Panowie i Panie mam takie pytanie. Ze względu na akcyzę 18.6% nasuwa mi się kilka pytań, mianowicie chce jechać do niemcowni po jedyna słuszną markę na świecie :D BMW ale nie uśmiecha mi się kupować max 2.0 L. Myślę coś większego kupić, i teraz czy : 1. Niemiec pójdzie na to by wpisać zaniżoną kwotę na umowę? 2. Czy można wpisać na umowie że auto ma jakieś usterki z silnikiem lub coś takiego? 3. Jeśli się nie da pkt 2 to można zaprosić rzeczoznawcę na wizje lokalną :mrgreen: , a auto unieruchomić mechanicznie? tzn wsadzić uszkodzony bezpiecznik lub jakiś kabelek odpiąć by nie zapaliło auto? ściągnąć zderzaki? tak by wycenił jak najniżej? Auto będzie benzynowe na 100%, nie chce mi się bawić w swapy a auta z Pl i od Polaka nie kupię, a handlarzy omijam z daleka. Zawsze jak dzwonie po jakieś 2.8 lub 3.0 to igiełka, że jakaś po pierdółka do wymiany, a okazuje się że auto wypucowane do granic możliwości a mechanicznie to sprzęgło do roboty, skrzynia nie pracuje idealnie,silnik jak by miał zaraz wyskoczyć że o zawieszeniu nie wspomnę. Dobrze że auta jak jadę oglądać to po drodze nigdy specjalnie bo musieli by mi zwracać za paliwo a jak nie to jaj. ukręcone za zmarnowany czas, nerwy i pieniądze.70% aut to Młode gówniarze 22-26 lat którym rodzice kupili zabawkę, dramat po porostu dramat nie wiem kiedy się mentalność zmieni w Pl na +. Ci co tez oglądali auta to wiedzą o czym piszę a auta szukam już od miesiąca Pozdrawiam