Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich,

od września stałem się póki co nieszczęśliwym posiadaczem bmw e36 320i, silnik 2.0 150km, kod silnika m50b20 (6 cylindrów).

Z góry nadmienię, że wszystkie objawy które zaraz opiszę na benzynie NIE występują. Problem tyczy się tylko lpg.

Po zakupie samochodu zdecydowałem się zagazować. Sekwencja była wmontowana mniej więcej w połowie września, więc nie ma nawet 2 miesięcy. Zakładałem u kolegi gazownika, który cieszy się dobrą opinią w środowisku.

Po założeniu miałem przykaz wyjeździć 2-3 pełne zbiorniki i przyjechać na regulację wtrysków. No i faktycznie okazało się to koniecznie, bo silnik nawet ciepły strasznie falował (wskazówka obrotów wahała się regularnie o 2-3mm, czasami nawet więcej), moc nie była ta, czasami przy delikatnych manewrach na parkingu potrafił zgasnąć itp.

Przyjechałem, poustawiał i mówi że będzie ok. Pierwszy dzień w porządku, drugi dzień po regulacji wszystkie problemy powróciły. Dzwonię ponownie i umawiamy się. Znów poustawiał ale na kompie okazało się, że prawdopodobnie przyczyną będzie łapanie lewego powietrza, po ciśnienie na kolektorze dolotowym było ~0.57 bara zamiast ~0.3. Poustawiał, pojeździłem dzień i znów się rozregulowało i umówiliśmy się, że zostawię mu samochód na 1 dzień i on dokładnie obejrzy gdzie może łapać to lewe powietrze.

No i zostawiłem, przyjeżdżam po 8h po pracy no i na pierwszy rzut oka nie faluje, czyli ok. Mowił, że posprawdzał i nie łapał lewego powietrza, lecz przyczyną okazał się bardzo pródny silniczek krokowy, którego przeczyścił. Zapewnił że będzie ok, poustawiał też od nowa mapy. Tak więc uradowany że w końcu po 2 miesiącach od zakupu będę mógł spokojnie jeździć żegnamy się i jadę do domu. I już po 2 kilometrach poczułem, że ZAUWAŻALNIE słabiej zbiera się na gazie aniżeli na benzynie, z każdego biegu. Dojechałem do domu i chwile na parkingu sobie postałem i wyszła kolejna wada - na benzynie jest ok, tj. leciutko muskam pedał gazu i obroty po prostu normalnie się zwiększają tak jak powinny, bez żadnych wibracji budy. Natomiast na gazie przy lekkim muśnięciu gazu, najpierw obroty lekko spadną, buda lekko zawibruje i dopiero wzrastają, i to też mam wrażenie że nie tak lekko i swodobnie jak na benzynie, a trochę wolniej. Mówie a mam w dupie, ide do domu. A to wszystko było na ciepłym już silniku jak go odebrałem od kolegi gazownika.

Jaja zaczęły się dziać kolejnego dnia jak chciałem jechać. Silnik zimny po nocy, wiadomo. Wsiadam, odpalam, czekam z 2 minutki żeby się troche nagrzał, na benzynie wszystko ok. Jade gdzieś niecały kilometr i stoję na światłach. I akurat jak stałem na czerwonym to się przełączył i w momencie przełączenia po prostu zgasł. Odpaliłem, po chwili znów się przełączył ale tu już był jakiś koszmar, obroty spadały prawie że do zera, aż pojawiała się m.in. czerwona lampka akumulatora jakoby silnik miał zaraz zgasnąć. Musiałem ostro gazować żeby przytrzymać na obrotach a ruszałem z 3 tysięcy, bo z niższych się nie dało. Jade jade, wciskam pedał i moc też zdecydowanie nie ta. Nawet jak dojeżdżałem do świateł to specjalnie wrzuciłem na luz i wtedy też mało co nie gasł. Przejechałem z 5 km, silnik nagrzał się do optimum i już trzymał obroty, ale dalej na postoju przy lekkim muśnieciu gazu, na lpg buda najpierw wibrowałą a potem obroty w górę szły. Chwile stanąłem sobie na postoju i zauważyłem kolejną rzecz - silnik na gazie ma słyszalnie wyższe obroty. Przełączyłem na benzyne i obroty lekko spadły, ale nie falowały, po prostu były niższe lekko niż na gazie. Dałem z powrotem na gaz i z momentem przejścia na gaz obroty minimalnie wzrosły i utrzymywały się tak przez cały czas (wskazówka obrotów była może z 1-2mm pod 1k). Jak pisałem kolega mówił że po przeczyszczeniu tego krokowca i czegoś tam chyba jeszcze, ponownie zebrał mapy.

 

Podsumowując:

1) Faktycznie to wcześniejsze falowanie na ciepłym nawet, zostało wyeliminowane w stosunku do tego co było na początku.

2) po przełączeniu na gaz zgasł a potem obroty tak spadały że musiałem mocno gazować żeby ponownie nie zgasł.

