Witam, niecały rok temu kupiłem sobie pierwszą BMW jest to e34 TDS. Odkąd kupiłem samochód borykam się z takim problemem, że samochód zachowuje się jakby ciągną lawetę. Jedzie tylko 150 km/h a na światłach ma problem z Tico :cry: Naprawę samochodu zacząłem od wizyty u pompiarzy (trzech) i jednogłośnie powiedzieli, że pompa i wtryski są dobre. Następnie sprawdziłem turbo, więc je wyjąłem i pierwsze co zobaczyłem to brak luzu na wirniku i łopatki w dobrym nie naruszonym stanie, turbina w kolektorze dolotowym dawała ciśnienie od 0.9 do 1.2 bara (mierzone podczas jazdy) następnie zmieniłem MAP sensor ponieważ zaciął się, ruszyłem EGR , rozebrałem mózg skrzyni sprawdziłem cewki elektrozaworów drożność kanałów olejowych i stan tarczek na koszach oraz naciąg hamulca taśmowego jak i jego mechanizmu a na końcu wymieniłem olej w skrzyni (automat). Stan silnika oceniam na dobry bo przy -17 odpalał na drugie grzanie wiec biorąc pod uwagę wiek plus niewiadomy przebieg "słupek" musi być dobry samochód testowałem na trzech różnych testerach ( auto com, Solus pro , i IMPA ) jednak silnik i skrzynia nie pokazują żadnych błędów po całej tej walce jadąc samochodem nadal czuje się jak bym ciągną lawetę :( Jeździłem kolegi e34 tds-em i tamta idzie jak do pożaru a nie była w żaden sposób tuningowana. więc jak ktoś ma jakiś pomysł to pomóżcie Pozdrawiam Krzysztof