Cześć, Na pewno pamiętacie dość długi wątek jak opisywałem wyprowadzenie auta na prostą po wielu awariach tutaj: viewtopic.php?f=73&t=191348 Na jakiś czas się udało i auto jeździło super. Napiszę więc jeszcze kilka zdań żeby historię uzupełnić. Mianowicie, jakiś czas temu jak co rano odpalając auto do pracy usłyszałem bardzo nieprzyemny hałas z komory silnika. Wszystko zdawało się działać normalnie, ale hałas, łoskot właściwie był nie do zniesienia. Od razu pojechałem do mechanika i okazało się, że padła pompa wody. Niestety czekała mnie jej wymiana, ale po wymianie i dalszych oględzinach auta okazało się, że warto jeszcze wymienić uszczelki w pompie vacuum bo już cieknie. Też to zostało wykonane. Dalsze oględziny pokazały że nie da się odczytać niczego z komputera silnika, który uległ uszkodzeniu a sprawcą zamieszania był alternator, który sobie siał powyżej 3.000 obr/min silnika. Oba elementy wymienione. Dodatkowo widzę, że w płynie wspomagania nazbierało się opiłków metalowych i zareklamowałem już raz wymienianą pompę wspomagania - ciekawe czy skończy się tylko na jej wymianie :/ czy może znów czeka mnie przeprawa z maglownicą. Piszę wszystko już w dużym skrócie, żeby sobie ulżyć i Wam pokazać, że te drobne usterki w porównaniu do mojego egzemplarza są zupełnie liche. U mnie przez 50.000 kilometrów (w sumie auto ma 80.000) w sumie popsuły się i zostały wymienione już: - maglownica - pompa wspomagania - układ vanos - wzmacniacz audio (logic7) - komputer sterujący - pompa wody - pompa vacuum - alternator - drobnostki typu cewka, akumulator (miał prawo), kabelek od przepustnicy, itp :) Teraz znów wszystko śmiga jak trzeba i zobaczymy jak pójdzie reklamacja pompy wspomagania. Tak więc auto dostarczyło mi, poza nielicznymi trasami gdzie mogłem się cieszyć pełną mocą, masę możliwości poznania innych ludzi w niezliczonych serwisach. I wiecie co? Wszyscy kochają swoje BMW, podobnie jak ja, ale coraz częściej myślą nad zdradą marki i zamianie na choćby coś japońskiego. Też taki trend obserwujecie? Bo ja doszedłem już do ściany, gdzie moja "piąteczka" zostanie ze mną pewnie do końca moich dni jako ostatni właściwy, wolnossący V8, ale do jazdy na co dzień będę używał Toyoty albo kolejki SKM :)