Skocz do zawartości

marcosz

Członkowie klubu
  • Postów

    915
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez marcosz

  1. Czyli znaczy co... :oops: uciekac moze przez korek??Jesli ta to nie mam zadnych plam na plastikach kolo chlodnicy...

    To raczej powinieneś być spokojny - o korek :mrgreen:

    Do sposobów podanych w podobnych wątkach jest jeszcze jeden dla wnikliwych - polega on na pomiarze ciśnienia w układzie chłodzenia. Wartości można odczytać np z TIS-a [lub poszukać z netu] czujnik wkręcamy w miwjsce korka [konieczna przejściówka].

    Tak na codzień pozostaje obserwacja - węży, opasek, chłodnicy, elektrozaworów, oleju, ciśnienia na wężach. Bardzo problematyczne jest wykrycie wycieków w chłodnicy [w przypadku auta z klimą tym bardziej - trudny dostęp] występują one po nagrzaniu [duże ciśnienie] i zaraz odparowywują.

  2. No wiec tak, ja zawsze obserwuje u siebie stan plynu ponizej zaznaczonej kreski cold, jest mniej moze o 1 kreske...dolewam plynu, jezdze jakies 4-5 dni i zagladam, znowu jest tak samo...1 kreske ponizej, moze trosze wiecej...i tak wkolko :? . Samochod sie nie grzeje, bialym dymem nie kopci, oleju nie przybywa...tak wiec cholera wie co sie dzieje...ogolnie mi to nie przeszkadza, tylko troszke boje sie o linke maski...od takiego ciaglego otwierania moze ja szlag trafic :8)

    To sprawdź korek od chłodnicy - on "reguluje" też ciśnienie w ukł. chłodzenia.

  3. Rozumiem, że dzieje się tak na benie i LPG.

    Pisałem już wczesniej-wg mnie masz uszkodzone sondy lub przeplywkę [ja mialem podobnie-na kompie prawie ok ale po wymianie sond silnik pracuje jak bajka i jeszcze spalanie sporo spadło].

    Może zrobić nową adaptację czyli reset DME ale tylko na benzynie [z podłączonymi sonadami] pewnie to chwilowo pomoże.

  4. ...gaz jest tak dobroczynny dla właściciela silnika benzynowego jak "Kujawski" dla użytkownika diesla ;) ...to pozorne oszczędności... jeśli kupujesz pojazd w bardzo dobrym stanie (czyt: nie jeżdżący wcześniej na tych paliwach) i masz zamiar pojeździć nim max. 50 000 - 80 000km a potem sprzedać to jest to wybór jak najbardziej właściwy.... jeśli traktujesz samochód za coś wyjątkowego i na dłużej niż 2-3 lata to zapomnij...
    może jakieś argumenty :lol:
  5. tak jak ci pisalem kolego na PW u kumpla w pasacie tez to przerabialismy....diody na tym wskazniku od instalacji swiecily jak na choince na zmiane :) okazalo sie ze sam ten wskaznik jest walniety jakies zwarcie robil czy cus juz dokladnie nie pamietam ....a jezeli ci sie przelacza to moze byc rowniez wina tego czujnika....ja mam go calkowicie wyjety i cos tam przerobione bo za dlugo trzebabylo czekac az mi przejdzie na gaz nie kalkulowalo mi sie poniewaz do szkoly mam kawalek...teraz ok 100m i mam juz na LPG :)

    Takie postepowanie nie jest zdrowe dla twojego silnika i reduktora - czujnik temperatury nikt przecież nie wsadził Tobie na złość :mrgreen:

  6. W moim przypadku było pdobnie jak u Ciebie. Chciałem doprowadzić zawieszenie do perfekcji. po wymianie dosłownie wszystkiego [łącznie z kolumną kierowniczą] wrociłem do amorów - w końcu znlazłem "zonka" okazało się iż amortyzator stukał - oryg. nowy Sachs :jawdrop: po wymianie nastała błoga cisza. Trwało to dość długo - muszę przyznać że wymieniane kolejno elementy dawały efekty ale zawsze coś mi nie pasowało - do tego stopnia iż zaprzyjaźniny mechanior [pasjonat marki] wywieszał białą flagę [twierdził iż 5 klepka w głowie mi stuka] dziś radość z jazdy jest doskonała - o kosztach nie wspomne bo i tak nikt nie uwierzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.