Skocz do zawartości

nori_nediam

Zarejestrowani
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    e39 530dA

Osiągnięcia nori_nediam

Debiutant

Debiutant (2/14)

0

Reputacja

  1. mam podobny problem. w miescie silnik nagrzewa sie bardzo szybko. natomiast po wyjechaniu poza rogatki miasta, np. A4 przez godzine z predkoscia 140km/h temperatura potrafi dotknac niebieskiego zakresu, zatrzymywalem sie na stacji, 5 minut silnik chodzil na postoju i znow cieply, co mam nerki zabudowac jakims katronem czy szykowac sie na wymiane termostatu glownego i EGR?
  2. nori_nediam

    gasnace 530dA

    dopiero teraz cos sie w tym kierunku ruszylo, poszla na servis, bo zaden elektro-mechanik u mnie w miescie nie byl w stanie stwierdzic co jej dolega, niedlugo bede wiedzial wiecej :) no i jestem po wizycie, podlaczyli pod kompa i okazalo sie, ze jest pelno starych bledow, glownie tablicy rozdzielczej, pokasowali i narazie silnik nie gasnie (koszt imprezy to 360zl :P). kto mi powie dlaczego u dwoch niezaleznych mechanikow, na dwoch roznych kompach i przy wykorzystaniu 2 roznych programow (INPa i carsoft) podlaczenie nie dawalo zadnej reakcji ze strony kompa, a w servisie nie mieli z tym problemu? aha, jeszcze wyszlo, ze powoli akumulator kfalifikuje sie do wymiany, sprawdzalem juz, koszt to jedyne 569zl :P
  3. to ja rowniez sie dolacze do prosby o rozkodowanie :) WBADL81071GX47171 z gory dziekuje :)
  4. nori_nediam

    gasnace 530dA

    najgorsze jest to, ze juz u 2 mechanikow podlaczalem pod kompa i na 2 programach bylo probowane i nie chcial sie polaczyc, bezpiecznikow nie sprawdzalem jeszcze, ale dobra mysl, dzisiaj sprawdze a co z tym wskaznikiem temperatury?
  5. nori_nediam

    gasnace 530dA

    witam, sprawa ma sie tak: jak odpale z rana auto, problem nie wystepuje, moge dojechac na koniec swiata i silnik nie gasnie, dopiero po wylaczeniu silnika i odpaleniu go dajmy na to po kilkunastu minutach auto po kilkuset metrach lubi zgasnac. zazwyczaj dzieje sie to na niskich obr. lub na postoju. po zgasnieciu zazwyczaj jest problem z odpaleniem - daje zaplon a wskaznik temp. idzie na full i kontrolka ABSu nie gasnie, rozrusznik smiga ale silnik nie zapala. po kilku probach wszystko wraca do normy i auto odpala od pierwszego i znow moge jechac na koniec swiata dopoki nie zgasze silnika. 2 razy zdarzylo mi sie, ze wyskoczyl blad urzadzenia wtryskowego i dsc nie gaslo. dzieje sie to niezaleznie czy mam pelen czy pusty bak. co to moze byc?
  6. otoz to, ze problem mam i na razie nie ruszam e39 z parkingu, jezdze na codzien jako kurier sluzbowym seicento :P w lato wyklinalem to auto, ale teraz na sniegu musze pochwalic, trzyma sie drogi jak e39 z dsc a do tego zadna zaspa go nie rusza :)
  7. mam podobne doswiadczenie, w lato dzialalo jak talala, a na mrozie ani otwieranie ani zamykanie nie dziala, u mnie moze byc problem z ladowaniem kluczyka, bo mam ten nierozbieralny co laduje sie ze stacyjki
  8. witam, to moja pierwsza zima w bmw i mam ogromny problem z ruszenie na sniegu, odsniezam ladnie autko, wrzucam D i po puszczeniu hebla kola boksuja w miejscu. sypniecie piachem nic nie pomaga. pierwszego dnia zimy 3 kolesi mnie wypychalo, a nastepnego dnia potrzebnych juz bylo 4 i godzina walki (chwala im za to). gdzies przeczytalem, ze obciazenie tylka duzo pomoze, wiec juz w bagazniku lezy 60l ziemi uniwersalnej :) nie wiem czy to cos da. wkurza mnie to, ze inni beemkami nie maja takiego problemu. dodam, ze oponki w dobrym stanie i zawiecha sprawdzona i ladnie zrobiona. co robic. jakies rady? strach gdzies pojechac, zeby sie nie zakopac, bo bez pomocy nie wyjade. parkuje na marketach, gdzie odsniezone i wale z buta do celu.
  9. mialem podobna sytuacje, tylko sprawa miala miejsce w miescie, max. 60km/h na liczniku, bez szans na jakakolwiek reakcje, wybiegl bezposredno pod kola. pies (kundel wielkosci wilczura) niestety padl trupem, u mnie szkody minimalne, bo pekla tylko ramka od rejestracji, koszt 8zl. niestety jakis zyczliwy podal mnie na policje, ze nie udzielilem psu pomocy i musialem sie tlumaczyc. wtedy dowiedzialem sie, ze za nieudzielenie pomocy psu (zadzwonienie na straz miejska, weterynarza, itp. - oczywiscie na swoj koszt) groza zawiasy, na szczescie rozeszlo sie po kosciach, dodam, ze psa (martwego) usunal z drogi jakis bezdomny, ktory akurat przechodzil w poblizu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.