Skocz do zawartości

e46 wahacze przednie, cena a jakość firmy, wymienne sworznie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, zamierzam zakupić oba wahacze zawieszenia przedniego wraz z tulejami do mojej E46 320d sedan 2003. Pojazd bez fabrycznie zawieszenia sportowego. Czyli sprawa jest teoretycznie prosta, zastanawiam się nad wyborem firmy lecz pytania są nieco głębsze, jako wieloletni użytkownik BMW zazwyczaj montowałem części Lemfordera, natomiast czasem zdarzyło mi się zakupić coś ze stajni Meyle. Nie mogę narzekać, aczkolwiek nigdy nie zdecydowałem się na wahacz innej firmy niż LMI.

Chcę oczywiście zakupić wahacz przedni zarówno na lewą jak i prawą stronę, oraz zestaw naprawczy czyli tuleje na oba wahacze.

 

za taki komplet ceny przedstawiają się mn.w następująco:

Lemforder 1065zł

Meyle 845zł

 

z tym że, Meyle jako jedyny producent wprowadził takie rozwiązanie, które po zużyciu się sworzni daje możliwość ich wymiany, wtedy np. po pewnym okresie eksploatacji kupujemy za 290zł zestaw sworzni i tulejek i wymieniamy taki komplet na nowy, takiej możliwośći niestety w fabrycznie montowanych wahaczach Lemfordera nie ma, więc aby wymienić sworznie trzeba zakupić nowe wahacze. Mało tego dodam, że producent Meyle daje gwarancję 4 letnią, natomiast LMI 2 letnią bez limitu kilometrów. Nie wiem na ile egzekwowane są te gwarancje, jak przebiega realizacja takiej gwarancji, na jakich podstawach, jak się to ma w rzeczywistości. Natomiast samo rozwiązanie producenta Meyle jest bardzo ciekawe. Temat założyłem po to, ponieważ nurtują mnie te pytania, czy ta opcja z wymiennymi sworzniami się u Was sprawdziła? Jak wygląda jakość wahaczy Meyle i późniejsza eksploatacja po ponownej wymianie samych sworzni z tulejami? Czy opłaca się w rzeczywistości taki manewr czy jednak zastosować LMI i nie czarować się że Meyle poprawi nam kondycję portfela tym rozwiązaniem, bo jakość elementów wahaczy odstaje znacznie od Lemiego i będziemy je wymieniać dwa razy częsciej?

Opublikowano

ostatnio kupowałem cały prawy wahacz bo pojawiły się luzy na sworzniu (tym przy kole)

 

za niemiecki zamiennik RUVILLE dałem 245złotych wymieniłem go sam w parę minut

 

więc nie wiem czy jest sens bawić się w Mayla gdzie i tak trzeba oddać auto na warsztat ( w przypadku późniejszych wymian poszczególnych elementów) bo bez prasy samemu nic się nie zdziała

 

a 245zł to chyba nie jest dużo tym bardziej że jest to wydatek na dłuższy okres a nie na miesiąc czy dwa

 

Pozdr.

gg5553463
Opublikowano
Dzięki za szybką podpowiedź. No więc wychodzi na to, że gdybym teraz miał zakupić oba wahacze dla świętego spokoju, to pasowało by zakupić Ruville bądź Meyle, natomiast zestaw naprawczy czyli tuleje do nich... Lemfordera. I taka impreza wychodzi najtaniej, a żywotność w normie...
Opublikowano
Dzięki za szybką podpowiedź. No więc wychodzi na to, że gdybym teraz miał zakupić oba wahacze dla świętego spokoju, to pasowało by zakupić Ruville bądź Meyle, natomiast zestaw naprawczy czyli tuleje do nich... Lemfordera. I taka impreza wychodzi najtaniej, a żywotność w normie...

