak pisałem niżej był uszkodzony (regulator i prostownik). Założony do auta, pomiary wykonane - na biegu jałowym ładowanie 14,2, przy obciążeniu (światła drogowe, klima, radio, oświetlenie wnętrza) około 13,5. Dziękuję bardzo za wszystkie rady.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Pod obciążeniem za nisko. Możesz zawsze powiedzieć że nie jeździsz długo z tak włączonymi odbiornikami, ale może to być powód odmowy przyjęcia aku na gwarancję. Ładowanie nie może być niższe niż 13,7V

Pzdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.