Kuracc

Mówie o tej części: http://imageshack.com/a/img540/63/xfgPUp.jpg Tam nie ma dopływu wody?

Przebieg jest pewny: 225tys. Jestem właścicielem od 180. Nic poważnego się nie działo. Raczej dbam o samochód i każdą awarię uwsuwam od razu. Dzisiaj rano odpalałem przy podobnej temperaturze i wszytko ok. Zapalił normalnie i tylko puścił piałego bączka. Pod korkiem czysto. Coś mi mechanik mówił, że będzie trzeba rzucić okiem na chłodniczę EGR.. Nie wiem, nie znam sie.. :?

Witam wszystkich. Na wstepnie zaznaczę, że przeczytałem już kilka podobnych tematów. Mój przypadek jest nieco inny. Pewnego wczesnego ranka odpalam samochód i pierwszą rzeczą, która mnie zastanowiła to jaby cięższe/trudniejsze odpalenie. No w sumie, jest zimno to może trzeba zaglądąć do świec. Jade, a za mną biało. Normalnie jak parowóz. Przejechałem tak ok kilometr. Znalazłem szybko miejsce postojowe. Zaraz po tym wyskoczył komunikat o małej ilości płynu. Byłem w szoku bo jakiś tydzień wczesniej kontrolowałem jego poziom, który od roku się nie zmienił (wcześniej miałem wyciek). Dolałem płynu. Robię druga próbę po ok 30 min i dym jest, ale duużo mniejszy. Przejechałem kilka kilometrów i spokój. Zero dymienia. Kolejne dni uważnie przysłuchiwałem się temu jak zachowuje się samochód przy odpalaniu. Wszystko było ok, ale temperatura otoczenia była już znacznie wyższa. Kontrolowałem stan płynu przez tydzień. Poziom ok, ani więcej ani mniej. Aż do dziś. Wczesny poranek, dosyć zimno, silnik znowu odpalił delikatnie ciężej. Nie męczy się, ale wyrażnie odpala inaczej niz zwykle. No i po tym zaczęła się jazda. Za mną biało. Przejechałem prosto do mechanika i już na placu zapalił mi się komunikat o niskim poziomie płynu. Szybkie oględziny i wycieków nigdzie nie ma. W przyszłym tygodniu odstawiam samochód. Po powrocie do domu dolałem płynu i kopcenie ustało :shock: Zauważyłem, że w zbiorniczków wyrównawczym strumień przelewu nie jest ciągły. Ogrzewania działa, temperatura w normie. O co kaman?

Chipa nie chcę robić. Mam 215 tys i nie wiem czy to dobry pomysł z tym przelotem. Pytanie czy jest jakakolwiek różnica między po zdjęciu blokady (wgraniu standardowego softu).

Panowie czy ktoś z was pozbywał się redukcji w N47 (2.0 177KM). Mam blokadę na 120KW (163KM). Zastanawiam się czy warto wgrywać standardowy program? Chodzi głównie o odczucia w przyspieszeniu, spalaniu itp. Domyślam się, że będą raczej subiektywne zważywszy na niewielką różnicę w mocy.

Przeciez w menu serwisowym wybierasz co chcesz skasować.

Zgadza się, ale patrząc na te czarne lampy to aż strach pomyśleć jak wyglądałby ten wydech przy tego typu guście :lol: Wg mnie wygląda to tragicznie :mad2: Jak można z tego typu samochodu zrobić taką wieś :duh: Gdyby 3.0 miało w serii 4 wydechy to pewnie nikt by nie mówił, że to wiocha, bo zapewne byłoby to zrobione z pewnym umiarem i klasą. Nie tak jak te czarne lampy :mrgreen:

Coś masz nie tak. Ringi świecą razem z "łezkami"

Mam to samo w 2.0d. Zawsze rano na zimnym motorze. Trwa to może max. 10s. Potem już ok. :roll:

Wg mnie wszystko kwestia tego w jakim motor jest stanie i ile ma rzeczywiście nalatane. Powszechna jest opinia, że 163KM jest lepszy od nowszej niby nieudanej konstrukcji 177KM. W tych drugich rzeczywiście rozrządy były wadliwe, a naprawa problematyczna i kosztowna. Poza tym w jednym i drugim psuć się mogą te same typowo dieslowskie rzeczy. Sprawdź samochód u fachowaca, który się na tych autach zna. Nie traktuj for internetowych jako wyznacznik jakości danego modelu, bo nigdy nic nie kupisz. Ludzie kupują auta sprowadzane, które mają ogromne przebiegi. W Polsce liczniki są cofane i auto przeżywają druga młodość, a potem jest faka komentarzy typu: mam 150k przebiegu i padlo turbo, wtryski itp. :) Ja mam wersję 177KM, 215 000 przebiegu i oryginalne wtryski, turbo. Oczywiście sama konstrukcja jest dosyć skomplikowna i co jakiś czas wymaga głębszego sięgnięcia do portfela. No ale to przecież BMW :) Za komfort się płaci :) Powodzenia :)

Jaki rocznik i silnik? 163 czy 177 KM?

