Skocz do zawartości

Arturov

Zarejestrowani
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E36 320i

Osiągnięcia Arturov

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Dzięki Johny :) przy moim jeżdżeniu jasno wychodziło mi, że instalacja zwróci się po ok. 16 miesiącach, więc uważam w miare. Co do ceny auta - dałem niecałe 7 tys. Za instalacje, po znajomości zapłaciłem 2600zł na gratach: Reduktor: Kme Silver Nr komputera sterującego lpg: Kme-Nevo Samoczynny zawór odcinający parownika: OMB Wielozawór: Tomasetto Wtryskiwacz gazu: OMVL Reg
  2. Witam wszystkich, od września stałem się póki co nieszczęśliwym posiadaczem bmw e36 320i, silnik 2.0 150km, kod silnika m50b20 (6 cylindrów). Z góry nadmienię, że wszystkie objawy które zaraz opiszę na benzynie NIE występują. Problem tyczy się tylko lpg. Po zakupie samochodu zdecydowałem się zagazować. Sekwencja była wmontowana mniej więcej w połowie września, więc nie ma nawet 2 miesięcy. Zakładałem u kolegi gazownika, który cieszy się dobrą opinią w środowisku. Po założeniu miałem przykaz wyjeździć 2-3 pełne zbiorniki i przyjechać na regulację wtrysków. No i faktycznie okazało się to koniecznie, bo silnik nawet ciepły strasznie falował (wskazówka obrotów wahała się regularnie o 2-3mm, czasami nawet więcej), moc nie była ta, czasami przy delikatnych manewrach na parkingu potrafił zgasnąć itp. Przyjechałem, poustawiał i mówi że będzie ok. Pierwszy dzień w porządku, drugi dzień po regulacji wszystkie problemy powróciły. Dzwonię ponownie i umawiamy się. Znów poustawiał ale na kompie okazało się, że prawdopodobnie przyczyną będzie łapanie lewego powietrza, po ciśnienie na kolektorze dolotowym było ~0.57 bara zamiast ~0.3. Poustawiał, pojeździłem dzień i znów się rozregulowało i umówiliśmy się, że zostawię mu samochód na 1 dzień i on dokładnie obejrzy gdzie może łapać to lewe powietrze. No i zostawiłem, przyjeżdżam po 8h po pracy no i na pierwszy rzut oka nie faluje, czyli ok. Mowił, że posprawdzał i nie łapał lewego powietrza, lecz przyczyną okazał się bardzo pródny silniczek krokowy, którego przeczyścił. Zapewnił że będzie ok, poustawiał też od nowa mapy. Tak więc uradowany że w końcu po 2 miesiącach od zakupu będę mógł spokojnie jeździć żegnamy się i jadę do domu. I już po 2 kilometrach poczułem, że ZAUWAŻALNIE słabiej zbiera się na gazie aniżeli na benzynie, z każdego biegu. Dojechałem do domu i chwile na parkingu sobie postałem i wyszła kolejna wada - na benzynie jest ok, tj. leciutko muskam pedał gazu i obroty po prostu normalnie się zwiększają tak jak powinny, bez żadnych wibracji budy. Natomiast na gazie przy lekkim muśnięciu gazu, najpierw obroty lekko spadną, buda lekko zawibruje i dopiero wzrastają, i to też mam wrażenie że nie tak lekko i swodobnie jak na benzynie, a trochę wolniej. Mówie a mam w dupie, ide do domu. A to wszystko było na ciepłym już silniku jak go odebrałem od kolegi gazownika. Jaja zaczęły się dziać kolejnego dnia jak chciałem jechać. Silnik zimny po nocy, wiadomo. Wsiadam, odpalam, czekam z 2 minutki żeby się troche nagrzał, na benzynie wszystko ok. Jade gdzieś niecały kilometr i stoję na światłach. I akurat jak stałem na czerwonym to się przełączył i w momencie przełączenia po prostu zgasł. Odpaliłem, po chwili znów się przełączył ale tu już był jakiś koszmar, obroty spadały prawie że do zera, aż pojawiała się m.in. czerwona lampka akumulatora jakoby silnik miał zaraz zgasnąć. Musiałem ostro gazować żeby przytrzymać na obrotach a ruszałem z 3 tysięcy, bo z niższych się nie dało. Jade jade, wciskam pedał i moc też zdecydowanie nie ta. Nawet jak dojeżdżałem do świateł to specjalnie wrzuciłem na luz i wtedy też mało co nie gasł. Przejechałem z 5 km, silnik nagrzał się do optimum i już trzymał obroty, ale dalej na postoju przy lekkim muśnieciu gazu, na lpg buda najpierw wibrowałą a potem obroty w górę szły. Chwile stanąłem sobie na postoju i zauważyłem kolejną rzecz - silnik na gazie ma słyszalnie wyższe obroty. Przełączyłem na benzyne i obroty lekko spadły, ale nie falowały, po prostu były niższe lekko niż na gazie. Dałem z powrotem na gaz i z momentem przejścia na gaz obroty minimalnie wzrosły i utrzymywały się tak przez cały czas (wskazówka obrotów była może z 1-2mm pod 1k). Jak pisałem kolega mówił że po przeczyszczeniu tego krokowca i czegoś tam chyba jeszcze, ponownie zebrał mapy. Podsumowując: 1) Faktycznie to wcześniejsze falowanie na ciepłym nawet, zostało wyeliminowane w stosunku do tego co było na początku. 