Wszedł nowy silnik R4 mocny tani w zakupie i wzbudza dyskusje. Tak samo kiedys było jak silniki 3,0d (218-231KM) w e60 zaczeły wchodzić i robic karierę wiele osób kpiło ze jak moze disel byc lepszy od benzyny ze ten 3,0d nie jedzie tylko na papierze to tak wygląda, tak było pamietam. Takie były początki działu E60 udowadnianie ze 3,0d naprawdę jedzie. Teraz mamy "nowy" i to jeszcze tani silnik i też trochę stron na forum się zapisze aż sie okaże że jest to bardzo fajna opcja ekonomicznie-parametrowo. Mamy silnik R4 2000cm3 który praktycznie dorównuje dieslowi R6 3000cm3. Jak to się kupy trzyma do 250tys km przebiegu to czemu nie. Nowa trójeczka 328i ztym motorem rwd i asb ma 5,9 do 100 z xdrivem i asb 5,8 na manualu 5,7 według mnie bajka. I po co teraz brać 2,0d ?? dla oszczędności paliwa? ale jak sie robi 10-15 tys km rocznie to ma to sens? tylko terkot i klekot bądź co bądź w aucie luksusowym jak f10 zupełnie nie przystoji. Teraz namieszam :) ale kupno 520d jest bez sensu. hejka