Panowie mam dziwny problem. Jakieś 2 miesiące temu wymieniłem świece, bo komp pokazywał, że sa uwalone. Wszsytko pieknie ładnie działało, auto paliło na dotyk. Teraz jakiś tydzień temu byłem zupełnie z inną sprawą, ale komp przy okazji pokazał błąd 2 świec. Mecher mówi, że trzeba wymienić sterownik świec. Tak też zrobiłem i mam wrażenie, że samochód po tym zabiegu dużo gorzej pali. Raz, że ciężej, a dwa, przez kilka sekund jakby nierówno pracował. Obroty delikatnie falują... Trwa to może 5-10s i potem jest już ok. Objawy występują jedynie na zimnym silniku. WTF? :mad2:

Mam podobne zdanie jak kolega wyżej. Wcześniej coprawda jeździłem toyotą i przez 200 000 dołożyłem 200 zł na regeneracje rozrusznika. Oczywiście nie liczę części eksploatacyjnych jak sprzęgła itp. W E60 mam wrażenie, że wszystko jest jakby delikatniejsze i dużo częściej daje o sobie znać. Chociaż na jakość materiałów nie można narzekać (mam LCI). Na pewno powiedzenie: lać i jeździć tutaj nie obowiązuje :) Wszsytko jednak rekompensuje przyjemność z jazdy :D

No właśnie, logika też mi tak podpowiada. Źródło jedno, zmieniamy tylko drogę wyjścia. Dlaczego zatem temperatury są różne... Jeszcze raz podkreślę, że powietrze nie jest lodowate. Jest dużo chłodniejsze niż z nawiewu na szybę i nogi. Teraz jak mi zimno w twarz to ustawiam nawiew na szybę i po chwili robi mi się duszno :) Szkoda, że centralny nawiew nie daje mi tego ciepła :lol:

Nie jest tak, że ciepłego powietrza w ogóle nie ma. Poprostu jest ono dużo chłodniejsze niż z nawiewów na nogi i szybę. Goście w warsztacie rozkładają ręce. Mówią, że to normalne. Coś mi sie to nie widzi. Rozumiem, że z centralki leci najwięcej powietrza i rozkłada się ono na 4 kratki, więc siłą rzezcy może być delikatna różnica, ale w moim wypadku jest to o wiele za dużo. W poniedziałek odwiedzam magika, może coś doradzi. :mad2:

Yyy, ale ja nie mam problemów z obsługą idrive'a. :roll: Mam wersję z trzema ustawieniami temperatury i od razu zaznaczam, że aktualnie jest tam wybrana pozycja, która powinna dawać ciepłe powietrze.

Sam już nie wiem. W warsztacie powiedzieli mi, że sprawdzali w kilku egzamplarzach e60 i z centralnego nawiewy w każdym z nich leci chłodniejsze powietrze... Dziwne. Żadnych błędów w kompie więc o co chodzi. Dla mnie to normalne nie jest, bo czemu na szybkę i nogi leci taki żar, że aż mi sie duszno robi, a po przełączeniu nawiewu na twarz temperatura powietrza jest wyraźnie niższa...

Mam podobny problem w 520d 2008r z tym, że ciepłego powietrza brak w centralnej konsoli... Oddałem na warsztat. W piątek będę wiedział co to za magia :mad2:

Mnie się wyświetlił komunikat o zatkanym filtrze przy 200 000. Test komputerowy wykazał, że rzeczywiście jego parametry nie są najlepsze. Został wyciągnięty i wyczyszczony chemią. Parametry jak w nówce. Zostałem poinformowany, że przez 50-60 tys powinien siedziec cicho. Koszt: 700 zł :roll:

Tak, oczywiście. Gdyby tak nie było to zapewne letnie powietrze leciałoby również z nawiewu na szybę oraz nogi. Tym czasem tam jest ok.... :mad2: Samochód jest juz na warsztacie. Zobaczymy co wymyślą...

No oczywiście samochód oddam na warsztat. Chciałem jedynie wiedzieć co to może być, żeby mi ciemnoty nie wcisnęli :wink: Jak coś będę wiadział to dam znać. Dzięki! :wink:

Witam, Mam dziwny problem z działaniem ogrzewania w E60, 2008r, 2.0d. Gdy przełączę nawiew na szybę i ustawię temperaturę na maxa przy nagrzanym silniku leci po prostu żar. Tak samo z nawiewem na nogi. Gdy jednak przełączę się na nawiew z frontowych kratek powietrze, które się z nich wydostaje jest delikatnie mówiąc letnie. Rzucam okiem na ukryte menu i temperaturę silnika. Jest ok 85-88 C. Więc o co chodzi... Przełączam nawiew raz jeszcze na nogi bądź szybę i co... temperatura spada do ok. 75C. Przy włączeniu nawiewu centralnego ponownie powoli wzrasta. :mad2: O co kaman! :?: :?: :?: :duh: