Witam Od jakis 4 dni zauwazyłem dziwne zachowanie auta, Kiedy wchodze w zakręt czuje jakby tył sie opóźniał a kiecy jade powli i skręce kierownicą jakies 45 stopni to auto jakby prawie nie skręcało, jakbym cały czas bokiem jechał i robił 4 slady, nie przypominam sobie zebym jakos porządnie w dziure wjechał czy cos, drązki niby luzu nie mają i zawieszenie z przodu praktycznie nowe bo mam nowe amorki, tuleje wahaczy poliuretan, sworznie meyle HD i drązki z koncówkami tez meyle, łączniki stabilizatorów tez meyle hd(plus wkładki zamiast gumy to poliuretan (wszędzie czerwony) z tyłu tuleje w pragach niby tez ok (bujałem autem na boki na kanale i nie widac zeby tam sie poddawało cokolwiek, tuleje pływające tez ok, a no i z tyłu amorki tez nowe ale poduszki uzywane ori wsadziłem, (z przodu nowe poduchy lemfordera), w zawieszeniu nic nie stuka ani nie puka i do tej pory było wszystko ok a teraz strach jezdzic, wczesniej jedynie troszke nosiło na koleinach, sprawdzałem tez maglownice...bez odpalania stuka cos i po odpaleniu tez ale mniej (napewno nie na drązkach i koncówkach). wg jadąc niekiedy mam wrazenie jakby przód tracił przyczepność chwilowo. Czy macie moze jakies pomysły co moglbym jeszcze sprawdzic?? zapewne jak pojade na stacje diagnostyczna to powiedza ze wszystko jest ok a nie jest.