 

 

generalnie ja nie namawiam do kupna/montażu i nie robie reklamy firmie ruville bo niby dobra firma ale nie wiem ile posłuży

miałem wziąć febi ale ten 380,- najtaniej znalazłem

 

a części ogólnie dostaje bardzo tanio na mega rabatach bo znajomy mi je sprowadza przez warsztat

 

więc sądzę że taki ruville w detalu dla "kowalskiego" będzie jakieś 50% droższy pewnie

 

a też mówię nie są to jakieś kolosalne kwoty więc nie mam zamiaru bawić się w wyciskanie i wprasowywanie sworzni bo to są dodatkowe koszta a też same te pojedyncze sworznie od mayla nie są takie tanie (uwzględniając potrzebę zlecenia wykonania takiej roboty na prasie - za mniej jak 50zł żaden warsztat tego nie dotknie bo nie po to inwestowali parę tys PLNów w prasę żeby świadczyć usługi za 5zł )

 

więc suma sumarem wole dać te 240zł i sam wymienić całość

 

niż 500zł za mayla i później po 100 do 130zł za sworzeń + koszta robocizny (prasowania)

 

sądzę że taki wahacz wytrzyma parę lat i prędzej auto statystyczny użytkownik zmieni niż przyjdzie mu drugi wahacz zamawiać i montować

 

dużo więcej mnie przepływomierz kosztował niż taki wahacz

koszta zawsze są w końcu to auto czyli jedna z największych inwestycja i skarbonka bez dna

gg5553463
Opublikowano (edytowane)

:roll:

tu masz komplecik http://moto.allegro.pl/wahacz-wahacze-tuleje-przod-bmw-3-e46-meyle-hd-ldz-i3081267935.html

850 plus robota 100 zł lub samemu jak masz warunki i umiesz

 

 

a kiedyś w przyszłości...

http://moto.allegro.pl/bmw-e46-sworznie-wahaczy-meyle-komplet-4szt-hd-i3059005393.html

http://moto.allegro.pl/komplet-tuleje-bmw-e46-meyle-hd-wzmocnione-i3044773634.html

 

500zł plus robota 150 zl.

 

250-300zł w kieszeni jakby nie patrzeć jest. Ale rozumiem o co Ci chodzi :wink:

Trzeba jednak dodać, że tulejek z Meyle nie polecają, więc ta ostatnia pozycja jest wątpliwa.

 

 

Co do najoszczędniejszej a jednak dość wytrzymałej konstrukcji to chyba taki zestaw jak poniżej byłby najlepszy:

http://moto.allegro.pl/wahacz-wahacze-bmw-3-e46-2szt-jakosc-fabryczna-i3109999468.html

+

http://moto.allegro.pl/tuleje-wahacza-lemforder-bmw3-e46-lodz-2szt-i3096720648.html

 

bo sworznie w Ruville wytrzymają dosyć długo, natomiast tuleje które padają częściej zarzucic Lemfordera i sprawa jest jasna. Przy odbiorze osobistym częsci w sumie 773zł.

Edytowane przez karolass
Opublikowano

moim zdaniem mayle drogo wychodzi

 

co do linków które podałeś to o tulejach tu nic nie wspominaj bo to osobny element - i nie ma nic wspólnego z możliwością wymiany sworzni w wahaczach

 

tuleje są wymienne zarówno przy org wahaczach jak i mayle

 

czyli wahacz mayle na jedną stronę wychodzi jakieś 430zł - moim zdaniem bardzo drogo

przecie co roku tych sworzni nie będzie nikt wymieniał czyli inwestycja jeśli się zwróci to naprawdę po bardzo długim czasie - wielu latach eksploatacji

 

więc pozostanę przy tym że raz na te 5 lat wole zainwestować w cały wahacz np ruville za 240zł niż w mayla 420,- bo jego koszt przy wymianie sworzni zwróci się za jakieś 10 lat dopiero :)

więc pewnie moje e46 zmieni właściciela do tego czasu albo już pójdzie na żyletki

 

a też wiadomo że z czasem wahacze będą taniały do starzejącego się e46

 

sworznie mayle pewnie też stanieją ale nie aż tak bardzo jak całe wahacze ze "stałymi" sworzniami bo mayle jest pojedynczą jednostką robiącą takie cuda

 

sorki za moje podejście do tematu ale bardzo długo w handlu pracuje i mam już takie zboczenie zawodowe że lubie snuć prognozy i proste kalkulacje :)

 

Pozdr.

