Skocz do zawartości

Moje 550i - mina - suplement?


EvilD

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Na pewno pamiętacie dość długi wątek jak opisywałem wyprowadzenie auta na prostą po wielu awariach tutaj: viewtopic.php?f=73&t=191348

Na jakiś czas się udało i auto jeździło super. Napiszę więc jeszcze kilka zdań żeby historię uzupełnić. Mianowicie, jakiś czas temu jak co rano odpalając auto do pracy usłyszałem bardzo nieprzyemny hałas z komory silnika. Wszystko zdawało się działać normalnie, ale hałas, łoskot właściwie był nie do zniesienia. Od razu pojechałem do mechanika i okazało się, że padła pompa wody. Niestety czekała mnie jej wymiana, ale po wymianie i dalszych oględzinach auta okazało się, że warto jeszcze wymienić uszczelki w pompie vacuum bo już cieknie. Też to zostało wykonane. Dalsze oględziny pokazały że nie da się odczytać niczego z komputera silnika, który uległ uszkodzeniu a sprawcą zamieszania był alternator, który sobie siał powyżej 3.000 obr/min silnika. Oba elementy wymienione. Dodatkowo widzę, że w płynie wspomagania nazbierało się opiłków metalowych i zareklamowałem już raz wymienianą pompę wspomagania - ciekawe czy skończy się tylko na jej wymianie :/ czy może znów czeka mnie przeprawa z maglownicą. Piszę wszystko już w dużym skrócie, żeby sobie ulżyć i Wam pokazać, że te drobne usterki w porównaniu do mojego egzemplarza są zupełnie liche. U mnie przez 50.000 kilometrów (w sumie auto ma 80.000) w sumie popsuły się i zostały wymienione już:

 

- maglownica

- pompa wspomagania

- układ vanos

- wzmacniacz audio (logic7)

- komputer sterujący

- pompa wody

- pompa vacuum

- alternator

- drobnostki typu cewka, akumulator (miał prawo), kabelek od przepustnicy, itp :)

 

Teraz znów wszystko śmiga jak trzeba i zobaczymy jak pójdzie reklamacja pompy wspomagania.

 

Tak więc auto dostarczyło mi, poza nielicznymi trasami gdzie mogłem się cieszyć pełną mocą, masę możliwości poznania innych ludzi w niezliczonych serwisach. I wiecie co? Wszyscy kochają swoje BMW, podobnie jak ja, ale coraz częściej myślą nad zdradą marki i zamianie na choćby coś japońskiego. Też taki trend obserwujecie? Bo ja doszedłem już do ściany, gdzie moja "piąteczka" zostanie ze mną pewnie do końca moich dni jako ostatni właściwy, wolnossący V8, ale do jazdy na co dzień będę używał Toyoty albo kolejki SKM :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ze zmianami auta jest tak że jeśli się sparzysz to szukasz czegoś innego jest to normalne i oczywiste. W sumie to się nie dziwie :D po tym co przeczytałem w Twoim poście. Posiadałem starą E34 jeździłem nią przez 8 lat i nie robiłem w niej praktycznie nic poza normalnymi wymianami zawieszenia i płynów. Teraz mam E60 i dwa tygodnie po kupnie regenerowałem rozrusznik, wymieniłem sterownik świec żarowych, pompka spryskiwaczy szyby przedniej, wymieniona uszczelka tylnej szyby bo stara sparciała :shock: . Koszt tych napraw tudzież wymian nie był straszny. Natomiast szwagier kupił sobie toyote avensis z 2008 lub 2009 nie wiem dokładnie nie wiem jak to się stało, ale musiał wymienić wtryski ( niby złe paliwo) koszt jednego to ok 1500 zł policz sobie wtryski robocizna i ręce opadają. Tak więc głowa do góry wszystko się psuje, ja bym pozostał przy marce bo według mnie warto. To na tyle mądrości :cool2: pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zarejestrowani

Ja nie zauważam takiej tendencji , osobiście znam tylko jedną osobę która uciekła z BMW na AUDI ale to tylko dlatego że jest młody głupi i do psa podobny i musiał zaszpanować przed jakąś tam laską którą nie lubiała BMW za to kochała facetów w AUDI :mad2: No i jednego z moderatorów forum który też przeszedł do AUDI ale i tak znowu zerka tęsko w stronę BMW.

 

Prawda jest taka że każda marka się psuje, kolega ma Subaru Impreze 2.0d i również avensisa, w AVENSIS z 2009 wymienił już obie lampy, wtryski, sprzęgło, komputer sterujący i kosztowało go to 14tys zł a ma go raptem niecały rok i do tego w subaru co pół roku sprzęgło i jakiś tam system od kalibracji silnika mu się psuje

 

MAm osobiście passata z 2006r 2.0tdi 170km seria , w rodzinie od nowości ma już 311tys km przez te 7 lat kosztował nas ( same naprawy w tym 3 razy wymiana wtryskow, 4razy sprzeglo, 2x blok silnika i inne bajerki ) ponad 80tyś zl no ale to auto robocze firmowe wiec zostanie z nami do końca.

b4c4c1867b858a60.jpg.30a4296d964cadcc5bbee45deeb1292d.jpg

OFICJALNY ZEWNĘTRZNY PARTNER BMW AG

Chiptuning Programowanie Carplay Kodowanie Diagnostyka BMW AOS

Tel. +48-790-465-462

https://www.facebook.com/Codemybimmer

https://www.instagram.com/codemybimmer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@evild

 

1/ wspolczuje problemow z autem

2/ podziwiam nie opuszczajace Cie poczucie humoru mimo wszystkich przeciwnosci losu...

 

jestes chlopie w kropce...sprzedac bez sensu bo odzyskasz co najwyzej czesc tego co wlozyles, z kolei dalej jezdzic to pewne kolejne koszty... :?

-------

mart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Dlatego właśnie boję się kupić e60 jak czytam ,że w kolegi 550i w przeciągu 80tkm posypało się tyle rzeczy i dalej jest coś do zrobienia.

Możecie mi nie wierzyć ,ale w moje e39 w przeciągu ponad 4 lat i ok 50tkm wsadziłem może z 1000zł :shock: Nie licząc wymian oleju filtrów i silnika po dobrze znanych klapkach w kolektorze :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.