Skocz do zawartości

318is po przegazowaniu zdechł totalnie (problem z elektryką)


Rekomendowane odpowiedzi

  • Członkowie klubu
Opublikowano

Witam,

z góry przepraszam, jeśli temat był już poruszany, ale przeglądając archiwum nie znalazłem odpowiedzi.

 

Wczoraj odpaliłem samochód (po złożeniu - wcześniej był rozebrany do lakierowania), silnik zaskoczył i chodził bez problemowo kilka min. Wszystko wyglądało ok, obroty regularne, zegary pokazywały co trzeba.

Za którymś razem odpaliłem, po minucie czy dwóch przegazowałem dość mocno i nagle silnik zgasł.

Co najgorsze zgasły również wszystkie kontrolki.

 

Po ponownym przekręceniu kluczyka na zapłon, część kontrolek "wariowała" tzn. ledwo świeciły, ale żaden przekaźnik nawet nie "pyknął", nie załącza się pompa - cisza. Rozrusznik też nawet nie drgnie.

Kolejna próba - już totalna cisza. Żadne kontrolki się nie swiecą - przy przekręcaniu na zapłon jedynie wskazówka temperatury leci na maksa i opada. Nic więcej.

Zero jakichkolwiek reakcji przekaźników (łącznie z głównym, pompy).

 

Od razu powiem, że:

 

a) można wyeliminować problem z klemami czy akumulatorem (próbowałem na dwóch akumulatorach - prawie nowych, naładowanych do pełna), klemy są nowe, nowo zalutowane.

Prąd dochodzi do przekaźnika głównego i pompy (tych pod osłoną na grodzi). Dochodzi też do czerwonego grubego przewodu przy stacyjce..

 

b) można również wyeliminować problem ze stacyjką (bo czytałem o podobnych objawach) - kostka jest ok, po przekręceniu na przewodzie zielonym obwód jest zamykany.

 

c) wszystko jest podłączone i na swoim miejscu (z resztą tak jak pisałem - samochód chodził kilka minut i wszystko grało)

 

 

No i teraz pytanie - czy to może być objaw spalonego ECU? (co można by np. wytłumaczyć zwalonym regulatorem napięcia alternatora, który po przegazowaniu podał za duży prąd i komp się uszkodził..)

Czy raczej gdzieś jakieś zwarcie?

ECU steruje pompą i przekaźnikiem głównym. Czy bez ECU po przekręceniu kluczyka powinna być jakaś reakcja, czy właśnie będzie taka cisza..?

Nie tłumaczyłoby to natomiast tego, że nie świecą też światła - nawet pozycja bez kluczyka...

 

Inną ciekawostką jest fakt, że klemy przy podłączaniu w ogóle nie iskrzą...no ale do stacyjki prąd dochodzi(????)

 

 

Może znacie dobrego elektryka w okolicach W-wy (najlepiej Marek, Wołomina, Radzymina), który ogarnia E30 i który mógłby podjechać do mnie (Radzymin) i znaleźć problem?

Z góry dzięki

 

Pozdr

Pozdrawiam

Michał

Opublikowano
Być może gdzieś auto gubi masę, musisz całą wiązkę dokładnie sprawdzić, możliwe że przy mocowaniu coś przyciełeś, albo poluzował się gdzieś kabel.
Opublikowano
mi to wygladą na to że gdzieś Ci obwód uciekł prądu tzn szukaj tak rozrusznik i alternator te łączenia i pod stacyjka jak masz koste do stacyjki rozepnij ja i sprawdzaj po kolei kabelki bo moze być tak ze po prostu jak wszystko było rozebrane potem to składałeś to nie podłączyłes dobrze kostki.Sprawdź mase jeszcze to tez ważne i powiedz czy masz jakies kontrolki np altternator bo jezeli masz alternator a nie masz samrowania to napewno masy nie ma...
  • Członkowie klubu
Opublikowano

Dzięki za podpowiedzi - rzeczywiście problemem była "zanikająca" masa (nie świeciło się totalnie nic, a sprawdzałem czułym miernikiem, więc coś tam pokazywał...)

Oczyściłem dokładnie główne punkty mocowania masy, bo były zamalowane przez lakiernika farbą.

 

Błędem po mojej stronie było również podpięcie masy akumulatora do śruby zderzaka tylnego (aku w bagażniku).

Ta śruba jest specyficznie montowana i nie nadaje się do uziemienia. Wkręciłem solidną śrubę bezpośrednio w karoserię.

 

Teraz wszystko śmiga jak należy :D

Można zamknąć ;)

Pozdrawiam

Michał

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.