 

 

p.s. każdy robi to co uzna za najlepsze dla siebie i ma do tego prawo :)

 

temat uznaje za luźny bez nakłaniania na siłę - wszyscy w końcu mają prawo ukazać swoje przekonania :P

gg5553463
Opublikowano
wahacz meyle jeden 345... lemforder 410, ruville 279. Nie wiem skąd wziąłeś tak wysoką kwotę za wahacz meyle :) Natomiast co do tulejek do wahaczy...to logiczne że to oddzielne elementy, jednakże jak wymieniam całość to całośc, więc tuleje też trzeba kupić, a te zdecydowanie najlepiej lemfordera.
Opublikowano
wahacz meyle jeden 345... lemforder 410, ruville 279. Nie wiem skąd wziąłeś tak wysoką kwotę za wahacz meyle :) Natomiast co do tulejek do wahaczy...to logiczne że to oddzielne elementy, jednakże jak wymieniam całość to całośc, więc tuleje też trzeba kupić, a te zdecydowanie najlepiej lemfordera.

 

 

dlaczego odrazu całość ?

że co... niby nie będzie się chciało drugi raz do kanału wchodzić i poświęcić 15 minut na ewentualną potrzebe wymiany tuleji w momencie kiedy ta się faktycznie zużyję

 

po co wymieniać dobrą tuleje ?

 

za dużo masz kapitału ? :) to lepiej kup skrzynkę wódki i zaproś na popijawę kolegów z forum :)

 

 

p.s. fakt powiedziałem 430 za mayla ale nie zwróciłem uwagi że tam są tuleje w zestawie - zestaw bez nich jest tańszy :)

gg5553463
Opublikowano
Mówię na dzień dzisiejszy, a fakt jest taki że do wymiany mam i to i to. Co będzie później to nie wiem, lecz wątpię by tuleja padła później niż sworznie :>
Opublikowano
Mówię na dzień dzisiejszy, a fakt jest taki że do wymiany mam i to i to. Co będzie później to nie wiem, lecz wątpię by tuleja padła później niż sworznie :>

 

 

w tamtym roku wymieniałam tuleje na lewej stroni -> FEBI -> wahacz został stary do dnia dzisiejszego w idealnym stanie

 

w tym roku wymieniłem prawy wahacz -> RUVILLE - > tuleja był w bardzo dobrym stanie wiec ją zostawiłem

 

 

WAŻNE:

wszystko trzeba na bieżąco robić i nie ma co zwlekać np kilka tygodni lub miesięcy bo nic się nie stanie... a właśnie że się stanie bo jak jeden element szwankuje i jest oberwany to wtedy drugi dostaje po "dupie" i się obrywa a później trzeci... czwarty itd

 

reakcja łańcuchowa

gg5553463
Opublikowano
no dokładnie, więc jednym zaprzeczasz drugie :P skoro więc wymieniasz wahacz to i tuleje by pasowało. Jak tego nie robisz to oszczędnosc masz chwilową bo tuleja jeszcze niby dobra ale już wieków nie wytrzyma, jak zaniedbasz potem wymianę tuleji i będziesz jezdził z wyje**aną to jak sam wspomniałeś...potem niepotrzebnie nastąpi reakcja łańcuchowa. Ty jako mechanior z dostępem do kanału jesli obserwujesz auto na codzień to możesz tak działać. Nie wierzę jednak że tuleja wysypie się szybciej niż sworzen :P no chyba że ktoś wlasnie kiedyś wymieniał tak jak Ty wspomniałeś...na raty :>
Opublikowano
moim zdaniem mayle drogo wychodzi

 

co do linków które podałeś to o tulejach tu nic nie wspominaj bo to osobny element - i nie ma nic wspólnego z możliwością wymiany sworzni w wahaczach