2) po przełączeniu na gaz zgasł a potem obroty tak spadały że musiałem mocno gazować żeby ponownie nie zgasł. 3) na benzynie na postoju, nawet na ciepłym jak musnę gaz to obroty od razu idą swobodnie w górę tak jak powinno być, a na lpg najpierw jakby była lekka dziura, minimalnie obroty spadną, buda lekko zawibruje i dopiero wtedy wzrastają, i to też mam wrażenie nie tak szybko jak na benzynie. 4) moc nie ta 5) jak sobie poprzełączam pb-lpg, to na lpg słyszalnie i lekko zauważalnie na wskazówce wyższe obroty (nie wiem czy tak ma być?), aczkolwiek na ciepłym już nie faluje tak jak było wcześniej. 6) nawet na parkingu jak manewruje - cofanie, jazda na prawie półsprzęgle, to na benzynie bez problemu mogę sobie na to pozwolić, natomiast na gazie przy takich manewrach od czasu do czasu po prostu zgaśnie, a już bardzo często zapalają się lampki a reflektory też zauważalnie gorszym światłem świecą na tą chwilę (widzę w odbiciu lakieru samochodu stojącego obok). Szczerze mówiąc rzygać mi się już chce tym samochodem i gazem... Miało być fajnie a jest do dupy. Macie może jakieś pomysły? Powiem mu że albo zostawiam mu samochód nawet na pare dni jeśli będzie trzeba i albo robi to porządnie żeby jeździło jak na pb, albo niech wymontowuje tą instalację i oddaje pieniądze. Ja rozumiem że koledzy kolegami, ale jakieś granice też są, dałem kupe kasy a już Łada Niva którą hobbystycznie kiedyś jeździłem na nie-sekwencyjnej instalacji gazu nie odwalała takich numerów. Z góry dzięki za jakąkolwiek pomoc i za przeczytanie tego całego ;)
  3. Mam niestety kolejny problem... i bardzo prosze o pomoc bo ostatnio problem goni problem i powoli zaczynam mieć dość. zbiorniczek wyrównawczy przy starej chłodnicy zaczął przeciekać (był już zalepiany sylikonem przez poprzedniego wlasciciela) i kupiłem nową chłodnicę. Katalogowo wchodzi ok 10l płynu (auto bez klimy). Spuściliśmy płyn ze starej, weszła nowa i tutaj ciekawostka numer 1, bo wlaliśmy 5l płynu i na zbiorniczku wyrównawczym już był max... a gdzie ma wejść pozostałe 5 ja sie pytam. Odpowietrzone jest - przy odkręconym korku i odpowietrzniku minimalnie wylewa sie z odpowietrznika a ze ścianki zbiorniczka też leci strumień gdy się lekko przygazuje. Teraz jak jeżdże to kontroluje płyn i co 1-2 dni dolewam troche - i tu moje pytanie, czy nie jest czasem tak, że wtedy weszło tylko te 5, teraz on sie po prostu rozprowadza i to dlatego musze go dolewać? Doleje prawie pod korek (zostawie jakieś 5-6cm) i po paru dniach znów musze uzupełnić bo zeszło do minimum, i nie wiem teraz czy to wyciek znowu przy nowej chłodnicy, czy płyn sie uzupełnia i to norma po zmianie chłodnicy i płynu. I kolejna sprawa. Też chodzi o poziom, ale tym razem oleju silnikowego. Spuściliśmy stary i wlaliśmy nowy Motul 10w40. Katalogowo wchodzi 6,5 litra. Kupiłem 6 litrow, wlaliśmy całość i... poziom oleju na bagnecie ledwo sięgał minimum... Wczoraj dokupiłem jeszcze litr, dzis dolałem jakieś 0.85l i jest na minimum. To też normalne? Czyli łącznie weszło ~6,85 litra i poziom na bagnecie ledwo sięga minimum, przy czym katalogowo jest 6.5. I bądź tu mądry. Bardzo prosze o pomoc bo juz powoli mi ręce opadają. Dzięki
  4. Witajcie, sprawa ma sie tak - miesiac temu kupilem nowe autko, w nim byl wspomniany w tytule pioneer deh p6800mp + dobre dolozone pod niego glosniki (nie pamietam jakie), jednak wlasciciel radio wyciagnal. Kupilem wiec nowego Alpine CDE-170RM za 330zl. Gra nie zle, ale nie tak jak na tamtym pioneerze (aczkolwiek ciezko o obiektywne porownanie bo porownywalem po sporym okresie czasu). Mam teraz jednak okazje nabyc tego pioneera za ok. 200-250zl (oczywiscie uzywka). Ta alpinka ma niecaly miesiac wiec spokojnie do sprzedania. Pytanie do Was - czy warto zamieniac (głównie pod względem jakości dźwięku) czy gra nie warta swieczki? Dzieki i pozdrawiam :)
  5. Zapomniałem właśnie wczoraj dodać - masła nigdzie nie ma, na żadnych korkach, oleju nie przybywa. Również zapomnialem dodać info o katach - nie ma katów. Filtry z tego co wiem były wymieniane wszystkie w kwietniu. Troche mnie zmartwiłeś z tą głowicą...
