Ja moze doprecyzuje sprawe bo jestem po rozmowie z mechanikiem, ktory to robil. Najpierw wymienialem amory. Wczesniej piszczenia nie bylo. Przy zdejmowaniu amorow aby nie wybijac swozni wahaczy ze zwrotnic odkrecil wahacze przy tulejach. Zdjal zwrotnice i poskladal (tuleje wahaczy dokrecil na podniesionym aucie!!!!). Nastepnego dnia pojawilo sie to piszczenie. Jak wrocilem stwierdzil, ze trzeba wymienic wahacze. Zamowilem lemfordery. Zalozyl wahacze i dokrecal je podpierajac kolo podnosnikiem do skrzyn biegow (!!!!!!!!). Piszczenie nie ustalo. Wymienilem gumy stabilizatorow. Pozniej wrocilem z uwaga, ze wahaczy nie powinno sie tak dokrecac. Pojechal na kanal. Poluzowal je przy tulejach i dokrecil (bez obciazania auta i bujania!!!). No i jestem tam gdzie jestem.