 

tuleje są wymienne zarówno przy org wahaczach jak i mayle

 

czyli wahacz mayle na jedną stronę wychodzi jakieś 430zł - moim zdaniem bardzo drogo

przecie co roku tych sworzni nie będzie nikt wymieniał czyli inwestycja jeśli się zwróci to naprawdę po bardzo długim czasie - wielu latach eksploatacji

 

więc pozostanę przy tym że raz na te 5 lat wole zainwestować w cały wahacz np ruville za 240zł niż w mayla 420,- bo jego koszt przy wymianie sworzni zwróci się za jakieś 10 lat dopiero :)

więc pewnie moje e46 zmieni właściciela do tego czasu albo już pójdzie na żyletki

 

a też wiadomo że z czasem wahacze będą taniały do starzejącego się e46

 

sworznie mayle pewnie też stanieją ale nie aż tak bardzo jak całe wahacze ze "stałymi" sworzniami bo mayle jest pojedynczą jednostką robiącą takie cuda

 

sorki za moje podejście do tematu ale bardzo długo w handlu pracuje i mam już takie zboczenie zawodowe że lubie snuć prognozy i proste kalkulacje :)

 

Pozdr.

 

 

p.s. każdy robi to co uzna za najlepsze dla siebie i ma do tego prawo :)

 

temat uznaje za luźny bez nakłaniania na siłę - wszyscy w końcu mają prawo ukazać swoje przekonania :P

 

 

 

pisałem w innym poscie że na meyle zrobiłem w pięc lat 112000km a co do ruville to wachacze tej firmy wytrzymuja 1,5 roku -parcieją gumowe osłony sworzni ( co prawda wachacz był do innego auta nie bmw)

 

wg mnie cena wachaczy meyle adekwatna do trwałości

nie koniecznie bedą taniały "do starzejącego sie e46" w 2008 r płaciłem 375pln za wachacz

Opublikowano

BOLO73 ....bardzo prosze, http://moto.allegro.pl/wahacz-wahacze-bmw-e46-przod-meyle-hd-oryginal-i3082394102.html

cena za wahacz meyle 345 x 2 i mamy 700

w temacie o którym wspomniałes sam pisałeś również, że tuleje meyle są do bani, więc dokupując do powyższych wahaczy Meyle, tuleje np. lemfordera 273zł to daje nam 973zł za wszystko. A wszystko lemfordera 1065zł.... więc różnica jest raptem 92zł.... nie wiem czy jest sens więc kupowania w takiej konfiguracji wahaczy meyle skoro można w tej cenie praktycznie Lemfordera, natomiast jest to rozwiązanie przyszłościowe ze względu na późniejszą wymianę sworzni w wahaczach Meyle.

 

 

Dlatego podsumowując wszystko

 

Opcja najtańsza i sensowna

Wahacze Ruville + tuleje lemfordera = 773zł

 

Opcja przyszłościowa droższa

Wahacze Meyle z wymiennymi sworzniami + tuleje lemfordera = 973zł

 

Opcja droższa, oryginalna

Wahacze + tuleje lemfordera = 1065zł

Opublikowano
no dokładnie, więc jednym zaprzeczasz drugie :P skoro więc wymieniasz wahacz to i tuleje by pasowało. Jak tego nie robisz to oszczędnosc masz chwilową bo tuleja jeszcze niby dobra ale już wieków nie wytrzyma, jak zaniedbasz potem wymianę tuleji i będziesz jezdził z wyje**aną to jak sam wspomniałeś...potem niepotrzebnie nastąpi reakcja łańcuchowa. Ty jako mechanior z dostępem do kanału jesli obserwujesz auto na codzień to możesz tak działać. Nie wierzę jednak że tuleja wysypie się szybciej niż sworzen :P no chyba że ktoś wlasnie kiedyś wymieniał tak jak Ty wspomniałeś...na raty :>

 

 

czyli równie dobrze nie ma sensu wymieniać jednego wybitego sworznia w wahaczu przy konfiguracji myle bo zaraz poleci drugi ??

to po co ten myle skoro można taniej kupić cały wahacz z nowymi sworzniami ??

 

hehe

 

tak też można logikować sobie

 

to teraz temat uważam za zamknięty - wszystko się wyjaśniło :mrgreen:

 

ironia:

"jak pojawi się luz na sworzniu to wymieńmy cały wahacz + najlepiej tuleje

no i może odrazu dwie strony bo skoro jedna poleciała to też zaraz musi druga się wysypać :mad2:

 

 

zawsze i w każdym moim aucie wymieniałem to co niezbędne i żeby było jak najlepiej i jak najsolidniej cena do jakości

i jakoś takie podejście nigdy mnie nie zawiodło

 

koledzy to są sworznie i wahacze tego co tydzień czy miesiąc bądź pół roku się nie wymienia

a jak pojawią się luzy to usłyszysz pukanie lub na przeglądzie na stacji diagnostycznej to wyjdzie

no chyba że jeździcie do Pana Stasia który ledwo dowidzi i stawia tylko pieczątkę w odpowiedniej rubryce - ja osobiście na przegląd jeżdżę do znajomego 30km

i zawsze całe auto szarpiemy i diagnozujemy dokładniej niż na niejednym przeglądzie zerowym

lubię wiedzieć czym śmigam ale wymieniam/naprawiam to co potrzeba bo już nie domaga - nie pakuje się w dodatkowe koszta "na zaś" no bo nie zarabiam tyle żebym mógł sobie na to pozwolić

przyjdzie czas na np tuleję to odrazu ją zmieniam bez zastanowienia ale skoro jest dobra to po co ?

 

muszę pół auta rozebrać żeby się do niej dostać ? - NIE ...to trwa parę minut

gg5553463
Opublikowano (edytowane)

kolego SPINE...... Mam luz wszędzie praktycznie więc wymieniam wszystko dla świętego spokoju. Proste i logiczne. Będę wiedział na przyszłość na czym stoję jeśli chodzi o te elementy zawieszenia w moim aucie i potem będę jakoś logicznie chciał to rozwiązać mając jakieś podstawy wiedzy na temat przebiegu tych elementów, poza tym nie jeżdżę od dziś autami z dużymi laciami bo miałem i e38 i e39 i na 18 i 19 calowych gumach i przyzwyczaiłem się że żywotność elementów zawieszenia nie jest porażająca nawet przy Lemforderze. Dlatego też wrzuciłem temat odnośnie Meyla i jego rozwiązania itd. Kupując samochód tak naprawdę do końca nie wiedziałem kiedy poprzedni właściciel je wymieniał i ile poszczególny element z danego wahacza wytrzyma, po 30 tysiącach wysypało się prawie wszystko jeśli mowa o wahaczach przednich. Muszę teraz zrobic komplet poprostu. Inną sprawą jest fakt, że jak przejadę ileś tysięcy i sypnie mi się łącznik za 70 zł Lemfordera to po jakiego grzyba miałbym szczędzić na drugim ktory mi zaraz (2 tys. km = ponad miesiąc) mi padnie i go nie wymienic, a tym samym szukac pózniej mechanika (bo kanału nie posiadam i mechanikiem nie jestem), i wydawać kolejne zbędne pieniądze za które mógłbym sobie chociażby taki łącznik wcześniej kupić i wymienic razem z tamtym... Owszem zdarzają się sytuacje, że dziura konkretna złapana albo coś lub też wada materiałowa i któryś element pada dużo szybciej ale to oddzielna historia, i taką sytuację rozpatruje chyba każdy indywidualnie.

 

W wahaczach sytuacja wygląda tak, że to droższa sprawa i tam owszem przepłacać na zapas nie warto. Natomiast ja i tak musze wymienić wszystko, a poza tym geometria ustawienie kierownicy itp bo już idealnie prosto nie jest jak przy dobrych elementach jeszcze niedawno...a to też kosztuje i samemu sobie tego nie zrobie, a to czy ktoś przy wymianie starych wahaczy na nowe wymieni sobie np. też NIEDOKOŃCA zużyte tuleje na nowe to już jego sprawa i oddzielny temat który na forum się nie nadajeeee :nienie: Jestes mechanikiem, masz kanał i czas to wszystko jest dla Ciebie proste. Będziesz rozdrabniał teraz też każde moje słowo i szczegół? ;> i powiesz że mechanik weźmie grosze, że kanałów jest milion, że sam zrobi każdy bo to nie filozofia itd itd... Po co to komu :8)

