Witam, Wczoraj miałem do przejechania 200 km. Zatankowałem i pojechałem. Dzisiaj rano wstaje do pracy ide do autka (e36 320i 92'+gaz) zapalam oczywiście na benzynce, przejechałem troche przełączył się na gaz i zaczeło się... Po pierwsze prawie wogóle nie ma mocy, z rury bielutki dym, puszczam na luz a on gaśnie, stanąłem przełączam na benzynke kręce kluczykiem i nic, dopiero po jakimś czasie zaskoczył ale... zaczął wariować obroty zaczeły skakać znowu biały dym. Zaglądam pod maske odkrecam zbiorniczek z płynem do chłodnicy a tam jakaś maźź tego nie można nazwać płynem. Co to może być i ile kosztowałaby naprawa? Dziękuję za odpowiedzi Pozdrawiam