:D fajnie sie rozpisales :) za co dziekuje :) tak sie zlozylo ze sie scigam w WSMP lotusem wiec mniej wiecej wiem o co chodzi w zawieszeniach :wink: do meje e90 kupilem zestaw bilsteina chyba b12, po zalozeniu okazalo sie ze auto lezy na ziemi i sie nie nadaje do jazdy :( nastepnie po 20 mailach wymienionych z fabryka h&r kupilem sprezyny, auto bylo wyzej wiec przestalo myszkowac ale wciaz bylo srednio. nastepnie zakupilem sprezyny performance i to z amortyzatorami bilsteina nadawalo sie juz do uzytku. reasumujac, powiniennem byl wtedy poprostu kupic zestaw performance dlatego tym razem nie zrobie juz takiego bledu jak wczesniej. nie wspomne o tym ze wladowalem sie kedys w dziure prawym przodem i po jakims czasie cos zaczelo stukac, oczywiscie uzeranie z serwisem ze amortyzatory zmienione na nie seryjne, w kazdym razie wszystko przejrzeli, wymienili wszystkie wahacze a potem maglownice....nie pomoglo, o czym juz im nie powiedzialem.....co sie okazalo ten zakichany bilstein dostal luz na sztycy.....auto mialo przejechane 8tys kilometrow z czego bilsteiny 5tys. owszem w e90 mialem tez komplet stabilizatorow h&r...ale tak jak wspominalem komplikuje to serwisowanie auta w aso w pl. wracajac do tematu,nie chodzi mi w ogole o kladzenie sie auta na zakretach bo tu nie ma dramatu wiec chyba zostawie seryjne stabilizatory, generalnie chodzi mi o to ze zawieszenie poprostu jest za miekkie a glownie chodzi o nurkowanie przy hamowaniu i przyspieszaniu... pozdrawiam K