 

jak zrobisz 30-40 tys w ciągu roku z czego 30 tys na 18 calowych niskoprofilowych kółeczkach to szybko zapomnisz o wieloletnich wahaczach ;) nie ma co ironizować, skoro temat zamknięty to zamknięty. Temat mimo wszystko zbyt błachy i nie ma czego tak naprawdę już niepotrzebnie roztrząsać, no chyba że jednak dalej masz jakieś "ostatnie słowo", ja jednak już się wycofuję z dyskusji ponieważ doszedłem do konstruktywnych wniosków, oklepanych frazesów rzucał nie będę.

Pozdrawiam

Edytowane przez karolass
Opublikowano
Jak robisz sam, to nie ma problemu. Jak oddajesz na warsztat, to już nie jest tak fajnie. Czasem lepiej wymienić coś z góry niż płacić dwa razy za tą samą robotę.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

 

czyli wahacz mayle na jedną stronę wychodzi jakieś 430zł - moim zdaniem bardzo drogo

przecie co roku tych sworzni nie będzie nikt wymieniał czyli inwestycja jeśli się zwróci to naprawdę po bardzo długim czasie - wielu latach eksploatacji

 

Co się ma zwracać? Tu się nic nie zwraca bo to nie gaz/benzyna, albo robisz tanio i robisz dwa razy albo raz i dobrze.

 

 

więc pozostanę przy tym że raz na te 5 lat wole zainwestować w cały wahacz np ruville za 240zł niż w mayla 420,- bo jego koszt przy wymianie sworzni zwróci się za jakieś 10 lat dopiero :)

więc pewnie moje e46 zmieni właściciela do tego czasu albo już pójdzie na żyletki

 

Wymieniasz zawieszenie z myślą że pojeździsz na nim ~5lat i dajesz najtańsze badziewie. Aha. :mrgreen: Ile robisz rocznie km? 10kkm? Czy jeszcze mniej?

 

a też wiadomo że z czasem wahacze będą taniały do starzejącego się e46

 

Taa, potanieją tak że będą je do chrupek w tesco dokładać. :duh:

 

sworznie mayle pewnie też stanieją ale nie aż tak bardzo jak całe wahacze ze "stałymi" sworzniami bo mayle jest pojedynczą jednostką robiącą takie cuda

 

sorki za moje podejście do tematu ale bardzo długo w handlu pracuje i mam już takie zboczenie zawodowe że lubie snuć prognozy i proste kalkulacje :)

 

Przepraszam ale ile stanieją? 10%? po ilu latach? Twoje proste kalkulacje to dorabianie wytłumaczenia do własnego punktu widzenia. /mylnego zresztą/

Bo części tanieją do pewnego momentu, jak firmy muszą utrzymać linie produkcyjną dla danego towaru, a towar z racji wieku przestaje być sprzedawany w setkach tysięcy to wzrastają kosztu produkcji. I towar przestaje tanieć. Przy czym, Twoje koszty serwisowania wzrastają bo robisz robotę drugi raz i drugi raz za nią płacisz, jak nie gotówką to swoim czasem.

 

Rób jak chcesz Twoja sprawa, nic mi do tego ale nie cierpię takiego fantazjowania i bzdurnego tłumaczenia. Po to są części tańsze, droższe i drogie aby każdy miał wybór na jaki go stać/chce. I tyle. Po co dorabiać do tego jakieś fantastyczne historie.

  • 3 lata później...
Opublikowano

Też miałem ten problem w mojej byłej e46. Kupiłem MEYLE z tulejami MEYLE i nawet teraz jak sprzedałem auto bratu, z tymi elementami nie ma żadnych problemów.

Teraz w X5 trochę kombinuję - tuleje się pozrywały i wymieniłem na tuleje poliuretanowe. Podobno trwałość takiego czegoś jest bardzo duża. Zobaczymy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.