byłem przed chwilką u mechanika,przepraszam za błąd to tak -Gruszki wogule nie było -Trzepień mechanik zdemontował(trzymał się na opasce zaciskowej bo mechanik mówi,ze coś od gruszki było urwane i dla tego ją zdemontowali a weżyk od gruszki zaślepili -odnośnie klapek otwory były zaślepione za co przepraszam,że wprowadziłem w błąd tymi oryginalnymi zaślepkami co trzymają się klapki na tym,tylko,że klapki zostały wyłamane a założone spowrotem te stare zaślepki bez klapek tak było... więc co tu mogło mieć wpływ na tego laga? to,że tej gruszki nie ma i przewód zaślepiony jest? bo mechanik mówi to,że jej nie ma i jak przewód zaślepiony to nic nie powinno się dziać w google na forach tez piszą,że jedni usuwają gruszkę drudzy zostawiają bo i tak nie potrzebna jest to jak to wreszcie jest?