aż taki ciężki przypadek jestem,że nikt nic nie wie??? kolejne spostrzeżenia doszły: silnik zimny i tak jak zawsze w/w objawy falowania, ale gdy załączę klimatyzację to te objawy w ok 60% ustają czyli: ruszam bez klimy i obroty falują przy dojeżdżaniu do skrzyżowania jednego czy drugiego tak jak wyżej opisane, potem załączam klimę i kolejne skrzyżowanie czy światła auto zachowuje się prawie normalnie, bo jest tylko lekkie pojedyncze zafalowanie i spokój , a kiedy zaś wyłączę klimę to dalej to samo,aż się silnik dobrze nagrzeje... o co tym razem chodzi???? a i co do klimy to też pytanko, mianowicie: załączam klimę chłodzi elegancko, aż ciary wychodzą, ale po jakiejś tam chwili ten chłód słabnie i czasem zanika gdzie po chwili troszku się zwiększa i jeszcze dalej znów zmniejsza i tak w kółko... patrząc na kompresor to jest on mokry przy kole pasowym a jedna rurka od niego jest, aż biała od szronu, a druga nie -tak jest dobrze czy nie???? (to moje 1 auto z klimą więc nie wiem)