Napiszę tak... Sam posiadam 525 tds 1998 kombi. Auto kupiłem 2,5 roku temu. Miało 210 tyś km sprawdzone w serwisie z ABS i ksenonów. Kupione we włoszech o prywatnego właściciela - poważnego wiekiem, książka serwisowa, oryginalny lakier - do dziś tak pozostało. Na dzień dzisiejszy przejechane ma 303 tyś km. Auto sprawuje się rewelacyjnie. Przypuszczam, że do 500 tyś km będzie praktycznie bezawaryjny. Z racji, że kupiłem nowego Passata, też diesel, TDS chyba niebawem sprzedam. Miałem typowy problem z cieknącym wtryskiem, zmieniłem i daleś śmigam. Zmieniłem też przepływkę bo w serwisie zdiagnozowali błąd. Autko ma fajny dźwięk jak na diesla więc lubię nieraz go rozkręcić, jest bardzo dynamiczny przy większych prędkościach i wręcz zachęca do szybkiej jazdy. Spalanie przyzwoite. Na trasie rozsądnie jadąc ale i śmiało wyprzedzając 7,5 l/100 km. Po mieście około 10-11 l/100km. Większość opinii o tym silniku napisali dziś LAICY nie mając z nim wcześniej żadnej styczności albo słysząc o problemach z padlinami. Proszę się nie obrażać ale jak ja o czymś nie wiem, nie mam doświdczenia itd to się nie wypowiadam. TDS to przyzwoity motor i nawet teraz jak porównuję go z nowoczesnymi dieslami to też nieźle wypada pod każdym względem. Natomiast miałem kiedyś e34 525i 24v, w sumie podobny motor do tego z tytułu wątku. Bardzo ale to bardzo kultowy dla mnie motor. Kupiłem go jak miał 320 tyś/km i zero oznak zużycia jak na tą jednostkę to żaden przebieg. Ogólne stan auta był Git. Spalanie trasa 8,5 bardzo delikatna jazda. Miasto 13-16 l/100 km. Dzwięk muzyka, osiągi do dziś wspaniale wspominam.