3) na benzynie na postoju, nawet na ciepłym jak musnę gaz to obroty od razu idą swobodnie w górę tak jak powinno być, a na lpg najpierw jakby była lekka dziura, minimalnie obroty spadną, buda lekko zawibruje i dopiero wtedy wzrastają, i to też mam wrażenie nie tak szybko jak na benzynie.

4) moc nie ta

5) jak sobie poprzełączam pb-lpg, to na lpg słyszalnie i lekko zauważalnie na wskazówce wyższe obroty (nie wiem czy tak ma być?), aczkolwiek na ciepłym już nie faluje tak jak było wcześniej.

6) nawet na parkingu jak manewruje - cofanie, jazda na prawie półsprzęgle, to na benzynie bez problemu mogę sobie na to pozwolić, natomiast na gazie przy takich manewrach od czasu do czasu po prostu zgaśnie, a już bardzo często zapalają się lampki a reflektory też zauważalnie gorszym światłem świecą na tą chwilę (widzę w odbiciu lakieru samochodu stojącego obok).

 

Szczerze mówiąc rzygać mi się już chce tym samochodem i gazem... Miało być fajnie a jest do dupy. Macie może jakieś pomysły?

Powiem mu że albo zostawiam mu samochód nawet na pare dni jeśli będzie trzeba i albo robi to porządnie żeby jeździło jak na pb, albo niech wymontowuje tą instalację i oddaje pieniądze. Ja rozumiem że koledzy kolegami, ale jakieś granice też są, dałem kupe kasy a już Łada Niva którą hobbystycznie kiedyś jeździłem na nie-sekwencyjnej instalacji gazu nie odwalała takich numerów.

 

Z góry dzięki za jakąkolwiek pomoc i za przeczytanie tego całego ;)

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Przeczytałem całość :wink: Na Twoim miejscu jeszcze raz zostawiłbym auto na kilka godzin u gazownika. Jeżeli poradzą sobie i wyeliminują trwale problem będzie super, jeżeli nie to sam monter powinien mieć na tyle rozsądku i honoru aby zdemontować instalację, oddać pieniądze i przeprosić za problemy.

Podaj dokładnie jaką masz instalację, na jakich komponentach to może bardziej obeznanym kolegom uda się coś doradzić. Sam jestem ciekaw ile zapłaciłeś za instalację do 6 cylindrowca?

 

Kiedyś miałem gaz w golfie 3 1.8 założony przy ok 200000km, od początku wszystko było super, żadnych problemów, najprostsza instalacja za 1400zł. Później po ok 50000km przejechanych głównie po mieście z 90koni mech według mnie zostało może 60 :roll: Moja siostra jeszcze nim jeździła i sprzedała z 5 lat temu. Auto jeździ do dziś dnia bo czasem je widuje, ale jak jeździ to już wielki znak zapytania.

 

Nie jestem przeciwnikiem gazu, ale według mnie jest dobrym rozwiązaniem dla kogoś kto robi bardzo duże przebiegi (tak by instalacja w miarę szybko się zwróciła, a oszczędności na paliwie amortyzowały ewentualne usterki wynikające z jazdy na gazie) ma instalację dobrej klasy i zdrowy silnik. Montowanie instalacji do starego auta z niewiadomą historią serwisową jest dużym ryzykiem bo sam gaz może być gwoździem do trumny silnika.

 

Ciekaw jestem ile zapłaciłeś za auto, ile za instalację, ile jeździsz w ciągu roku? Czy ta inwestycja Ci sie opłacała...

 

Tak czy siak życzę pozytywnego rozwiązania problemu :cool2:

Opublikowano

Dzięki Johny :)

przy moim jeżdżeniu jasno wychodziło mi, że instalacja zwróci się po ok. 16 miesiącach, więc uważam w miare.

 

Co do ceny auta - dałem niecałe 7 tys.

Za instalacje, po znajomości zapłaciłem 2600zł na gratach:

 

Reduktor: Kme Silver

Nr komputera sterującego lpg: Kme-Nevo

Samoczynny zawór odcinający parownika: OMB

Wielozawór: Tomasetto

Wtryskiwacz gazu: OMVL Reg

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Przecież to jest prosty M50 bez vanosa, tam nie ma żadnych niespodzianek, jest bajecznie prosty do zagazowania i wystrojenia. Mówisz o problemach z przełączeniem, problemach z wolnymi obrotami, no i przydławienie przy depnięciu które nie powinno mieć miejsca w silniku bez vanosa. Jak można to tak spieprzyć? WSTYD !!! :mad2: Druciarz nie gazownik, omijać szerokim łukiem!

 

Pierwsza rzecz, pokaż fotki spod maski - reduktora, wtrysków, nawiertów, bo coś mi się wydaje, że gazownik spieprzył montaż.

 

Druga sprawa, wtryskiwacze - są trochę wolne więc warto założyć jakieś szybkie hany albo barracudy. Ewentualnie Landi Renzo MED, ale są już droższe.

 

Trzecia sprawa, warto wymienić sterownik na jakiś obsługujący korekcję od temperatury gazu, bo tutaj może leżeć problem z przełączaniem rano.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.