Nie zakładając nowego tematu opisze swój podobny problem. Przez ostatnie przejechane 2000km, 3 razy zgasł mi licznik i zapaliły się wszystkie kontrolki po czym po 5 sekundach wszystko wraca do normy. Na INPA'ie nie ma żadnych błędów dotyczących ładowania lecz inne, które się pojawiły miały informacje o skoku napięcia w momencie wystąpienia błedu: 17V, 16,8V. Dzisiaj za 3 razem powstania błędu zaświeciła się żółta kontrolka akumulatora i tak została. Jeżdżę praktycznie cały czas z włączonym ukrytym menu i monitorowaniem ładowania - wacha się w zakresie 14,5V - 14,7V więc niby wszystko ok, jednak coś jest na rzeczy. Od czego zacząć? Płytka nad aku i przeczyszczenie styków IPĄ, wymiana regulatora napięcia czy regeneracja/zakup alternatora?