W tym roku podrożało wszystko - od biletów na GP, po bilety lotnicze.
Hotele są tanie (drogie oczywiście też ), wszędzie przemieszczasz sie Boltem za grosze (paliwo kosztuje lekko ponad 1zł).
W zeszłym roku na GP miałem jakiś hotel za 1500zł na 4 dni dla 4 osób - na szybko łapany, bo poprzedni odwołał rezerwację, jak wiele innych wcześniej rezerwowanych, mnóstwo ludzi o tym pisało. Potem mieliśmy jakiś nad morzem, kawałek za Baku, bo zostaliśmy dłużej zwiedzić sobie trochę, kosztował niewiele więcej, ale nie pamiętam już ile. Standard - czysto i nie czepiajmy się wystroju, to trochę inny kraj.
Restauracji bardzo dużo, nie ma problemu z wejściem. Ceny normalne, jedzenie smaczne. Gorzej jak ktoś nie je mięsa, bo na pytanie co jest bez mięsa robią wielkie oczy i rozpaczliwie znajdują w długim menu frytki i jakieś jedno\dwa dania Warto wejść do tradycyjnej restauracji, które są w piwnicach kamienic, bez okien.
Ludzie bardzo mili. Pomocni. Ze starszymi szybciej po rosyjsku niż po angielsku. Lubią Polaków, mieliśmy z nimi w sumie swoją historię. Nas zaczepili dwa razy ot tak na mieście słysząc, że rozmawiamy po polsku - raz jakiś dziadek, którego matka była Polką, a on działa w społeczności mniejszościowej, raz wykładowca, który studiował w Polsce. Lubią porozmawiać. Ten to z nami nawet kawałek połaził po Baku i zaprowadził do restauracji.
Wieczorem zero krzyków, pijaństwa, burd, nic. Ale to chyba trochę przez mix religii\ustroju i policji, która może wszystko.
Warto przejść się też zobaczyć nowoczesne budowle\muzea, nie tylko starówkę.
No i koniecznie pojechać na błotne wulkany, nie dla nich samych, bo jeśli do nich nie wchodzisz, to zobaczyć... no można i tyle , co dla samej jazdy do nich - Łady wymiatają, więcej nie będę zdradzał z frajdy
Tu masz najlepsze miejsce na trybunie Khazar, bo widok jest na dwie nitki, z drugiego końca trybuny widać tą szybszą nitkę, nadal nie jest źle.
Na filmie jest akurat F2, akcji mało, ale wybrałem taki film, żeby było widać o co chodzi z trybuną.