  6. Cześć wszystkim :) 3 tygodnie temu stałem się posiadaczem e36 sedan z silnikiem m50b20 bez vanosa, 1992 rok. Już od początku zastanawiała mnie zbyt duża ilość pary wodnej wydobywającej się z rury wydechowej... żeby nie owijać w bawełnę napiszę może od razu o co chodzi, pierwsze podejrzenie padło na uszczelkę pod głowicą ale po przeanalizowaniu to sam już nie wiem... Mankamenty: 1. Wspomniana para wodna - idzie w ogromnych ilościach z rury wydechowej, ale co ciekawe - nie od razu po odpaleniu, a dopiero jak już się silnik troche nagrzeje. I potem przez większość czasu również wylatuje sobie, np dziś odpaliłem i nic, przejechałem z 1km i już na światłach w lusterku widziałem pare wodną (dziś nie padało, pogoda ok. 13-14 stopni). Przejechałem kolejne 8km i parkowałem i przy parkowaniu dalej cały czas widoczna para w dość sporych (nienaturalnych) ilościach. To na 100% para wodna, nic innego a tymbardziej nie niebieski dymek - przytknąłem rękę do wydechu i ręka była zwyczajnie tylko mokra. 2. Falowanie obrotów silnika - występują ale również dopiero po nagrzaniu, nie od razu. Czasami zafaluje sobie dość wyraźnie - wskazówka od obrotów waha się tak mniej więcej na 1-2mm, a czasami nie ruszy się w ogóle ale słychać lekko nierówną prace silnika. Czy to normalne w tych silnikach? Pare beemek oglądałem przed kupnem i nie wiem czy to zbieg okoliczności ale w każdej to występowało. 3. Ubytek płynu chłodniczego - po zakupie zrobiłem taki ogólny przegląd i dolałem płynu chłodniczego, po przejechaniu około 130km ubyło 1 litr... możliwe że był zapowietrzony i teraz uzupełnia, no ale... 4. Brak bąbelków w zbiorniku wyrówawczym - tu przy walniętej uszczelce pod głowicą raczej by się owe pojawiły, no ale nie ma. 5. Węże od chłodnicy są normalne, nie są jakieś super elastyczne ale nie są też napompowane jak to raczej powinno być w przypadku w/w usterki. 6. Pod autem sucho (sprawdzane jak pochodził troche czasu) 7. Raz (dokładnie wczoraj) nie odpalił na wszystkich garach... było to ewidetnie słychać, po chwili już było ok. I właśnie wczoraj po tym zdarzeniu byłem pewien że jak auto postoi ok. 20 godzin to dziś też nie odpali na wszystkie i od razu będzie kopcił z rurki, a tu figa - zakręcił od razu na wszystkie i 0 kopcenia na początku, dopiero jak się potem chwilę rozgrzał, o czym pisałem w pkt 1. I teraz tak - instalacja sekwencyjna została wrzucona tydzień temu, jednak para jak i falowanie było zanim pojawił się gaz. I tutaj kolejne 2 "ciekawe" sprawy - gazownik to mój dobry znajomy i też przeglądnał mi autko, jak przyjechałem po odbiór to powiedział że podłączył mi sonde lambda bo wcześniej nie była podłączona... Kolejna to ta, że nie wiem czy to moja psychika czy rzeczywiście tak jest, ale czuję jakby od paru dni auto nieco gorzej się zbierało na niższych obrotach (tak do 2,5k). Bardzo proszę o jakiekolwiek propozycje co to może być Będę wdzięczny za pomoc :wink:
  7. Witam wszystkich! mój pierwszy post na forum :) 2 tygodnie temu stałem się szczęśliwym posiadaczem swojej pierwszej e36, jednak mam zarazem i pytanie. Ogólnie samochód bez oznak korozji, za jednym właśnie wyjątkiem. Zauważyłem to tydzień temu, czyli półtora tygodnia po kupnie - oglądaliśmy i wszyscy jesteśmy pewni, że raczej tego nie było bo wątpie abyśmy to przeoczyli, fakt jednak taki że na przednich drzwiach kierowcy były 2 inne zadrapania, na nich się skupiliśmy i może to pomineliśmy. Jednak tu do was pytanie - czy możliwe aby w ciągu paru dni wyskoczył taki bąbel (drzwi kierowcy) jak na foto, czy po prostu nie ma takiej opcji i siłą rzeczy musieliśmy to przeoczyć? http://i.imgur.com/aUYcHSA.jpg http://i.imgur.com/fAbjj7M.jpg http://i.imgur.com/upXvZor.jpg Będę wdzięczny za odp, pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.